Produkty Lab Therapy od Lirene: krem pod oczy, maska do masażu twarzy, maska całonocna
Marka Lirene posiada w swojej ofercie produktowej linię Lab
Therapy, seria ta została zainspirowana profesjonalnymi zabiegami, oparta na
kwasach i peptydach w salonach kosmetycznych. Lab Therapy stworzone zostało dla
kobiet, które chcą zachować piękny i młody wygląd. Skuszona opiniami
postanowiłam sprawdzić trzy produkty z tej serii i po dwóch miesiącach
znajomości przychodzę do Was z moją opinią na ich temat.
Maska całonocna Lab Therapy Lirene
„Shiki-Bion Deep Hydrating Overnight Mask 20%- całonocna
maska stymulująco-nawadniająca głębokie warstwy skóry z kwasem szikimowym i laktobionowym.
Noc to najlepsza pora na intensywną regenerację, ponieważ
wtedy zachodzą w skórze procesy naprawcze. Unikalne połączenie kwasów
stosowanych w zabiegach kosmetologicznych – LAKTOBIONOWY i SZIKIMOWY – to
natychmiastowy zastrzyk nawilżenia i regeneracji dla suchej skóry. Maska wiąże
wodę w naskórku oraz stymuluje ją do samoodnowy, niweluje podrażnienia wywołane
działaniem czynników zewnętrznych w ciągu dnia. Po przebudzeniu skóra jest
wyraźnie nawilżona, miękka w dotyku i wygląda zdrowo.”
Maska zamknięta jest w miękkiej poręcznej tubce o pojemności 50ml. Prosta szata graficzna w kolorach
błękitu i brązu z białymi napisami. Opakowanie dodatkowo schowane jest w
kartoniku. Konsystencja maski jest żelowa, bezbarwna. Łatwo nakłada się ją na
skórę, jest wydajna. Producent zaleca stosowanie maski 2-3 razy w tygodniu. W
składzie maski znajdują się kwasy, dlatego po jej użyciu należy unikać słońca.
Cena ok. 30zł.
Maskę należy nałożyć na oczyszczoną skórę 30minut przed
snem. Produkt długo i powoli się wchłania, w tym czasie skóra jest lepka, ale
wszystko mija, gdy maska wsiąknie w skórę. Po nałożeniu maski na twarz odczuwa
się delikatne mrowienie, czasem występuje także zaczerwienienie, jednak szybko
mija. Skóra po całonocnym towarzystwie maski rano jest bardzo miękka i
przyjemna w dotyku, nawilżona, gładka, promienna i ogólny jej wygląd jest
pozytywny. Wyczuwalna jest delikatna powłoczka na skórze, która łatwo się zmywa
przy porannej toalecie. Regularne stosowanie maseczki zapewnia długotrwały
efekt nawilżenia i odżywienia skóry. Jestem bardzo zadowolona z tego produktu.
Miodowa maska do masażu twarzy Lab Therapy Lirene
„Miodowa maska do masażu twarzy z kwasem cytrynowym i Linoléique
Exclusive. KOMPLEKS LINOLÉIQUE EXCLUSIVE głęboko odżywia i regeneruje
zwiotczałą skórę, dzięki czemu nabiera ona sprężystości i zdrowego kolorytu.
Relaksujący masaż twarzy wykonany z użyciem miodowej maski wpływa na poprawę
samopoczucia, odpręża i wygładza skórę,
jednocześnie ją dotleniając i pobudzając do samoodnowy. Unikalne
składniki aktywne maski intensywnie odżywiają, regenerują i rozświetlają skórę.
Skóra jest odprężona, zregenerowana i miękka w dotyku.”
Maska umieszczona jest w szklanym słoiczku o pojemności
50ml. Opakowanie bardzo ładnie się prezentuje i ciekawi swoim wyglądem. W
środku pod zabezpieczającym wieczkiem znajduje się półprzeźroczysta złota i
mieniąca się maska. Jej konsystencja jest lepka i gęsta, przypomina miód. Zapach
ciekawy, nie do końca miodowy, ale przyjemny. Cena ok. 35zł.
