Peeling skóry głowy
Witajcie!
Na początku mojej przygody z włosomaniactwem czytając o peelingu skalpu nie nastawiałam się na jego stosowanie. Teraz jednak uważam to za ważny element pielęgnacji i systematycznie go wykonuję. W tym poście powiem dlaczego ten zabieg jest ważny i opisze Wam jego przykłady.
Rolą peelingu jest głębokie oczyszczenie skóry głowy z
zrogowaciałego naskórka, serum, pozostałości po kosmetykach do stylizacji,
obumartych włosów. Takie ściągniecie zgromadzonych na głowie rzeczy powinno być
systematyczne aby przyniosło poprawę stanu głowy. Szczególnie skuteczne jest
złuszczanie przy łupieżu, łojotoku i łuszczycy.
Regularne stosowanie tego zabiegu regeneruje skórę głowy, reguluje wydzielanie serum, reguluje metabolizm tłuszczów, usuwa swędzenie, daje uczucie odświeżenia. Wykonywany przy tym masaż poprawia ukrwienie mieszków włosowych, dzięki czemu tlen i składniki odżywcze mają lepszy do niego dostęp.
Dzięki peelingowi włosy lepiej rosną, stają się mocniejsze i zdrowsze, dodatkowo odbite od nasady. Kosmetyki nakładane na skalp są bardziej skuteczne i mają większą aktywność.
Rodzaje peelingów:
Cukrowy- jest to najczęściej
wybierany peeling ponieważ nie musimy się martwić o usunięcie cukru z włosów
ponieważ sam się rozpuści. Peeling przy użyciu cukru możemy wykonać, poprzez
dodanie go do szamponu i takim połączeniem delikatnie okrężnymi ruchami umyć
głowę.
Kawowy- rzadziej wybierany ze
wzgląd na trudne usuniecie go z włosów oraz możliwość ich przyciemnienia.
Obecnie sama go stosuję: pierwsze zalewam wrzątkiem kawę a po ostygnięciu fosy
mieszam z szamponem i taka mieszanką myję głowę.
Sodowy- nigdy go nie robiłam i
nie wypowiem się jak go przyrządzić czy stosować.
Można tez kupić gotowy produkt do takiego zabiegu, jednak uważam że taki domowej roboty jest lepszy i pozbawiony niepotrzebnych substancji takich jak barwniki czy konserwanty.
Wykonywanie peelingu powinno być bardzo delikatne aby nie podrażnić skóry głowy, dokładne i wykonywane regularnie o czym pisałam wyżej.
Stosujecie peelingi, macie swój
ulubiony ich rodzaj?
Pozdrawiam :)
Anszpi
Nie wiedziałam, że na skórę głowy też można wykonywać peeling ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o peelingu skóry głowy. Mam chęć wypróbować ten kawowy :)
OdpowiedzUsuńhttp://tallkie.blogspot.com
Ja regularnie stosuję cukrowy, zazwyczaj z szamponem z Yves Rocher :) i dzięki za ten post, przypomniało mi się, że dzisiaj też powinnam go zrobić ;)
OdpowiedzUsuńCukier u mnie fajnie nawilża mój suchy skalp, z kolei sól na przykład zupełnie się nie sprawdza i bardzo mi go podrażnia. Kawy jeszcze nie próbowałam, sody też nie :)
Pozdrawiam
Ja robię sobie peeling: żel aleosowy+ cukier ;)
OdpowiedzUsuńWciąż o nim zapominam, a przecież mógłby spotęgować działanie wcierek...
OdpowiedzUsuńMi nigdy się nie chce robic peelingu skóry głowy. :)
OdpowiedzUsuńJa czasami robię taki peeling tym samym peelingiem co do ciała, chociaż już dawno tego nie praktykowałam ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam peelingów do skóry głowy, ale ten cukrowy mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o takim peelingu, ale nigdy nie pamiętam aby go zrobić ;)
OdpowiedzUsuńStosuję od jakiegoś czasu, głównie cukrowy :)
OdpowiedzUsuńLubię peeling cukrowy :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie najczęściej mieszam sobie cukrowy :)
OdpowiedzUsuńO peelingu wiedziałam jednak jeszcze nie miałam okazji go stosować. Jakoś zawsze o nim zapominam.
OdpowiedzUsuńRaz na jakiś czas nakładam na skórę głowy olej rycynowy który pomaga oczyścić skórę dogłębnie.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie stosowałam ale już kiedyś o peelingu skóry głowy słyszałam:) Dzięki Twojemu wpisowi zdecyduję się jutro na cukrowy:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym peelingu, ale nigdy nie robiłam ;)
OdpowiedzUsuńzbieram się do kawowego, ale ciągle brakuje mi czasu...
OdpowiedzUsuńbuziaki :*
Stosuje kawowy. Uwielbiam! ♥
OdpowiedzUsuń