Błyszczyk do ust Gloss Is My Boss Claresa

Błyszczyk do ust Gloss Is My Boss Claresa

 (Wpis reklamowy)

 

 Delikatny błysk na ustach przy mocniejszym makijażu oka, to coś co lubię u siebie. Wyraziste i podkreślone oczy, a do tego subtelny kolor ust lub delikatne podkreślenie błyszczykiem i tak powstaje mój ulubiony efekt. Ostatnio stawiam na bezbarwny błyszczyk, który nadaje tylko połysk i zapewnia optyczne powiększenie. Przed Wami błyszczyk do ust Gloss Is My Boss marki Claresa.




  Błyszczyk mieści się w małym poręcznym opakowaniu. Przeźroczysta cześć pokazuje z jakim kolorem mamy styczność, pozwala także kontrolować zużycie. Złoty akcent i napisy nadają eleganckiego wyglądu całości. Opakowanie mieści 5ml produktu. Pacynka (gąbeczka) jest malutka, dzięki czemu pozwala na precyzyjną aplikację. Sam błyszczyk jest dość gęsty, w przeźroczystej (transparentnej) postaci. Produkt delikatnie i przyjemnie pachnie, trochę jak słodka kawa cappucino.




  Gloss Is My Boss to błyszczyk, który z łatwością rozprowadza się na ustach. Pokrywa jest warstwą, która nadaje im blasku i sprawia, że wargi optycznie wyglądają na większe i pełniejsze. Dodatkowo błyszczyk zapewnia pielęgnację: nawilża, odżywia, regeneruje, działa antyoksydacyjnie i spowalnia procesy starzenia. Można nakładać go solo lub na matową szminkę, aby nadać jej blasku. Zaletą jest brak efektu klejenia się ust czy uczucia lepkości oraz niska cena ok. 14zł.


Lubicie błyszczyki?


 „Podopieczna”, Alicja Sinicka

„Podopieczna”, Alicja Sinicka

 

  Alicja Sinicka to jedna z moich ulubionych polskich pisarek, której książki bardzo chętnie czytam. Żałuję, że mam czytelniczy poślizg i nie wszystkie udaje mi się przeczytać zaraz po premierze, tak jak było z książką „Podopieczna”. Lepiej późno niż wcale i tak pół roku po premierze kupiłam książkę i zabrałam się do czytania.




  Anna Gala z pozoru prowadzi normalne życie, jest mamą dwóch córek i żoną Dawida- trenera drużyny siatkarskiej. Jej starsza córka Natalia jako nastolatka została skrzywdzona przez swojego chłopaka, który zrobił jej nagie zdjęcia, a te dostały się do sieci. Dziewczyna przez to zamknęła się w sobie i odcięła się od rodziny, mimo upływu lat nic się nie zmienia. Podczas wakacji zostaje opiekunką małej dziewczynki, która jest córką zaprzyjaźnionej lekarki Aliny Czarneckiej. Szybko porzuca pracę, więc jej matka Anna postanawia ją zastąpić i tak spędza wakacje z Kalinką. W ich domu odkrywa inne oblicze znanej lekarki i jej rodziny, które są daleki od idealnych. W tym samym czasie jej mąż ma problemy z jedną z uczennic Mileną. Dziewczyna za wszelką cenę chce pojechać na obóz siatkarski, a trener jej nie zakwalifikował. Milena znika w niewyjaśnionych okolicznościach, a podejrzanym staje się mąż Anny. Co stało się z Mileną? Jakie tajemnice są skrywane w domu doktor Aliny?




