Balsam upiększający BB Cream 11w1, Hair Repair, Gliss Kur
Witajcie!
Pielęgnując włosy bardzo ważnym elementem, jest
zabezpieczanie końcówek, aby się nie rozdwajały, łamały i kruszyły. W ostatnim czasie długo moim pomocnikiem w
ochronie końcówek był balsam upiększający BB, który działając, ma zapewnić
pasmom 11 korzyści. Czy produkt wywiązał się z obietnic producenta?
1. Jedwabista miękkość.
2. Lśniące refleksy.
3.Ochrona przed rozdwajaniem się końcówek.
4. Przeciwdziałanie łamliwości.
5. Zmysłowa sprężystość.
6. Kontrola puszenia się włosów.
7. Odporność i siła.
8. Naturalna objętość.
9. Promienny blask.
10. Ułatwione rozczesywanie.
11. Głębokie odżywienie.
Balsam otrzymujemy w białej małej tubce o pojemności 50ml.
Opakowanie jest zamykane na zatrzask, co niestety nie jest najlepszą opcją i
przy aplikacji należy uważać, aby nie wycisnąć za dużo produktu. Szata
graficzna jest przejrzysta i prosta. Tubka dodatkowo umieszczona jest w
kartoniku, na którym znajdują się wszelkie informacje na temat produktu.
Konsystencja balsamu jest lekka, kremowa i przyjemna o białym
zabarwieniu. W momencie nałożenia produktu na ciepłe dłonie jest on trochę
kleisty. Ogólnie produkt fajnie rozprowadza się na pasmach. Jest w miarę
wydajny, wystarczy mała ilość do pokrycia włosów, w moim przypadku od brody w
dół.
Zapach jest delikatny i na pierwszy moment wąchania
przyjemny, jednak z czasem stał się dla mnie drażniący i przeszkadzał mi,
zwłaszcza gdy miałam rozpuszczone włosy. Na szczęście nie utrzymuje się długo
na kosmykach.
Skład:
(W wolnej chwili napisze skład z analizą)
Balsam należy rozprowadzić na włosach po ich wcześniejszym
umyciu i osuszeniu ręcznikiem. Sama nakładałam go 2-3 razy w tygodniu na suche
włosy.
A teraz czas na weryfikację obietnic producenta. Produkt
ma zapewnić 11 korzyści naszym włosom, ale czy tak jest? Podsumowując ogólnie,
jest to dobry produkt o fajnym działaniu. Jednak skupię się na poszczególnych
obietnicach producenta:
- jedwabista miękkość- pasma są miękkie, ale czy
jedwabiście (?) to raczej nie, na niskiej porowatości miękkość jest dużo lepsza
niż na samych końcówkach, które są średnioporowate
- lśniące refleksy- nie bardzo wiem jak mam na to patrzeć, ponieważ nie mam typowych refleksów na włosach
- lśniące refleksy- nie bardzo wiem jak mam na to patrzeć, ponieważ nie mam typowych refleksów na włosach
- ochrona przed rozdwajaniem się końcówek- balsam
zapewnia wysoką ochronę końcówek, jego używanie rozpoczęłam po samodzielnym obcięciu
zniszczeń i po dwóch miesiącach na włosach nie ma zniszczeń, oczywiście jakieś
pojedyncze się zdarzają, ale nie jest to coś co nakłaniałoby do cięcia
- przeciwdziałanie łamliwości- tak jak z rozdwajaniem, tak i produkt zmniejsza, a nawet eliminuje łamanie się włosów
- zmysłowa sprężystość- tego punktu szczególnie nie zauważyłam u siebie
- kontrola puszenia się włosów- problemu z puszeniem się kosmyków w chwili stosowania produktu nie miałam i nie wiem, czy to jego zasługa czy tak po prostu włosy się nie puszyly
- odporność i siła- nie do końca wiem jak interpretować te rzeczy, ale patrząc na to, że włosy się nie rozdwajały i łamały, to mogę powiedzieć, że były odporne na zniszczenia i silne
- naturalna objętość- każde włosy mają jakąś swoją naturalną objętość tak jak moje i nie zmieniała się ona w żaden sposób po zastosowaniu balsamu, nawet mogę powiedzieć, że przez wygładzenie i takie delikatne „ulizanie” była ona bardziej uformowana
- promienny blask- produkt nadaje połysku włosom
- ułatwione rozczesywanie- balsam zapewnia łatwiejsze rozczesywanie i sprawia, że czynność ta jest przyjemniejsza, nie ma ciągnięcia za włosy
- głębokie odżywienie- nie potrafię określić czy ten produkt i w jaki sposób wpłyną na odżywienie włosów, ponieważ oprócz niego stosowałam inne produkty pielęgnacyjne
