Antystresowy olejek winogrono i limonka, Aroma Ritual Dermacol

  Podczas blogerskiego karnawału poznałam przedstawicielkę marki Dermacol, która opowiadała o marce, a także produktach, które bez wątpienia każdego zaciekawiły. Do testów każda blogerka otrzymała sporą paczkę, a w niej różne kosmetyki, które po kolei testuję, a następnie Wam opisuję. Tym razem kolej na antystresowy olejek do masażu cała winogrono i limonka Aroma Ritual Dermacol.

  Olejek znajduje się w szklanej buteleczce z pompką, która jest wygodna i przydatna do aplikacji. Początkowo obawiałam się szklanej buteleczki, ale mimo kilku upadków jest cała i nic się z nią nie stało. Pojemność to 50ml. Opakowanie dodatkowo umieszczone jest w kartoniku, które zwraca na siebie uwagę przez kolory, a także motyw winogrona i limonki.

  Konsystencja jak sama nazwa wskazuje, jest oleista o delikatnym żółtym zabarwieniu. Olejek z łatwością rozprowadza się na skórze i włosach, bez potrzeby zużywania dużej ilości , przez co staje się wydajny.

  Połączenie winogron i limonki daje nam wspaniały zapach, który jest słodki, a jednocześnie świeży. Aromat jest bardzo przyjemny dla nosa, choć nie należy do naturalnych. Główną nutą zapachową jest winogrono, a w oddali przebija się cytrusowa limonka. Zapach na długi czas pozostaje na skórze i włosach.

  W składzie mamy mieszankę olei: oliwa z oliwek, awokado, z pestek winogron, z orzechów makadamia, z pestki moreli, sojowy. Dodatkowo znajdujemy w nim również ekstrakt z nagietka i witaminę E.

  Olejek z założenia przeznaczony jest do ciała i masażu, ale ja w głównej mierze stosuję go na włosy. Na skórze produkt fajnie się spisał, szybko się wchłoną, nie pozostawił lepkiej warstwy, a gładkość i natłuszczenie w połączeniu z ładnym zapachem. Jeśli chodzi o olejowanie włosów, tutaj wykorzystywałam dwie metody na sucho i z podkładem, za każdym razem efekty były bardzo dobre. Olejek nakładałam przed myciem, na co najmniej godzinkę, efektem tego były bardzo miękkie, gładkie, nawilżone włosy. Nie miałam problemu z ich rozczesywaniem i układaniem, a do tego delikatnie się błyszczały. Zdarzyło mi się dołożyć odrobinkę produktu do maski po myciu, przez co mogłam długi czas czuć jego zapach na włosach i polepszyć działanie maski.

  Olejek Aroma Ritual został moim ulubieńcem wśród olei stosowanych w ostatnim czasie i ubolewam, że jest trudno dostępny stacjonarnie. Można zamówić go przez Internet w cenie ok. 28zł. Jestem przekonana, że sięgnę po jeszcze nie jedną jego buteleczkę.

Pozdrawiam,

Anszpi