  Życie Anny nie było kolorowe, chociaż miała wszystko: męża, dzieci, pracę, a jednak czegoś jej brakowało. Od momentu, kiedy jej córka została ośmieszona, w jej rodzinie coś się zmieniło, jej mąż stał się inny. Lata mijały, a on tkwiła w domu, gdzie traciła energie, tkwiła w toksycznej relacji. Opieka nad małą Kalinką i sytuacja z córką Natalią otworzyła jej oczy na prawdę, która nie była przyjemna. Uzależniona od psychicznej przemocy latami w niej trwała i akceptowała w imię czego: miłości, rodziny, przywiązania? W domu swojej pracodawczyni odkryła straszną prawdę, zobaczyła, że to, co na zewnątrz wydaje się idealne, w środku może być zgniłe, zniszczone, złe i nie do zaakceptowania. Wszystko ma/może mieć dwa oblicza, naszym zadaniem jest, aby móc w pełni kogoś ocenić, poznanie tych stron. Nie można opierać się na jednej, na własne życzenie nie widzieć tej drugiej. Anna po latach „odzyskała” córkę i spokojne życie, odważyła się powiedzieć „dość”. Jej osobowość została bardzo dobrze opisana, odbierałam ją jako kobietę autentyczną, która była przeciwieństwem drugiej, mocno znaczącej w tek książce- doktor Alina. Obie Panie w tej historii pełnią ważną funkcję, ich postać jest przekazem, który należy dobrze odczytać. Nie będę go tutaj spolerować, myślę, że każdy czytelnik sam powinien go poznać.




  „Podopieczna” to książka inna niż te, które do tej pory czytałam od tej autorki, przynajmniej mam takie wrażenie. Początkowo nie mogłam się w nią „wgryźć”, nie wiedziałam, kto jest podopieczną i czego dotyczy ta historia. Dużo zagadek, spraw i niewyjaśnionych sytuacji od początku mnie przytłoczyło. Zanim doszłam do momentu, w którym zrozumiałam historię, to długo minęło i czułam jakbym straciła czas. W momencie rozkręcenia się akcji przepadłam i tutaj książka mnie pochłonęła. Czytałam jednym tchem, nie odłożyłam książki dopóki jej nie skończyłam. Emocje, intrygi, tajemnice to mój klimat i w momencie, kiedy go poczułam, to wiedziałam, że książka jest dla mnie. W książce znajdziemy trzy różne rodziny: każda jest inna, ma inne problemy, inne schematy życia, żyje na innym poziomie, a mimo to coś je łączy. Zgadniecie co? W tej historii znajdziemy kilka motywów i tematów, które ostatecznie na końcu się połączą. Alicja Sinicka porusza trudne tematy w tej historii, zmusza do przemyśleń, otworzenia oczu na nasze otoczenie i sprawdzenie, czy mamy wokół siebie osoby stosujące przemoc psychiczną. Zakończenie tej książki mnie zszokowało, nie spodziewałam się, że autorka tak poprowadzi akcję. Brawa za pomysłowość.



  Czytaliście tę książkę? Jaka jest ulubiona Wasza historia napisana przez Alicję Sinicką?


Nowości z linii THE ONE marki Oriflame

Nowości z linii THE ONE marki Oriflame

 (Wpis reklamowy)

 

   Marka Oriflame zaskoczyła fanki makijażu i stworzyła nowości z linii kosmetyków THE ONE. Pojawiły się 3 nowości, które zapewnią efekt glow i olśnienie. W przesyłce od Pure Beauty i marki Oriflame otrzymałam te nowości i chcę je Wam pokazać. Zobaczcie sami jak łatwo uzyskać piękny blask wykorzystując trzy produkty.






Cień do powiek w sztyfcie THE ONE Colour Unlimited



  Cień w sztyfcie (kredce), który ma super pigmentację i piękne satynowe wykończenie z połyskiem. Struktura jest kremowa, wodoodporna i trwała, przez co odporna na rozmazywanie, ścieranie czy zbieranie się w załamaniach skóry. Przyjemna formuła sprawia, że cień z łatwością się nakłada i rozprowadza po powiece. Można go rozcierać, blendować lub budować nasycenie kolejną warstwą. Łatwo usuwa się produktami do demakijażu wodoodpornego. Uważam, że można stosować je również jako rozświetlacz czy róż.



