Płukanki przyciemniające kolor włosów
Witajcie!
Każda z nas nie raz
chciała zmienić kolor włosów, jednak myśl o farbowaniu a później odrosty
zniechęcają do tej zmiany. Dlatego dziś o naturalnych sposobach aby zmienić
wygląd naszych włosów a dokładnie to przyciemnić ich odcień za pomocą płukanek.
Płukanka z orzechów włoskich- orzechy rozbijamy (jeszcze w
zielonej łupie) i zalewamy gorącą wodą a następnie gotujemy przez jakiś czas.
Ostudzonym płynem polewamy włosy lub je w nim chwilę moczymy. Płukankę
pozostawiamy na włosach na godzinę a następnie normalnie myjemy.
Płukanka z kory dębu- ok. 3-4 łyżki zmielonej kory dębu,
którą można kupić w sklepie zielarskim, zalewamy wodą i chwilę gotujemy. Po
przestudzeniu spłukujemy bądź moczymy w niej włosy.
Płukanka z czarnej rzepy- sok z czarnej rzepy mieszamy z
przegotowaną wodą i taką mieszanką polewamy włosy. Taki sok dostępny jest w
sklepach zielarskich, aptekach.
Płukanka z kawy- 2-3 łyżeczki kawy zalewamy wrzątkiem ok.
0.5l i parzymy, następnie przecedzamy i studzimy. Wywarem płuczemy włosy i na
chwilę pozostawiamy a później ponownie płuczemy czystą wodą.
Płukanka z szałwi- pół szklanki suszonej szałwi zalewamy
wrzącą wodą i odstawiamy na 2 godziny. Następnie przecedzamy i płyn polewamy
bądź moczymy w niej włosy.
Płukanka z mieszanki ziół- taką mieszankę możemy kupić w
sklepie zielarskim i stosować według zaleceń producenta. Skład takiej mieszanki
to wyciągi z: orzecha włoskiego, dębu szypułkowego, pokrzywy zwyczajnej,
mydlnicy lekarskiej, rozmarynu, tataraku zwyczajnego.
Znacie inne płukanki przyciemniające włosy? Stosował ktoś z
Was taki sposób na zmianę wyglądu, jakie były efekty?
Pozdrawiam
Anszpi
Probowalam tej z kawy. Miałam po niej dziwnie tępe włosy.
OdpowiedzUsuńStosowałam kiedyś płukankę z kory dębu. Chciałam przyciemnić jaśniejszy dół włosów. Używałam jej przez ok. miesiąc. Efektów kolorystycznych nie było żadnych. Za to włosy były tempe, poplątane. I miałam pofarbowane ręczniki, nawet te, których używałam po odstawieniu płukanki. Czyli jakiś tam efekt był, ale może przez ogólny zły wygląd po płukaniu był niewidoczny.
OdpowiedzUsuńMoże na naturalnych, jaśniejszych włosach lepiej by się sprawdziła. Moje były w tej dolnej części rozjaśniane i dość zniszczone.
Ja tam mieszam łyżeczkę szamponetki z odżywką - nie wierzę w płukanki ^^
OdpowiedzUsuńJa kiedyś spróbowałam kawy i moje włosy jakoś niezbyt na nią zareagowały i do tego zapomniałam ją przecedzić więc miałam pełno fusów na głowie i we włosach :D
OdpowiedzUsuńJa kiedyś spróbowałam kawy i moje włosy jakoś niezbyt na nią zareagowały i do tego zapomniałam ją przecedzić więc miałam pełno fusów na głowie i we włosach :D
OdpowiedzUsuńJa nie stosuję takich rzeczy, farbuję się obecnie na blond. Ale jak już mi się znudzi i znów będę chciała zmienić kolor na inny to wezmę Twoje rady pod uwagę :)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam, ale ciekawi mnie płukanka z kory dębu :)
OdpowiedzUsuńPolecam orzechy, parę lat temu stosowałam taką płukankę do każdego mycia i włosy faktycznie były dużo ciemniejsze :D
OdpowiedzUsuńTo płukanki dla mnie :) Kilka będę musiała wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJa mam ochotę na płukankę z szałwii;) Gdzieś jeszcze czytałam, że dodatkowo wygładza włosy;)
OdpowiedzUsuńJa żadnych płukanek nie stosuję, a w sumie mogłabym żeby przyciemnić kolor bo nie farbuję włosów, ale zapału by mi brakło :(
OdpowiedzUsuńJa wolę rozjaśniać mój blond, więc post nie dla mnie, ale wpadłam dowiedzieć się co przyciemnia włosy :)
OdpowiedzUsuńBędzie wpis i o rozjaśnianiu :)
UsuńWiele razy miałam ochotę przetestować płukanki, ale jakoś mi do nich nie po drodze :P Mam naturalnie ciemne włosy, ale chciałabym, żeby nabrały jeszcze głębszego odcienia :)
OdpowiedzUsuńStosowałam płukankę z kory dębu, ale chyba za krótko by zobczyć jakieś efekty ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie to przydałyby się jakieś rozjaśniające, ale moze najdzie mnie na przyciemnienie :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci że ja jestem zbyt leniwa, a po drugie mam za mało czasu na sporządzanie płukanek. Farbuję włosy u fryzjera od lat.
OdpowiedzUsuńLubię wszelakie płukanki :) choć ostatnio bardziej interesują mnie te rozjaśniające.
OdpowiedzUsuńW sumie to nie znałam tych płukanek, ale nie zamierzam narazie przyciemniać, wręcz przeciwnie :)
OdpowiedzUsuńooo w sumie ciekawe jakby przyciemniły rudy odcień włosó ;D
OdpowiedzUsuńPotwierdzam płukanke z kawy :-) co prawda nigdy nie robilam jej świadomie ale czesto robie peeling kawowy i zawsze mam po nim delikatnie przyciemnione wlosy :-)
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować kawową płukankę :)
OdpowiedzUsuńspróbuję sobie z kawy i z szałwii ;-) może nie będę musiała tak często malować włosów? ;-)
OdpowiedzUsuńZapomniałam dodać: Znasz może jakieś płukanki do ciemnych włosów, które dostane gdzieś już gotowe?
OdpowiedzUsuńGotowe w sensie, że kupujemy i od razu nakładamy na włosy? Takich nie znam
UsuńNigdy nie stosowałam takich płukanek :)
OdpowiedzUsuńJestem blondynką więc płukanki nie dla mnie :P
OdpowiedzUsuńCzekam na post o płukankach do rozjaśniania:) Ale powiem szczerze, że te przyciemniające mają dodatkowo świetne właściwości:)
OdpowiedzUsuńKusi mnie sprobowanie tej z orzechow :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam cierpliwości do płukanek:)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się że płukanki nie są efektywne. Być może regularne stosowanie znacznie wpłynie na barwę. Ja osobiście ierzę farbie..póki co nie zawiodłam się. Kawę ubielbiam jako piling...we włosach unikam :) Jeśli chodzi o orzechy włoskie to widziałam efekt na skórze. Dziewczyna moczyła się w wodzie z orzechami i faktycznie miała ciemniejszą cerę.
OdpowiedzUsuńPłukanek takich nigdy nie stosowałam choć brzmia ciekawie. Obecnie mam włosy blond, więc teraz odpowiednia byłaby dla mnie płukanka rozjaśniajaca włoski:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMuszę ją polecić ciemnowłosej przyjaciółce :)
OdpowiedzUsuńMam zamiar stosować tą z kawy, ale ciągle zapominam :(
OdpowiedzUsuń