- przeciwdziałanie łamliwości- tak jak z rozdwajaniem, tak i produkt zmniejsza, a nawet eliminuje łamanie się włosów
- zmysłowa sprężystość- tego punktu szczególnie nie zauważyłam u siebie
- kontrola puszenia się włosów- problemu z puszeniem się kosmyków w chwili stosowania produktu nie miałam i nie wiem, czy to jego zasługa czy tak po prostu włosy się nie puszyly
- odporność i siła- nie do końca wiem jak interpretować te rzeczy, ale patrząc na to, że włosy się nie rozdwajały i łamały, to mogę powiedzieć, że były odporne na zniszczenia i silne
- naturalna objętość- każde włosy mają jakąś swoją naturalną objętość tak jak moje i nie zmieniała się ona w żaden sposób po zastosowaniu balsamu, nawet mogę powiedzieć, że przez wygładzenie i takie delikatne „ulizanie” była ona bardziej uformowana
- promienny blask- produkt nadaje połysku włosom
- ułatwione rozczesywanie- balsam zapewnia łatwiejsze rozczesywanie i sprawia, że czynność ta jest przyjemniejsza, nie ma ciągnięcia za włosy
- głębokie odżywienie- nie potrafię określić czy ten produkt i w jaki sposób wpłyną na odżywienie włosów, ponieważ oprócz niego stosowałam inne produkty pielęgnacyjne
Koszt balsamu to ok. 15-18zł, swój egzemplarz kupiłam na
promocji za 4,99zł, więc tym bardziej jestem zadowolona z jego działania jak na
taką kwotę. Dostępny jest praktycznie w każdym sklepie kosmetycznym.
Znacie ten balsam? Czym i w jaki sposób zabezpieczacie
swoje końcówki włosów przed zniszczeniami?
Pozdrawiam,
Anszpi
Pierwszy raz słyszę o tym balsamie :) ja swoje końcówki zabezpieczam serum z Loreal Mythic Oil. Jest najlepsze i nie zmienię go na nic innego :)
OdpowiedzUsuńWiele dobrego o nim słyszałam, ale nie miałam okazji używać. Jego cena nie jest najniższa choć ma dużą pojemność i na pewno na długo by wystarczył, a ja nie lubię długo używać tego samego ;)
Usuńuwielbiam balsamy do włosów, moimi faworytami są Biovax, tego kompletnie nie znam. Obecnie używam olejkowej mgiełki Garniera, nie dość, że obłędnie pachnie to jeszcze można stosować zarówno na mokre jak i suche włosy :-)
OdpowiedzUsuńNie miałam tej mgiełki, ale może kiedyś ;)
UsuńZ tej marki rzadko kupuję produkty.
OdpowiedzUsuńJa ogólnie też, ale skusiła mnie promocja i nie żałuję :)
UsuńJa już nie kupuję typowych produktów do zabezpieczania końcówek, bo używam odżywek i masek z silikonami do spłukiwania.
OdpowiedzUsuńAle jak coś nieraz dostanę to zużywam ;) i tak mam np. teraz z jedwabiem Biosilk z marakują (ten jest bez alkoholu, chyba są w stałej ofercie Biedronki), dostałam i raz na ruski rok nakładam :) ale u mnie wchodzi w grę tylko na mokre włosy, inaczej mam je natychmiast przetłuszczone nawet przy mikroskopijnej ilości.
Z tego samego względu nie sprawdziło się u mnie zabezpieczanie końcówek olejami, jak małą ilość bym dała to włosy i tak były tłuste
Także używam odżywek i masek z silikonami, ale oprócz tego sięgam po takie produkty zabezpieczające. Ogólnie moje włosy lubią takie specyfiki i nałożone z umiarem nie przetłuszczając mi ich ;)
UsuńMam na niego ochotę :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńJako wlosomaniaczka uwielbiam kosmetyki do włosów. Ciekaqa jestem jakby u mnie sie sprawdzil.
OdpowiedzUsuńDodaje do obserwowanych.
MALINOWAbeauty
Mam nadzieję, że dobrze tak jak u mnie, a może i lepiej :)
UsuńPierwszy raz się z nim spotykam.
OdpowiedzUsuńJa póki go nie zobaczyłam w sklepie także go nie znałam
UsuńNigdy wcześniej go nie widziałam ale może okazać się całkiem niezły ;). Ja z kolei na końcówki używam na razie eliksir 8w1 od Eweline i jestem zadowolona ale już mi się kończy więc będę musiała pomyśleć o następcy ;)
OdpowiedzUsuńJa teraz będę olei używać, chodź coś silikonowego na pewno też kupię i może właśnie z Eveline :)
UsuńNie znam, gdzie kupiłaś taki tani?:)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego produktu.
OdpowiedzUsuńBB do włosów.. :D Nieźle, nie wpadłabym na ten pomysł :D
OdpowiedzUsuń