  W pudełku znalazłam trzy piękne kolory, uniwersalne i idealne dla każdej karnacji:
Nude- delikatny, jasny nudziak, który w świetle dziennym przybiera jasno różowe tony
Bronze- średni brąz
Sand- szampański złoty, piękny jako rozświetlacz

Marker do ust THE ONE Stain&Stay



   Flamaster do ust, który ma niesamowitą trwałość, producent mówi o 10 godzinach, a ja uważam, że jest dużo trwalszy. Przetrwa każdą imprezę, wpija się w skórę i jest nie zniszczalny. Nie rozmazuje się i równomiernie ściera po paru godzinach, a całkowicie usuwa tylko z dobrym produktem do demakijażu. W składzie ma kwas hialuronowy, który zapewnia nawilżenie. Miękka końcówka pozwala z łatwością malować usta, a nasycony kolor zapewnia idealne krycie.



  Do wyboru jest sześć odcieni, ja mam kolor Chili i jest to taka malinowa czerwień. Marker ma matowe wykończenie, ale można użyć błyszczyku i nadać mu blasku.

Rozświetlający sztyft do makijażu The One



  Wielofunkcyjny produkt, który można stosować jaki róż do policzków, cień do powiek lub pomadkę do ust. Jeden produkt, a możliwości wiele. Kremowa miękka konsystencja i wygodna formuła zapewnia przyjemne nakładanie, a kolor utrzymuje się do 8 godzin. Można go łatwo rozcierać, blendować i łączyć z innymi kosmetykami. W składzie znajdują się odżywcze masło shea i olej jojoba. Sztyft ma przyjemny waniliowy zapach.



  W ofercie znajduje się cztery kolory, mój odcień to  Pink Pride i jest to dla mnie taki malinowy róż.




 

  Nowości marki Oriflame są świetne. Kolory, formuły, trwałość (zwłaszcza markera do ust) to spore pozytywne zaskoczenie. Trzy kosmetyki, które mogą odmienić makijaż. Używa się ich łatwo, szybko i z efektem wow. Sprawdzicie?



Współpraca @oriflamepoland @purebeauty #oriflamepoland

 Wszystko, co musisz wiedzieć na temat pierwszej wizyty dziecka u dentysty

Wszystko, co musisz wiedzieć na temat pierwszej wizyty dziecka u dentysty

 (Wpis reklamowy)

 

  Wizyta w gabinecie dentystycznym wzbudza wiele emocji zwłaszcza u małych dzieci. Nie zawsze jest to miłe spotkanie, dlatego warto odpowiednio przygotować dziecko, a także siebie. Z tego wpisu dowiesz się, kiedy iść na pierwszą wizytę, jak się do niej przygotować, jak wybrać odpowiedni gabinet.

 


Pierwsza wizyta u dentysty, kiedy?


  Najlepiej na pierwszą wizytę udać się, gdy dziecko ma już mleczaki. Pierwsze zęby malca muszą posłużyć mu kilka lat i należy o nie odpowiedni zadbać już od przebicia się. Kiedy dziecko ma pierwsze ząbki, warto iść do dentysty, który obejrzy je i pokaże rodzicom jak o nie dbać i jamę ustną. Higiena jest bardzo ważna i im szybciej zostanie wprowadzona, tym lepiej. Dziecko szybko przywyknie do mycia i pielęgnacji, co stanie się jego stałym nawykiem. Takie wizyty także oswoją malca z samym gabinetem i stomatologiem, dzięki czemu nie będzie się stresować w późniejszych latach, gdy potrzebna będzie nie tylko wizyta kontrolna. Nie należy czekać z pierwszą wizytą do czasu kiedy jest już ona konieczna ze względu np. ból lub na leczenie. Dziecko musi się oswoić z takimi wizytami i te pierwsze powinny być w przyjemnych okolicznościach.

Jak się przygotować do pierwszej wizyty u dentysty?