Stosowanie maski to przyjemność i relaks, należy nanieść
porcję produktu i masować skórę przez 3 minuty zgodnie z instrukcją, która
umieszczona jest na kartoniku, a następnie pozostawić ją na czas 5-10 minut i
zmyć. Ja maseczkę zostawiam na dłużej
nawet 30 minut, dzięki czemu efekty są bardziej widoczne. Taki zabieg pozwala dotlenić
skórę i przyjąć przez nią składniki odżywcze. Efektem zastosowania maski jest
piękna rozświetlona i odżywiona skóra, która w dotyku przypomina jedwab, jest
nawilżona. Maska działa ekspresowo, jednak efekty nie są długo trwałe, po dobie
nie ma po nich śladu. Jest to produkt idealny do zastosowania przed ważnym
wydarzeniem, kiedy chcemy wyglądać jak najlepiej. Dla mnie ta miodowa maska to
hit, gdy skończę ten słoiczek, chętnie kupię kolejny, który wystarcza na
kilkanaście zabiegów.
Krem pod oczy Lab Therapy Lirene
„Krem wypełniający zmarszczki mimiczne na okolice oczu na
dzień i na noc. Dzięki synergii działania składników aktywnych zmniejsza się
widoczność tzw. „kurzych łapek”, skóra wokół oczu odzyskuje gładkość i
elastyczność, a widoczność cieni i obrzęków pod oczami zostaje wyraźnie
zredukowana.”
Krem znajduje się w małej tubce o pojemności 15ml. Wygląd
opakowania jest prosty i przejrzysty. Dodatkowo mamy kartonik, na którym
znajdziemy wszelkie informacje na temat produktu. W środku tubki znajduje krem
o białej, kremowej i bardzo lekkiej konsystencji. Produkt jest wydajny. Cena ok.
40zł.
Krem łatwo nakłada się na skórę, szybko się wchłania i nie
pozostawia lepiej czy tłustej warstwy. Produkt należy stosować rano i wieczorem,
aby w pełni zadbać o okolice oczu. Sprawdza się pod makijaż, nie roluje go i
nie zmienia struktury podkładu czy korektora. Krem nie uczula i nie podrażnia
oczu, nawet jeśli się do nich dostanie (sprawdziłam). Krem stosowałam przez
okres niespełna dwóch miesięcy, na tyle mi wystarczył, głównie wieczorem. Przez
ten czas skóra pod oczami stała się bardziej jędrna i napięta, ale zmarszczki
czy linie mimiczne nie zostały całkowicie wygładzone. Przez ten czas nie
zauważyłam nowych oznak starzenia się skóry, a w ostatnim czasie licznie
przybywały. Mając suchą skórę, krem wystarczająco dobrze ją nawilża, chociaż
nie omijałam jej, stosując krem nawilżający do twarzy. Zniknęły także cienie
pod oczami, choć nie całkowicie, ale skóra jest jaśniejsza i wygląda zdrowo.
Produkty z serii Lab Therapy bardzo dobrze się u mnie sprawdziły.
Hitem wśród nich została miodowa maska do masażu i do niej na pewno powrócę. Marka
Lirene pozytywnie mnie zaskoczyła i cieszę się, że wybrałam te produkty do
testów. Dostępność poszczególnych kosmetyków jest dobra, możemy kupić je np. w
rossmannie.
Znacie linię Lab Therapy z Lirene? Mieliście do czynienia z
jakimś produktem z tej serii, jak się sprawdził?
