Balsam odbudowujący na zniszczone końcówki, Yves Rocher
Witajcie!
Ostatnimi czasy
do zabezpieczenia końcówek włosów, które nie były w najlepszym stanie, wybrałam
balsam odbudowujący z Yves Rocher. Dziś przyszedł czas na podsumowanie
działania tego produktu. Czy jestem z niego zadowolona, na to pytanie odpowie
dalsza część wpisu.
"Balsam odbudowujący
na zniszczone końcówki z wyciągiem z owsa to kosmetyk pielęgnacyjny do suchych
końcówek włosów o konsystencji gęstego pachnącego balsamu. Końcówki włosów są
wygładzone, dzięki czemu włosy łatwiej się rozczesują, wyglądają na zdrowsze,
są bardziej elastyczne i miękkie. Formuła kosmetyku opiera się na odżywczych i
zmiękczających właściwościach mleczka z owsa. Balsam jest bardzo wygodny w stosowaniu,
ponieważ nie wymaga spłukiwania, pozostawia na włosach delikatny zapach o
migdałowo-miodowym aromacie. Produkt nie zawiera parabenów ani silikonów".
Balsam mieście się w
małej tubce o pojemności 50ml. Opakowanie wykonane jest z miękkiego plastiku i
solidnej zakrętki z zamknięciem. Produkt wylewa się z małego otworu, ale łatwo
przesadzić z ilością. Prosty wygląd i kolorystyka z malunkiem owsa nawiązuje do
działania produktu co przyciąga wzrok.
Konsystencja balsamu
przypomina lekki i rzadki krem do rąk o białym zabarwieniu. Produkt dobrze
nakłada się na włosy i wchłania w nie. Wydajność nie jest mocną stroną balsamu,
regularnie stosowany 1-2 razy dziennie wystarczył mi na miesiąc.
Balsam ma bardzo
delikatny i przyjemny zapach, osobiście nie wyczuwam w nim zapachu owsa.
Zagłębiając się bardziej w woń to delikatnie może pachnie migdałami ale nie
jest to mocno wyczuwalny aromat.
Balsam należy stosować
2-3 razy w tygodniu na umyte, mokre bądź suche włosy. Niewielką ilość należy
wetrzeć w końcówki. Osobiście produkt stosowałam codziennie na suche włosy a po
myciu na wilgotne. Do zabezpieczenia włosów wystarczy wielkość orzecha
laskowego.
Skład:
Aqua, Dicaprylyl Ether (emolient), Dicaprylyl Carbonate
(emolient), Glycerin (gliceryna), Hydroxyethyl Acrylate/ Sodium
Acryloyldimethyl Taurate Copolymer (zagęstnik), Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet
Almand) Oil (olej z słodkich migdałów), Avena Sativa Kernel Flour (wyciąg z
owsa), Sodium Benzonate (konserwant), Perfum (zapach), Panthenol (prowitamina
B5), Xanthan Gum (zagęstnik), Amyl Cinnamal (zapach), Aspartic Acid (kwas
asparaginowy), Linalool (zapach), Hexyl Cinnamal (zapach), Butylphenyl
Methylpropional (zapach), Cinnamyl Alkohol (zapach), Isoeugenol (zapach),
Hydroxycitronellal (zapach).
Balsam zaczęłam
stosować gdy moje końcówki nie były w najlepszym stanie. Miałam pełno białych
kropek na końcach co świadczyło że lada dzień pojawią się rozdwojenia. Produkt
nakładałam regularnie i z każdym dniem byłam coraz bardziej zadowolona i
zdziwiona, że stan włosów się nie pogarsza chodź byłam pewna, że tak się stanie
tym bardziej że jest to produkt bez silikonów. Balsam bardzo dobrze zabezpiecza
końcówki przez zniszczeniami, sprawia że stają się one miękkie, gładkie,
zdyscyplinowane, nawilżone i śliskie. Włosy po zastosowaniu produkty łatwo się
rozczesują i dobrze układają. Produkt nie spowodował żadnych negatywnych działań na włosach, takich jak
obciążenie, sklejenie, spuszenie. Po skończeniu opakowania i stosowaniu innego
produktu włosy szybko się rozdwoiły i wymagały podcięcia.
Balsam kosztuje
24.90zł co jest dość wysoką ceną ale działanie nam to rekompensuje. Dostępność
do najlepszych nie należy, produkt możemy kupić w sklepach firmowych lub
internetowym producenta.