  Im mniejsze dziecko idzie na pierwszą czy kolejną wizytę do dentysty, tym przygotowanie jest łatwiejsze. Im jest starsze tym bardziej się przejmuje, boi czy po prostu nie chce. Warto na początku wytłumaczyć dziecku, gdzie idziemy i po co. Opowiedzieć jak taka wizyta będzie wyglądać. Należy zapewnić dziecko o swojej obecności i wsparciu podczas całego wydarzenia. Można wcześniej wspólnie obejrzeć jakąś bajkę, która pokazuje taką wizytę lub w domu pobawić się w dentystę. Sami także nie powinniśmy się stresować, dziecko to wyczuje i samo będzie odczuwać stres.

Jak wybrać gabinet dentystyczny dla dziecka?


  Bardzo ważne jest odpowiednie wybranie gabinetu dentystycznego i jej pracowników. Najlepiej znaleźć gabinet, w którym pracuje dentysta dziecięcy. Taka osoba będzie mieć (lub powinna mieć) podejście do dzieci, akcesoria i sprzęt, który pomoże dziecku w adaptacji w gabinecie. Nastawienie i sposób podejścia dentysty czy personelu, a także gabinet i jego wystrój ma wpływ na podejście dziecka do całej wizyty. Warto poszukać dobrego gabinetu dentystycznego, zapytać znajomych, czy kogoś polecają, sprawdzić fora internetowe lub opinie w Internecie. Wybór dobrego gabinetu i specjalisty to połowa sukcesu podczas wizyty. W Bielsku- Białej jednym z gabinetów, które przyjmują małe dzieci, jest Stomatologia pod Górą.

 

 

Beauty Land – nowe pudełko kosmetyczne Pure Beauty

Beauty Land – nowe pudełko kosmetyczne Pure Beauty

 (Wpis reklamowy)

 

  Czerwiec przywitał nas iście letnią gorącą pogodą i licznymi burzami. Pogoda zaskakuje każdego dnia i tak też zaskakuje ekipa Pure Beauty, która przygotowała najnowsze pudełko Beauty Land. Box jest piękny wizualnie, a w środku pełen niesamowitych produktów. Sprawdźcie, co znalazłam w środku.




  Beauty Land to pudełku, w którym znalazło się aż 13 produktów i dwie próbki. Tym razem Pure Beauty postawiło na makijaż i tak mamy 5 produktów kolorowych, a także coś przed makijażem i do jego usunięcia. Fajna różnorodna zawartość, nowe marki, które goszczą w boxie i nowości na rynku kosmetycznym. Jest fajnie!





Ultranawilżający krem odżywczy do pielęgnacji skóry na bazie wody Day to Day Ultra Moistturizing & Nourishing Cream 

Cosmed




  "Zaawansowany krem, opracowany z myślą o skórze, która wymaga intensywnego nawilżenia i regeneracji. Dzięki bogatej formule zapewnia długotrwałe nawilżenie, jednocześnie wspomagając odbudowę naturalnej bariery ochronnej skóry."


Delikatny żel do mycia twarzy Day to Day Gentle Cleansing Gel 

Cosmed




  "Stworzony z myślą o skórze normalnej, mieszanej, a także wrażliwej. Żel skutecznie usuwa zanieczyszczenia i makijaż, nie naruszając naturalnej bariery ochronnej skóry."

Korektor Naturally Perfect Hydrating 

Miss Sporty 




  "Nawilżający i wielozadaniowy produkt, który doskonale sprawdzi się zarówno do maskowania niedoskonałości, jak i rozświetlania skóry. Skutecznie ukrywa cienie pod oczami, drobne przebarwienia oraz optycznie wygładza drobne zmarszczki, nadając cerze świeży i
promienny wygląd."


Kremowy rozświetlacz do twarzy Aura Del Sol Cream Highlighter 

Bell Hypoallergenic



  "Zachwyca swoją wszechstronnością i łatwością aplikacji. Jego formuła jest niezwykle lekka, co zapewnia efekt bez uczucia ciężkości na skórze. Nie pozostawia plam na policzkach, a miękka, kremowa konsystencja sprawia, że aplikacja jest czystą przyjemnością."

