Błędy w pielęgnacji włosów zimą
Witajcie kochani!
Włosy podczas zimy są szczególnie narażone na uszkodzenia i zniszczenia.
Warto szczególnie o nie zadbać i postarać się, aby były "bezpieczne”. Zapraszam
Was do poznania najczęstszych błędów, jakie popełniamy zimą.
Brak czapki
Wychodzenie na dwór z „gołą” głową nie tylko sprzyja zachorowaniu, ale również łamaniu i rozdwajaniu się włosów. Kosmyki narażone na mróz stają się suche i podatne na uszkodzenia. Sama mam problem z czapką, wręcz ich nie znoszę i nieraz zmuszam się, aby ją założyć na głowę. Gdy nie mam czapki zawsze zakładam kaptur lub chustę, która nie tylko chroni włosy ale robi także za szalik. Czapka na zimę powinna być odpowiednio dobrana, nie może być za ciasna i mała aby nie utrudniać krążenia krwi.
Wychodzenie na dwór z „gołą” głową nie tylko sprzyja zachorowaniu, ale również łamaniu i rozdwajaniu się włosów. Kosmyki narażone na mróz stają się suche i podatne na uszkodzenia. Sama mam problem z czapką, wręcz ich nie znoszę i nieraz zmuszam się, aby ją założyć na głowę. Gdy nie mam czapki zawsze zakładam kaptur lub chustę, która nie tylko chroni włosy ale robi także za szalik. Czapka na zimę powinna być odpowiednio dobrana, nie może być za ciasna i mała aby nie utrudniać krążenia krwi.
Brak zabezpieczenia
Nałożenie na włosy silikonowego serum
lub olejku ochrania je przed wysuszeniem, zapewnia odpowiednie zatrzymanie
wilgoci w kosmykach, dzięki czemu w pewnym stopniu są odporne na zniszczenia.
Mokre lub wilgotne włosy
Wyjście na dwór z niewysuszonymi
włosami to jak morderstwo dla nich. Włosy pokryte wodą, przy minusowej temperaturze
zamarzają tak jak zawarta w nich woda,
przez co pękają, stają się kruche i łamliwe. Pękniętego włosa nie jesteśmy w stanie uratować, takie zniszczenia pojawiają się na całej długości włosa, który nie tylko będzie zniszczony ale także już nie rośnie.
Brak upięcia
Rozpuszczone włosy nawet gdy są pokryte
warstwą ochronną (serum) i schowane pod czapką stają się łamliwe i matowe.
Końce, które wychodzą spod czapki ocierają się o szalik lub kurtkę, przez co mogą
się elektryzować i puszyć. Dobrze jest włosy spiąć w kok, kucyk lub warkocz a część wystającą ukryć pod czapką.
Brak nawilżenia
Nawilżanie i dostarczanie wody
pozwala zachować włosom zdrowy wygląd, bez puszenia i elektryzowania się oraz
wysuszenia. Nakładanie nawilżających i odżywczych masek oraz olei przy myciu pozwoli cieszyć się zdrowymi pasmami.
Częste używanie suszarki
Suszarka wysusza włosów i pozbawia
ich nawilżenia, tym bardziej jeśli używamy gorącego nawiewu. Zimą warto
zrezygnować z stosowania suszarek i pozwolić kosmykom naturalnie wyschnąć. Jeśli jednak musimy użyć suszarki, wcześniej koniecznie należy zastosować sprey termoochronny i wybrać opcję suszenia chłodnym nawiewem.
Brak zakwaszanie
Płukanki zakwaszające, np. malinowa z YR, zamkną
łuski włosów, dzięki czemu dłużej zachowają one wodę i nawilżenia, staną się
oporne na zniszczenia, motowienie i elektryzowanie.
Suche powietrze w domu
Suche powietrze nie sprzyja włosom,
sprawia że włosy się elektryzują, ciężko je ułożyć, są suche, matowe i
pozbawione życia. Warto nawilżać pomieszczenia w których przebywamy, przy
użyciu nawilżaczy lub położenie mokrego ręcznika na grzejniku.
Jakie popełniacie grzeszki w zimowej pielęgnacji włosów?
Pozdrawiam,
Anszpi
Mam olejek ze zdjęcia Yves Rocher uwielbiam go ,muszę też pomyśleć o tej płukance ;)
OdpowiedzUsuńhttp://beautybloganeta.blogspot.com/
Miałam kiedyś płukankę malinową i bardzo ją lubiłam.
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mogę zrezygnować z suszarki, bo myję włosy rano przed pracą. Ale moje włosy na tym jakoś widocznie nie cierpią :) chyba się przyzwyczaiły :).
