Szampon wzmacniający do włosów suchych, przesuszonych i zniszczonych Oleo Repair, Garnier Fructis
Witajcie!
Dziś mam dla Was recenzję szamponu do włosów suchych, przesuszonych i zniszczonych Oleo Repair z Garniera który polubiłam za jego całokształt. Może po recenzji i Wy go polubicie :)
Od producenta:
3 olejki z owoców wnikają we włókno włosa by odbudować i odżywić je od wewnątrz:
-olejek z oliwek- dogłębnie odżywia wnętrze włosa
-olejek z awokado- odżywia i zmiękcza włókno włosa od wewnątrz
-olejek z karate- odżywia i wygładza powierzchnię włosa
Opakowanie:
Szampon mieści się w żółtym opakowaniu o pojemności 400ml. Butelka
wykonana z średnio twardego plastiku. Zamykanie podobne do typu klik, niestety
otwieranie do najłatwiejszego nie należy i można połamać na nim paznokcie.
Patrząc pod światło jesteśmy w stanie zobaczyć ile produktu pozostało.
Konsystencja i wydajność:
Konsystencja szamponu dość gęsta i lepiąca, o mlecznym
kolorze. Wydajność bardzo dobra, wystarczy mała ilość do umycia włosów. Dobrze
się pieni.
Skład:
Aqua, Sodium Laureth Sulfate (środek oczyszczający),
Dimethicone (emolient), Sodium Chloride (regulator lepkości), Coco-Betaine (stabilizator
piany, środek oczyszczający), Glycol Distearate (emulgator, regulator lepkości), CI 19140/ Yellow 5 (barwnik żółty), CI 15985/ Yellow 6 (barwnik żółty), Guar
Hydroxypropyltrimonium Chloride (antystatyk), Niacinamide (witamina B3),
Cocamide Mipa (emulgator, regulator lepkości, stabilizator), Saccharum
Officinarum Extract/ Sugar Cane Extract (ekstrakt z trzciny cukrowej), Sodium
Benzoate (konserwant), Sodium Cocoate (emulgator), Sodium Hydroxide (regulator
pH), Olea Europaea Oil/ Olive Fruit Oil (oliwa z oliwek), Salicylic Acid,
Camellia Sinensis Lear Extract (ekstrakt z zielonej herbaty),
Linalol (zapach konwali), Benzyl Salicylate (substancja zapachowa, może
uczulać), Benzyl Alcohol (konserwant, rozpuszczalnik), Pyrus Malus Extract/
Apple Fruit Extract (ekstrakt z owoców jabłoni), Carbomer
(zagęstnik, zwiększa lepkość preparatu), Pyridoxine HCl (witamina B6), Persea
Gratissima Oil/ Avocado Oil (olej z avocado), Citric Acid (regulator pH),
Butylphenyl Methylpropional (zapach, może uczulać), Metyl Cocoate, Butyrospermum
Parkii Butter/ Shea Butter (masło shea), Citrus Medica Limonum Peel Extract/
Lemon Peel Extract (wyciąg ze skórki cytryny), Hexylene
Glycol (konserwant), Hexyl Cinnamal (zapach jaśminu), Perfum/ Fragrance
(zapach).
Miałyście go a może chcecie wypróbować?
Dziś mam dla Was recenzję szamponu do włosów suchych, przesuszonych i zniszczonych Oleo Repair z Garniera który polubiłam za jego całokształt. Może po recenzji i Wy go polubicie :)
Od producenta:
3 olejki z owoców wnikają we włókno włosa by odbudować i odżywić je od wewnątrz:
-olejek z oliwek- dogłębnie odżywia wnętrze włosa
-olejek z awokado- odżywia i zmiękcza włókno włosa od wewnątrz
Opakowanie:
Konsystencja i wydajność:
Zapach:
Całkiem ładny i odświeżający. Chwile utrzymuje się na
włosach. Skład:
Działanie:
Szampon dobrze myje skórę głowy i włosy, pozostawiając je
oczyszczone i świeże. Dobrze zmywa oleje. Włosy po zastosowaniu szamponu są
odżywione, miękkie, gładkie, nawilżone po same końce, elastyczne, dociążone a
jednocześnie sypkie i ładnie błyszczą. Szampon nie plącze włosów a dobrze się
je po nim rozczesuje nawet bez odżywki, nie powoduje łupieżu i nie przetłuszcza
włosów. Działanie jest jeszcze lepsze jeśli zastosuje się odżywkę z tej samej
serii, która opisywałam TU.
Cena i dostępność:
Koszt szamponu to ok. 12 zł za 400 ml. Jest dostępny w
każdym sklepie kosmetycznym jak i spożywczym.Miałyście go a może chcecie wypróbować?
Pozdrawiam :)
Anszpi
O miałam z tej serii odżywkę, ale oceniam ją jako średniaka :)
OdpowiedzUsuńTo mój zdecydowany ulubieniec! :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie na nie. Oleje nie mają szans odżywić włosa, bo w składzie przed nimi cała gama oblepiaczy i chemii.
OdpowiedzUsuńMi się włosy po nim elektryzują.
OdpowiedzUsuńUnikam SLS, ponieważ podrażnia mi skórę głowy i puszy i wysusza włosy. Nie przepadam za szamponami Garniera, moje włosy niezbyt się z nimi dogadują.
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam nic garniera, jakoś mnie do nich nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńJa upodobalam sobie goodbye damage ale nie wykluczone ze i ten wpadnie w moje rece :-)
OdpowiedzUsuńnie miałam jego jeszcze :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że podobny jest do złotego Gliss Kura, który sobie chwalę, więc może ten też wypróbuję? Chociaż rzadko stosuję mocniejsze szampony.
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie na śmieszny, krótki post o codziennych "metamorfozach" moich włosów ;) To właśnie silikony biorą w nim udział! :)
Pozdrawiam
Nie lubię drogeryjnych szamponów, mam wrażenie, że nasilają u mnie łupież :(
OdpowiedzUsuńU mnie odpada - CB w skladzie, ale fajnie, ze Ty jestes z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji używać tego szamponu, ale możliwe, że go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana do szamponów z Garniera ale ten chętnie wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuńszampon z Sls-ami używam wyłącznie do oczyszczania włosów mniej więcej co 3 tygodnie,więc jeśli mam jakiś w swojej kolekcji to szybko się nie kończy i jakoś nie przywiązuje aż takiej uwagi co to ma być za szampon ;)
OdpowiedzUsuń