Tonik przed makijażem i po makijażu 

Ziaja



  "Przeznaczony do tonizowania skóry esencją aktywnych witamin- głównie C i B3 oraz B5, B6 i E o energetyzującym działaniu. Idealnie przygotowuje skórę do aplikacji kremu lub podkładu. Nawilża skórę i utrzymuje jej naturalny balans. Zapewnia przyjemne uczucie orzeźwienia."

Pogrubiający tusz do rzęs z keratyną False Lash Effect Supreme Recharge 

Max Factor



  "Wzbogacona keratyną maskara Supreme Pecharge została wyposażona w szczoteczkę z unikalnym włosiem, które pokrywa tuszem każdą, nawet najkrótszą rzęsę. Ciesz się doskonale wystylizowanymi rzęsami o prawdziwie spektakularnej objętości!"


Błyszczyk do ust Gloss Is My Boss 

Claresa



  "Błyszczyk, który nadaje wyjątkowy połysk, jednocześnie zapewniając cudowny komfort. Jego unikalna, wegańska formuła z kwasem hialuronowym wypełnia usta, dzięki czemu są wyczuwalne gładsze i podkreślone. Jest trwały, nie klei się i nie spływa z ust, a niezwykle apetyczny zapach cappuccino i słodki smak są po prostu uzależniające."

Nawilżająca i wygładzająca baza pod makijaż Multi Tasker All Day Grip& Breathable 

Rimmel



  "Lekka, oddychająca baza pod makijaż o żelowej konsystencji. Ma wegańską formułę wzbogaconą o witaminę C i kwas hialuronowy. Zapewnia „dewy finisz” i przedłuża trwałość makijażu o 24h."

Balsam na piersi ujędrniający 

Hello! Rituals



  "Stworzony z myślą o codziennej pielęgnacji biustu, celebrujący kobiecość i naturalne piękno. Zawiera 96% składników pochodzenia naturalnego."


Roll-on Mineralny 

Medispirant



  "To emulsja ochronna na bazie naturalnego, bioaktywnego minerału- ałunu, który wspiera skuteczną ochronę przed poceniem, a przy tym nie narusza naturalnej równowagi skóry. Dzięki jonom srebra preparat działa antybakteryjnie, zabezpieczając przed nieprzyjemnym zapachem potu."

Peeling do twarzy 

Sylveco



  "Delikatny peeling do twarzy bazujący na enzymach z papai i ananasa. Przeznaczony do oczyszczania każdego typu cery, szczególnie wrażliwej i naczyniowej. Skutecznie złuszcza, ujednolica kolor i wygładza skórę."

Bubble Tea 

Of Quality Food


 

 "Napój brzoskwiniowy to intensywne doznania smakowe, które przynosi połączenie owocowej słodyczy i orzeźwiającej świeżości. Delikatne kuleczki, które pękają w ustach dodają egzotycznego charakteru. Napój na bazie z czarnej herbaty."


Eliksir do kąpieli Perfumed Bath& Shower Elixir Holidays in Bali

 Forget Me Not


 

  "Eliksir do kąpieli  i pod prysznic  o właściwościach  nawilżających i cudownych nutach zapachowych pomarańczy,  gardenii i jaśminu. Doskonale myje i pielęgnuje  skórę i poprawia nastrój." 
 
 
Próbki Mixa i Garnier




 

 Jak się Wam podoba to pudełko?

 

 

Jakob, Satu Rämö

Jakob, Satu Rämö

 

  Satu Rämö to autorka cyklu "Hildur", a "Jakob" to trzecia część. Nie czytałam wcześniejszych tomów, jednak bez problemu odnalazłam się w tej historii. Akcja główna toczy się wokół policjantki Hildur i dwie wcześniejsze części pokazywały losy jej i jej sióstr. W tej części są one kontynuowane, obok toczy się historia Jakoba i detektywistyczne śledztwo tajemniczych morderstw. To moje pierwsze spotkanie z twórczością Satu Rämö i książką, gdzie akcja toczy się na Skandynawii. Jak mi się podobało?



