Pianka peelingująco-myjąca smoczy owoc, Biolove
Czas kąpieli to jedyny moment w ciągu dnia, kiedy mam chwilę
tylko dla siebie i spokojnie mogę zająć się swoim ciałem. Lubię wszelkie
umilające dodatki do kąpieli, które sprawiają, że mogę się zrelaksować,
odpocząć, a także oczyścić ciało. W ostatnim czasie takim kosmetykiem była
pianka peelingująco-myjąca smoczy owoc od Biolove.
Pianka peelingująco-myjąca smoczy owoc Biolove
„Pianka peelingująco-myjąca to produkt, który myje, a
jednocześnie delikatnie złuszcza naskórek. Regularnie używana sprawia, że skóra
staje się miękka, delikatna i nawilżona.
Nabierz odpowiednią ilość pianki i myj nią ciało, aż do
rozpuszczenia cukru, a następnie spłucz wodą.”
Pianka znajduje się w małym plastikowym opakowaniu o
pojemności 150ml. Słoiczek jest ozdobiony kolorową etykietą, która przyciąga
wzrok. Posiada srebrną zakrętkę, pod którą dodatkowo umieszczone jest
plastikowe wieczko zabezpieczające. Opakowanie zdobi rysunek przedstawiający
smoczy owoc, który skusił mnie do zakupu tego produktu.
Konsystencja jest zbita, nie przypomina pianki, a raczej
masło z cukrowymi drobinkami. Cukier jest drobny i w małej ilości. Wydajność
jest mała, opakowanie wystarcza na 5-6 użyć. Kosmetyk ma oryginalny egzotyczny zapach.
Wyczuwam z nim słodycz pomieszaną z owocami i coś, czego rozszyfrować nie
potrafię, podejrzewam, że to aromat smoczego owocu.
Pianka peelingująco-myjąca smoczy owoc dobrze łączy się z
wodą i rozprowadza na skórze. Podczas masażu ciała wytwarza się piana, która
jest delikatna i gęsta. Drobinki peelingujące delikatnie masują skórę, jednak
nie ma mowy o dokładnym oczyszczeniu jej z martwego naskórka. Peeling pianką
jest bardzo delikatny, spokojnie można używać jej codziennie. Skóra po
spotkaniu z pianką jest oczyszczona, odświeżona, gładka i miękka. Brakuje mi
nawilżenia, jednak to produkt myjący, a nie pielęgnujący. Polubiłam się z tym
produktem i kąpiel z jego towarzystwem jest przyjemna.
Znacie peelingująco-myjącą piankę Biolave? Lubicie takie
dodatki do kąpieli?
***
Mówi się, że w Polsce panuje bezrobocie, jednak patrząc na nasz rynek nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Wszędzie widoczne są różne ogłoszenia, gdzie poszukiwani są pracownicy. Można powiedzieć, że to praca szuka pracownika, a nie na odwrót. Jest wiele ofert pracy, która nie wymaga większego doświadczenia czy wykształcenia, np. sprzątanie biur.
Pianek ich nie miałam, ale lubię tę formę. Zapach tez mnie trochę ciekawi :)
OdpowiedzUsuńTakiego nie miałam. Ogólnie lubię peelingi solne z dodatkiem olejów ;)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale jakos mnie nie zacheca ;p
OdpowiedzUsuńMiałam ją, całkiem przyjemnie się jej używało :)
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńte pianki wyglądają tak apetycznie... :D
OdpowiedzUsuńMiałam wersję borówkową, ale rozczarowała mnie. Ani to myło, ani peelingowało.... nie, nie polubiłam.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem zapachu, bo tego produktu nie znam
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemna się wydaje już nawet na zdjęciu. Chętnie wypróbowałabym tą piankę, jednak bardziej z ciekawości niż z oczekiwania na jakieś działanie pielęgnacyjne :) Tak jak napisałaś - po prostu uprzyjemnia kąpiel :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję taką piankę :)
OdpowiedzUsuńBioLove mają swietne produkty. Na tą piankę też bym chętnie się skusiła
OdpowiedzUsuńpierwsze slysze
OdpowiedzUsuńKonsystencja wygląda na mega ciekawą a i zapach produktu pewnie piękny, nie znam jeszcze tej marki ale z chęcią bym zmieniła ten fakt.
OdpowiedzUsuńJuż dawno mam ochotę na tą piankę - ogromnie mnie ciekawi ten zapach.
OdpowiedzUsuńWyglada super! Chetnie bym przetestowala ;)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ta konsystencja :)
OdpowiedzUsuńOD dawna mnie ciekawi tak pianka :) Kupię ją sobie jak zużyję trochę zapasów :) Póki co mam tylko mgiełkę z Biolove :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam nic z BioLove, ale mnie ciekawią te produkty :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o produkty do mycia to stawiam na zwykłe żele. Byle ładnie pachną. Nie kuszę mieć naturalnego produktu :)
OdpowiedzUsuńFajny ten peeling. Też go mam.
OdpowiedzUsuńPianka wygląda niezwykle kusząco. Od dawna ciekawią mnie kosmetyki tej marki, jednak do tej pory ne miałam jeszcze z nimi do czynienia.
OdpowiedzUsuńmiałam to cudo, wspaniały zapach i działanie
OdpowiedzUsuńGreat post dear!You have a nice blog.
OdpowiedzUsuńI follow you can you follow me back?
I will appreciate that so much.
www.guzelvekulturlu.com
Kisses
Mam tą piankę gdzieś w zapasach. O tym zapachu miałam też żel pod prysznic i miło wspominam jego zapach. :)
OdpowiedzUsuńWygląda bosko. Muszę ją wypróbować :)
OdpowiedzUsuńhmm brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńTakiej pianki nie miałam jeszcze. Pora wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie znam ale wygląda rewelacyjnie
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie, chętnie poznam ten produkt
OdpowiedzUsuńJa ogólnie bardzo lubię kosmetyki Biolove, piankę mam w zapasach :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten zapach! Mi dość długo wystarczyła ta pianka.
OdpowiedzUsuń