Nigdy specjalnie nie interesowały mnie kosmetyki Lirene, toteż i ta linia nie zwróciła mojej uwagi, choć po przeczytaniu posta ta miodowa maska wydaje się ciekawa :)
OdpowiedzUsuńJak widać miód sprawdza się w każdej dziedzinie💚😉
OdpowiedzUsuńNie znam, ale chętnie przetestowałabym krem pod oczy :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej serii, jak spotkam w Rossmanie to kupię ;)
OdpowiedzUsuńKrem pod oczy przykuł moją uwagę, chętnie go wypróbuję, ciekawa jestem, czy moja skóra go zaakceptuje. :)
OdpowiedzUsuńBardzo kuszące, szczególnie maski
OdpowiedzUsuńNie znam i chyba nie przetestuje :-p
OdpowiedzUsuńLubię maski, więc i z tych chętnie bym skorzystała.
OdpowiedzUsuńMaski do masażu jestem ciekawa 😉
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej serii kosmetyków, ale nie miałam okazji ich używać
OdpowiedzUsuńNajbardziej ciekawi mnie ta calonocna maska
Maska miodowa najbardziej mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńZ Lirene nie lubiłam kosmetyków, bo jaki bym nie kupila- po prostu mnie zawodził. Jednak moja uwagę zwróciła maska całonocna. Pierwszy raz słyszę o takim produkcie. Być może przy następnej wizycie w Rossmanie, zwrócę na nią uwagę.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy o tych produktach, muszę je koniecznie sprawdzić, zapowiadają się bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńMarkę znam, choć miałam okazję testować tylko jeden produkt marki.
OdpowiedzUsuńNie korzystałam z tej serii. Ogólnie produkty Lirene rzadko goszczą w mojej pielęgnacji.
OdpowiedzUsuńBardzo rzadko korzystam z produktów Lirene, aczkolwiek ta maska miodowa bardzo mnie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńNie używałam kosmetyków z Lirene, ale ta maseczka miodowa bardzo mnie ciekawi i chyba skuszę sie na nią
OdpowiedzUsuńTej serii jeszcze nie widziałam :) maska miodowa bardzo mnie zaciekawiła :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMaska na nOC bardzo mnie mnie kusi
OdpowiedzUsuńKosmetyki Lirene świetnie działają na moją skórę, dlatego z ogromną przyjemnością bym je wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńMiodowa maseczka mnie zaintrygowała :) Jestem ciekawa czy będzie mi służyć, chętnie poznam markę blizej. :)
OdpowiedzUsuńNie znana mi marka. Ale ten krem pod oczy mnie zainteresował
OdpowiedzUsuńmam obie maski, ale to miodowa jest moją faworytką :-)
OdpowiedzUsuńWczoraj byłam w Rossmanna i mi to mignelo. Na razie jednak nie jestem tym jakoś specjalnie zainteresowana, ale kto wie.
OdpowiedzUsuńTej serii jeszcze nie znam, ale mam te produkty, czekają na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńDawno nie sprawdzałam możliwości tej marki ;) muszę coś wybrać dla siebie z tej serii
OdpowiedzUsuńNiestety Lirene nie jest dla mnie. Moją skórka kiepsko reaguje na ich kosmetyki.
OdpowiedzUsuńMaska do masażu twarzy to dla mnie coś nowego, zapowiada się całkiem dobrze :)
OdpowiedzUsuńelegancko się prezentują :)
OdpowiedzUsuńTen krem pod oczy to może być coś :)
OdpowiedzUsuńObie te maseczki chętnie bym wypróbowała, chociaż nakładanie maski na noc jakoś mnie zawsze odstraszało :)
OdpowiedzUsuńMaska miodowa wydaje się ciekawa
OdpowiedzUsuńZ maski do masażu twarzy chętnie bym skorzystała - pewnie wykorzystałabym do całego ciała...:D
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tej serii, a maska całonocna zaciekawiła mnie na tyle, że muszę się za nią rozejrzeć w jakiejś drogerii.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiłaś maską :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobra seria.
OdpowiedzUsuńUżywam i jestem zadowolona-)
Irena-Hooltaye w podróży