Dlaczego nie należy wsadzać palców do pojemników z produktami do włosów?
Witajcie!
Dziś temat, który dotyczy wszystkich kosmetyków, do których
wsadzamy palce, aby wyciągnąć i nałożyć je na twarz, ciało czy włosy. Ja jednak
skupię się tylko na produktach do włosów i skóry głowy. Dlaczego nie należy nabierać kosmetyków palcami, a szpatułką lub łyżką?
Aby zapobiec namnażaniu się bakterii i zepsuciu danego
kosmetyku warto nabierać go szpatułką lub łyżą. Należy pamiętać, aby rzecz,
która posłuży nam o wyciągnięcia zawartości, była sucha i po każdym użyciu dokładnie
umyta. W sklepach możemy znaleźć także specjalne zakrętki z pompką, które mogą zastąpić
oryginalne zamknięcia, dzięki takiej zakrętce możemy w łatwy i higieniczny
sposób wydostać maskę/odżywkę z opakowania.
Czym nakładacie maski lub odżywki do włosów z opakowań,
które nie posiadają pompek czy nie są wyciskane z opakowania?
Pozdrawiam,
Anszpi
oj tak, pompka najwygodniejsza i najbardziej higieniczna jest
OdpowiedzUsuńTylko nie zawsze konsystencja jest odpowiednia do pompki, gęste maski nie przejdą przez nią
Usuńto prawda
UsuńSą też takie składniki w kosmetykach, które hamują namnażanie się drobnoustrojów itp.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, są takie ale nie w każdym produkcie i nie zawsze będą w stanie zabezpieczyć wystarczająco dobrze produkt.
UsuńNie miałam o tym pojęcia
OdpowiedzUsuńWiele osób o tym nie wie, a przez takie nabieranie produktu się on psuje. Dotyczy to wszystkich kosmetyków nabieranych palcami
Usuńdlatego najbardziej lubię pompki i wyciskane odżywki/maski :)
UsuńJa też takie lubię, ale nie unikam tych w słoiczkach- ich konsystencja wielokrotnie jest lepsza a wydobycie jej z opakowania szpatułką nie jest dla mnie problemem :)
UsuńO widzisz, ja zawsze pcham palce do produktów do włosów. Do kremu używam szpatułki, a tutaj nie przyszło mi do głowy, że to też nie jest higieniczne :)
OdpowiedzUsuńJeśli siedzę w wannie i chcę nałożyć maskę bezpośrednio na włosy to fakt, po prostu pcham do niej palce. Ale jeśli chcę zmieszać maskę z gencjaną lub półproduktami, to nabieram ją do miseczki łyżką :).
OdpowiedzUsuńNie lubię zbytnio masek w tubkach, bo pod koniec jest problem z ich wydobyciem, przecinanie itd. i potem stoi taka brzydka zalepiona tubka, bo przeważnie po rozcięciu produktu jest więcej niż na jedno użycie :).
A pompki nadają się tylko do większych masek, nie spotkałam się jeszcze z pompką przystosowaną do masek 200-300 ml
Cóż, ja zawsze palcami :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać się, że zawsze maski do włosów które były w słoikach nakładałam palcami.
OdpowiedzUsuńJa oczywiście robię to dłonią, ale pompka rzecz jasna duuużoo wygodniejsza i bardziej higieniczna :)
OdpowiedzUsuńO właśnie i taką zakrętkę z pompką muszę kupić ;)
OdpowiedzUsuńHmmm...nigdy się nad tym nie zastanawiałam...
OdpowiedzUsuńJa zawsze pcham paluchy :D
OdpowiedzUsuńZawsze maski w odkręcanych opakowaniach nakładam bezpośrednio rękoma. Nigdy tak o tym nie myślałam. Ale o kremach do twarzy już tak. Szkoda, że nie zawsze pamięta się o tych szpatułkach.
OdpowiedzUsuńSuper informacja :) ja zawsze wkładam ręce i to jednak jest błąd :)
OdpowiedzUsuń