Niedziela dla włosów 20. Mleczko kokosowe
Witajcie!
Włosy w 80% już suche wydawały mi się jakieś dziwne ale stwierdziłam, że do następnego dnia będzie dobrze, zrobiłam koka i poszłam spać. W sobotę po wstaniu i ściągnięciu koka zobaczyłam tak tłuste włosy jakich nie miałam nigdy. Umyłam je porządnie szamponem Babydream jak wcześniejszego dnia. Podczas płukania były twarde i szorstkie. Nie nakładając nic zostawiłam je do wyschnięcia. Po wyschnięciu włosy były szorstkie, nie przyjemne w dotyku, suche, spuszone, matowe twarde a końcówki to jak stara miotła. Postanowiłam spsikać je odżywką 7 efektów z Mariona i takie związałam w koka na 2 godz, po tym czasie na długości było lepiej ale końce ciągle tragicznie. Zresztą zdjęcia mówią same wszystko.
Tym razem niedziela odbyła się w piątek a zdjęcia mam z
wczoraj. Będąc na zakupach w lidlu do koszyka wrzuciłam mleczko kokosowe w celu
sprawdzenia jego działania na swoich włosach. Chcecie wiedzieć jak się
sprawdziło czytajcie dalej.
Na początek na włosy nałożyłam oleje kokosowy na godzinkę.
Następnie włosy umyłam szamponem Babydream i spłukałam wodą. Ostatnie płukanie
postanowiłam zrobić płukanką z mleczka kokosowego o którym wspomniałam na początku.
Do miski wlałam ok. 500ml przegotowanej ostudzonej wody i do tego jakieś 350ml
mleczka, wymieszałam i taką mieszanką spłukałam dokładnie włosy. Włosy zostały
do naturalnego wyschnięcia a w połowie końce zabezpieczyłam pompką serum Mariona
kokos i tamanu.
Włosy w 80% już suche wydawały mi się jakieś dziwne ale stwierdziłam, że do następnego dnia będzie dobrze, zrobiłam koka i poszłam spać. W sobotę po wstaniu i ściągnięciu koka zobaczyłam tak tłuste włosy jakich nie miałam nigdy. Umyłam je porządnie szamponem Babydream jak wcześniejszego dnia. Podczas płukania były twarde i szorstkie. Nie nakładając nic zostawiłam je do wyschnięcia. Po wyschnięciu włosy były szorstkie, nie przyjemne w dotyku, suche, spuszone, matowe twarde a końcówki to jak stara miotła. Postanowiłam spsikać je odżywką 7 efektów z Mariona i takie związałam w koka na 2 godz, po tym czasie na długości było lepiej ale końce ciągle tragicznie. Zresztą zdjęcia mówią same wszystko.
Moje pierwsze spotkanie z mleczkiem kokosowym skończyło się
tragedią i jestem zła na siebie za ten eksperyment. Nie wiem czy jeszcze kiedyś
sięgnę.
A jak Wasze poczyniania włosowe?
Pozdrawiam:)
Ja w lipcu nabawiłam się suchych włosów - chciałam wypróbować jeden szampon i po 2 tygodniach wróciłam do starych szamponów - teraz jest już wszystko dobrze ;).
OdpowiedzUsuńMoże za dużo mleczka... Gdyby je zastosować jak olej, jedną czy dwie łyżki dałoby lepszy efekt... Ale nie mam pojęcia, tylko insynuuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Też tak myślę ale na razie nie spróbuję z małą ilością
UsuńChciałam kiedyś wypróbować mleczko kokosowe w pielęgnacji włosów, ale na razie mi przeszło.
OdpowiedzUsuńMoje poczynania idą średnio, jakoś ciężko mi się w tym miesiącu wziąć i przyłożyć się. Stąd króluje minimalistyczna pielęgnacja, chociaż trochę się zaskoczyłam, bo o dziwo jest ok :). Mleczka kokosowego nigdy nie próbowałam, ale teraz to trochę boje się ryzykować :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że za dużo go dałam dlatego taki efekt wyszedł u Ciebie może inaczej się spisać
UsuńJej roznica ogromna:D
OdpowiedzUsuńU mnie po kokosie było siano jakbym włosy rozczesała na sucho :D a mam kręcioły :D
OdpowiedzUsuńJa aktualnie jestem w fazie testowania oleju kokosowego i narzekać nie mogę :)
OdpowiedzUsuńMusze i ja spróbować tego oleju kokosowego
OdpowiedzUsuńA olej kokosowy Ci pasuje? Jeśli nie, to pewnie jest przyczyną tego, że mleczko się nie sprawdziło :(
OdpowiedzUsuńJa bym spróbowała nałożyć go jeszcze w niewielkich ilościach przed myciem, jak olej.
Pasuje i daje świetne efekty :)
UsuńTeż muszę wypróbować, moje włosy polubiły olej kokosowy więc może mleczko też się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam mleczka kokosowego :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię mleczko kokosowe i jak mam czas to zawsze robię takie domowe bo mam pół litra mleczka i miseczkę wiórek ;)
OdpowiedzUsuńja to na poczatek musze zrezygnawac z farbowania i prostowania .. :<
OdpowiedzUsuńU mnie się mleczko sprawdziło w połączeniu z żółtkiem i olejkiem rycynowym. Miałam godzinę na głowie spłukałam chłodną wodą i umyłam szamponem z biedronki i dałam hairfood garniera i nie narzekam na włosy. Są teraz bardzo mocne i ja mam zamiar używać mleczka kokosowego.
OdpowiedzUsuń