  Hildur i Jakob dostają sprawę zaskakującego morderstwa, znaleziono ciało w stawie z rybami. Zwłoki młodego mężczyzny umieszczono na hakach i zostawiono w klacie. Wkrótce dochodzi do kolejnego morderstwa i dziwnych wydarzeń np. spalenie włosów młodej kobiety, pobicie. Policjantka odkrywa, że te wydarzenia mają związek z 13 Mikołajami, którzy schodzą z gór i dokuczają mieszkańcom Islandii. Idąc tym tropem, wie że morderstw i ataków będzie więcej. Jakob pomaga jej rozwiązać zagadkę, a jednocześnie walczy z byłą żoną o opiekę nad synem. Mężczyzna pracuje w policji, jest miłośnikiem robótek na drutach, ma pokręconą przeszłość i swoje tajemnice. Czy uda mi się wygrać spór z żoną? Czy zagadka morderstw zostanie rozwiązana?



  Losy Hildur i Jakoba są dobrze opisane, jest wiele cofnięć w czasie, aby dobrze zrozumieć sytuację, postępowanie i życie obu osób. Historia opisywana w książce jest wielowątkowa, sporo się dzieje, chwilami dość dużo i trzeba się skupić, aby zrozumieć wszystko odpowiednio. Miałam problem z zapamiętywaniem imion, nazwisk i nazw miejscowości, więc czasem się gubiłam. Fabuła wypełniona jest zagadkami, tajemnicami, zaskakującymi wydarzeniami. Autorka sprytnie prowadzi akcje, daje czytelnikowi złudzenie, że rozwiązuje zagadkę, a potem go szokuje prawdą. Opisana praca śledczych jest ciekawa i wzbudza zainteresowanie, wątek detektywistyczny został świetnie przedstawiony. Historia tytułowego Jakoba, mimo że powinna grać pierwsze skrzypce mam wrażenie, że nie do końca została umieszczona na głównej scenie. Chętnie więcej przeczytała bym o jego życiu i tym, co się działo w czasie trwania wydarzeń opisanych w książce. Podobają mi się opisy Islandii, zimnej, mroźnej i mrocznej. Całość oceniam na plus i chętnie poznam kolejne książki z tej serii.



Ps. Książkę "Jakob" będzie można zgarnąć wkrótce na moim Instagramie Anszpi, zapraszam. 



Czytaliście serię "Hildur"?



Książka od Wydawnictwa Harper Collins Polska 



Jak zwiększyć bezpieczeństwo domu jednorodzinnego i jego mieszkańców?

Jak zwiększyć bezpieczeństwo domu jednorodzinnego i jego mieszkańców?

 (Wpis reklamowy)

 

  Bezpieczeństwo rodziny i domu dla każdego jest bardzo ważne. Każdy chce chronić swoich bliskich i swój dobytek, dlatego warto sobie w tym pomóc, wykorzystując gadżety zwiększające bezpieczeństwo. Wystarczy kilka systemów, urządzeń i działań, które podnoszą bezpieczeństwo domu jednorodzinnego.

 



Jak chronić swój dom i jego mieszkańców?