U mnie największym grzechem jest nie związywanie włosów, ale przynajmniej w tym roku zaczęłam nosić czapkę, czego wcześniej unikałam przez wiele lat, bo podobnie jak Ty nie lubię bardzo :P
OdpowiedzUsuńPrzez wiele lat chodziłam bez czapki i w rozpuszczonych włosach zimą, żeby po uszach było mi cieplej :)
UsuńUfff poza suszarką udaje mi się uniknąć tych małych grzeszków.
OdpowiedzUsuńStaram się dbać o włosy zimą ale jak widzę nie udało mi się uniknąć błędów :) Postaram się poprawić :)
OdpowiedzUsuńbrak zabezpieczenia i nawilżenia to wielkie zło dla kudełków...
OdpowiedzUsuńHmm mam 2 grzeszki. Rzadko noszę czapki a gdy już noszę to często mam rozpuszczone włosy.
OdpowiedzUsuńRzadko zakwaszam ;(
OdpowiedzUsuńJa od lat nie używam czapki i raczej się to nie zmieni.
OdpowiedzUsuńCzyli jest nas dużo- przeciwniczek czapek :)
UsuńNienawidzę nosić pod czapką związanych włosów :(
OdpowiedzUsuńDawno nie używałam płukanek;/
OdpowiedzUsuńniestety grzeszę i popełniam kilka błędów o których piszesz :(
OdpowiedzUsuńWedług tej listy tylko brak mi zakwaszenia. Lubiłam kiedyś ocet maliwnowy Marion, jak znajdę to wrócę do niego. ;)
OdpowiedzUsuńo kurcze, a ja codziennie suszę włosy suszarką i bardzo, bardzo rzadko noszę czapkę ;/
OdpowiedzUsuńStaram się przestrzegać tych zasad :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o czapkę, to noszę mimo, że nie lubię, bo zatoki nie wybaczają. Natomiast niestety zimą częściej używam suszarki, bo wyjście z domu w niedosuszonych włosach też mogłoby być zabójcze.
OdpowiedzUsuńLepsze mniejsze zło, czyli suszarka niż wilgotne włosy przy minusowych temperaturach na zewnątrz
UsuńNajwiększy problem mam ze związywaniem włosów :D
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że ostatnio moje włosy stały się matowe... I właśnie odkryłam kilka powodów dlaczego tak może być :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że post Ci pomógł to odkryć :)
UsuńStaram się przestrzegać wszystkich punktów, ale niestety zawsze wychodzę z rozpuszczonymi włosami. Po prostu nie lubię tego jak wyglądam w upiętych włosach :D Muszę się też zainteresować płukankami zakwaszającymi ;)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię swojego wyglądu w czapce, nie znalazłam jeszcze takiej w której bym się dobrze czuła
UsuńJa bez czapki się nie ruszam, ale niestety zawsze mam rozpuszczone włosy :(
OdpowiedzUsuńmoje grzeszki - nie upinam włosów pod czapkę :( i nie zakwaszam włosów regularnie :( :(
OdpowiedzUsuńa nawiązując do zdjęcia - miałam to serum z YR, totalnie się u mnie nie sprawdziło, miałam wrażenie jakbym wodę nakładała na włosy
Właśnie zaczęłam je stosować i mam nadzieję, że u mnie się spiszę, miałam już kiedyś inne z tej firmy i było bardzo fajne
UsuńAż wstyd się przyznać ile grzeszkow się zabieralo...
OdpowiedzUsuńMuszę zacząć stosować płukanki.
Ojej... Nie spinamy włosów, nie zakwaszamy ich i nie nosimy czapek... Wstyd i hańba.
OdpowiedzUsuńMam jedynie problem z upięciami, nigdy tego nie robię, więc po każdej zimie włosy idą pod nożyczki :(
OdpowiedzUsuńnajwiększy to chyba chodzenie bez czapki, ale strasznie nie lubię siebie w czapkach i ja jakoś nie potrafię siebie zmusić :)
OdpowiedzUsuńJa rzadko noszę czapkę, bo przez nią szybciej mi się przetłuszczają włosy:/
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że już po zimie! Rzadko nosiłam czapkę, bo po prostu nie lubię, przeszkadza mi jakoś :D
OdpowiedzUsuńNależę do grupy kobiet nieznoszących czapki. Mam wrażenie, że czapka naciska mi na skronie głowy i od razu boli mnie głowa. Jest mi w czapce za gorąco i tak jak wspominasz, elektryzują mi się włosy. Czasem w pracy jak zdejmę czapkę wyglądam jakby mnie prąd poraził. Nie pomyślałam o ich upinaniu, dzięki za wskazówkę!
OdpowiedzUsuń