Jestem zadowolona z
balsamu i jego działania na włosach, jednak ze względu na cenę, która nie
przekłada się na wydajność nie kupię ponownie, chyba że trafię na dobrą
promocję. Oczywiście polecam Wam ten produkt, zwłaszcza osobą które nie
tolerują silikonów i stosują pielęgnację bez nich.
Co myślicie na temat tego balsamu?
Pozdrawiam
Anszpi
Chetnie bym sie skusiła bo szukam czegos dobrego do zabezpieczenia końcówek ale w niższej cenie :D
OdpowiedzUsuńObecnie zabezpieczam końce olejkiem L'oreal ale szczerze mówiąc to chętnie bym się na ten balsam skusiła :)
OdpowiedzUsuńMoje końcówki włosów są chyba pancerne. Używam suszarki, czasem cieplejszego powietrza, rzadko je czymś zabezpieczam, czasem śpię z mokrymi włosami i nic. Ani białych kulek, ani rozdwojeń. Czasami czuję, że są delikatnie przesuszone i wtedy robię im "okład" z gliceryny i jakiegoś oleju, na wilgotno, na całą noc i problem znika. Ale taki balsam bez silikonów Chetnie bym wypróbowała, jednak faktycznie jedynie w promocyjnej cenie ;)
OdpowiedzUsuńKusi mnie to YR... Dużo ostatnio pojawia się recenzji i jestem coraz bardziej ciekawa. Chyba na następnych zakupach coś wpadnie do koszyka :)
Chciała bym mieć takie końcówki i Ci zazdroszczę :)
UsuńJa ostatnio mam bzika na kosmetyki YR, ale i tak olej do włosów lubię najbardziej :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zabezpieczam suchym olejkiem z serii Kardashian i jest ok:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam produkty YR, nie widziałam nigdy tego balsamu ! muszę koniecznie o niego zapytać :) ja ze swojej strony polecam ich serum do końcówek bez silikonów, dla mnie hit ! recenzja publikowałam u siebie na blogu jakbyś miała ochotę :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno szukam czegoś na końcówki i nie mogę się zdecydować co powinnam kupić. A skoro narzekasz na wydajność tego balsamu to raczej będę szukać dalej :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt ale cena trochę spora =)
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie słyszałam o tym kosmetyku, chociaż uwielbiam Yves Rocher :) Ich składy są w miarę OK, z szamponami się polubiłam, także chyba skuszę się na to cudo przy najbliższej wizycie w YR :) Cena taka sobie, ale da się przeżyć ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś z chęcią wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńWygląda całkiem ciekawie, kiedyś wypróbuję ^^
OdpowiedzUsuńNo wszędzie ta gliceryna :P ;);)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jest mało wydajny.
OdpowiedzUsuńCała ta seria owsiana mnie kusi, ale... moje włosy chyba za owsem nie przepadają. Tak samo jak za resztą składników z tej serii (gliceryna w dużej ilości, olej ze słodkich migdałów, pantenol) :(
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie, choć cena dosyć spora.
OdpowiedzUsuńCena odstraszająca jak dla mnie :/
OdpowiedzUsuńNie miałam tego produktu, jednak kosmetyki YR średnio się u mnie sprawdzają. Ostatnio po użyciu szamponu przeciw wypadaniu włosów dostałam krost. A mało tego nie tylko na skórze głowy, ale również na szyi.
OdpowiedzUsuńciekawi mnie cała seria tych kosmetyków, a ten balsam byłby wskazany dla moich zniszczonych farbowaniem włosów
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego balsamu :)
OdpowiedzUsuńWygląda, że ma bardzo ciekawy skład, chyba muszę się za nim rozejrzeć w sklepie
OdpowiedzUsuńSzkoda,że dosyć drogi, ale słyszałam o nim wiele dobrych rzeczy.
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno nie interesowałam się co ta firma wypuściła. Tego produktu nie widziałam. Ja jednak wole oleje do zabezpieczania końcówek lub jedwab.
OdpowiedzUsuńDo zabezpieczania końcówek używam jedwabiu, w tym balsamie jakoś odstrasza mnie cena :P
OdpowiedzUsuńWlasnie i ja dodalam jego recenzje :D Rowniez jestem bardzo zadowolona, tyle, ze mi wystarczyl na 10 m-cy :) Choc stosowalam z przerwami, sadze jednak, ze na pol roku spokojnie by u mnie wytrzymal. Co wlosy, to opinia, moze jednak za malo dawalam ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ta firma jest trochę droga, nie raz mnie coś kusi, ale cena odstraszy.
OdpowiedzUsuń