   Sposobów na ochronę domu przed włamywaczami, pożarem, zalaniem, zaczadzeniem itp. jest wiele, a najpopularniejsze zabezpieczenia chroniące dom i jego mieszkańców to:
1. Okna i drzwi antywłamaniowe- solidne drzwi i zamki, okna antywłamaniowe to standar, który stosuję się już na etapie budowy domu. Nowoczesne technologie zabezpieczają otwarcie drzwi czy okien od zewnątrz i tym samym stawiają przeszkodę włamywaczom.
2. Systemy alarmowe- urządzenia wykrywające ruch informują nas np. telefonicznie o potencjalnym zagrożeniu, uruchamiają alarm dźwiękowy, a nawet wzywają policję.
3. Monitoring- kamery pozwala na bieżąco obserwować otoczenie domu, sprawdzając czy nie dzieje się nic niepokojącego. Zapisywane nagrania na karcie pamięci lub w chmurze mogą być przydatne, gdyby coś się wydarzyło, wtedy można odnaleźć ewentualnych sprawców. Warto wybierać kamery, które rejestrują kolorowy obraz i dźwięk.
4. Wideodomofon- urządzenie służy do pierwszego kontaktu z gośćmi i otwierania bramy, ale także może rejestrować obraz z otoczenia. Wideodomofony pozwalają jak kamery widzieć pogląd otoczenia, nagrywać obraz i informować właściciela o ruchu przed bramą. Szukając domofonu z funkcją wideo i nagrywania warto zajrzeć na stronę 5tech.pl
5. Czujnik dymu- wykrywa dym i uruchamia alarm, który informuje domowników o zagrożeniu. Alarm może być wysyłany także na telefon, dzięki czemu będąc poza domem dowiadujemy się o niebezpieczeństwie. Mając zainstalowany system ochrony przeciwpożarowej w domu, taki czujnik może uruchomić natryski wodne.
6. Czujnik czadu- informuje nas dźwiękowo o obecności tlenku węgla w powietrzu, który jest bardzo niebezpieczny dla zdrowia i życia człowieka.
7. Automatyczne oświetlenie- pozwala włączać i wyłączać światło w domu w danych godzinach, dając złudzenie, że w domu ktoś jest. Taki system zabezpiecza przed włamaniem.



Jakie znacie inne systemy ochrony domu?

 

 

 

Serum aktywowane ciepłem Sleek & Stay Garnier

Serum aktywowane ciepłem Sleek & Stay Garnier

 (Wpis reklamowy)

 

  Kocham wszelkie produkt do włosów, które w krótkim czasie i przy minimalnym wysiłku dają spektakularne efekty. Serum aktywowane ciepłem to kosmetyk, który po pierwszym użyciu zrobił z moimi włosami takie „wow”, że dziś nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez jego udziału. To mój hit, który polecam każdemu i wszędzie.




  Serum zamknięte jest w małym opakowaniu o pojemności 50ml. Szata graficzna bardzo przyjemna dla oka, podoba mi się połączenie bieli i zieleni. Pompka dozuje nam zawartość, która jest płynna, ale ma tłustawą strukturę. Trudno mi nazwać konsystencję, jest to jakby oleista woda. Produkt ma przyjemny zapach, wyczuwam w nim owocowe nuty.



  Serum nakładamy na umyte wilgotne włosy, ja robię to od wysokości ucha. Następnie włosy należy wysuszyć i wyprostować, aby utrwalić efekty. Produkt jest wydajny, na moje gęste włosy za ramiona daję jedną pompkę.




  Przypomnę, że mam włosy z rozjaśnianymi pasemkami, więc te pasma są bardziej suche, puszące i falowane. Włosy po zastosowaniu serum, wyglądają jak po wizycie u fryzjera. Pasma są niesamowicie wygładzone, miękkie i przyjemne w dotyku, błyszczące, łatwo się rozczesują, są podatne na układanie i stylizację. Włosy wyglądają świetnie, na zdrowe i zadbane. Podoba mi się efekt braku puszenia, plątania i zbijania w strąki. Efekty utrzymują się u mnie do 3 kolejnych myć. Produkt ich nie obciąża, mimo swojej struktury włosy nie są tłuste, nie przetłuszczają się szybciej niż normalnie. Sprawdziłam działanie serum bez użycia prostownicy, czyli wysuszone ciepłym nawiewem suszarki i tutaj efekty również świetne, tylko włosy nie były proste. Produkt polecam!

  Znacie to serum? Używacie takich produktów w pielęgnacji swoich włosów? 


Wpis reklamowy, produkt z pudełka Pure Beauty

 

Copyright © Anszpi blog , Blogger