Japońskie maseczki w płacie Mitomo


  Maseczki w płacie początkowo nie przekonywały mnie do siebie. Jednorazowe opakowania, mało zachęcające ceny i nie rzadko brak efektów nie było zachęcające. Jednak z czasem postanowiłam sprawdzić fononom tych masek i przyznaję, że szybko zmieniłam zdanie na ich temat. Teraz regularnie min raz w tygodniu używam masek w płacie i jestem zachwycona. Dziś mam dla Was opis trzech masek z Mitomo.


  Maseczki Mitomo umieszczone są w kolorowych opakowaniach, na których znajdują się informacje na ich temat. W środku opakowań znajdują się sporej wielkości płaty mocno nasączone żelową esencją, są one delikatne i bardzo cienkie, ale nie rozrywają się. Maski dobrze przylegają do twarzy, nic nie odpada i nie ześlizguje się. Otwory na oczy troszkę nie do końca się u mnie zgrały, ale nie stanowi to problemu. Maski należy nakładać na oczyszczoną skórę twarzy i pozostawić na czas 20-30 minut, a następnie ściągnąć i wklepać pozostałość esencji w skórę. Maseczki dostępne są w drogeriach kosmetycznych, a także na stronie marki w kwocie 13,99zł.



Maska z kolagenem i lithospermum officinale Mitomo

 

  Maseczka po ściągnięciu zostawiła dużą ilość płynu, skóra była lepka, całość wchłaniała się ok. 20minut. Po zastosowaniu tej maseczki skóra była pokryta przyjemną powłoką, zabezpieczała przed utratą nawilżenia, dawała uczucie miękkości, gładkości. Cera była promienna i wyglądała znacznie lepiej, efekty utrzymywały się do dwóch dni. Maseczka posiada przyjemny świeży zapach.




Maska z perłami Mitomo

 

  Maseczka po nałożeniu na twarz dawała przyjemne uczucie chłodu i orzeźwienia, które stopniowo malało. Po ściągnięciu skóra pokryta była sporą ilość esencji, która szybko się wchłonęła. Efektem zastosowania perłowej maski było mocne nawilżenie, wygładzenie, elastyczność skóry. Cera stała się jaśniejsza i bielsza. Maska ma intensywny zapach. Perłowa maska najlepiej się u mnie sprawdziła.




Maska ze złotem i jadem pszczelim Mitomo

 

  Po nałożeniu maseczki na twarz czułam delikatne mrowienie, przez ok. 10 minut. Po ściśnięciu na twarzy było bardzo dużo płynu, który długo się wchłaniał, a skóra była lepka i delikatnie zaczerwieniona. Po upływie pół godziny umyłam twarz, która stała się niesamowicie gładka, miękka i mocno nawilżona. Skóra była także napięta (nie ściągnięta), ale elastyczna.




Lubicie maski w płacie? Znacie markę Mitomo?





40 komentarzy:

  1. Uwielbiam maski w płachcie, wybieram tylko takie, ale tych nie znam 😉

    OdpowiedzUsuń
  2. Ze złotem chyba najbardziej mnie zaciekawiła, choć teraz na rynku jest tyle masek w płachcie, że znając życie przy zakupach zapomnę o niej :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Maski w tej formie zdecydowanie u mnie wygrywają, chętnie kupiłabym tą z perłami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam maski w płachcie, a tych nie znam. Jak uszczuplę swoje zapasy (mam jeszcze coś około 25 maseczek) to będę się rozglądała za następnymi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja wole tradycyjne maseczki

    OdpowiedzUsuń
  6. Tej marki nie znam. Maseczki w płacie bardzo lubię i nawet dzisiaj mam w planach, aby sobie jakąś zrobić. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam już sporo pozytywnych opinii o tych maseczkach, chętnie wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię maski w płachcie, chociaż niektóre są irytujące przez złe dopasowanie. Tych akurat nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię tego typu maseczki, nic nie pozostaje we włosach.

    OdpowiedzUsuń
  10. maseczki w płachcie to coś idealnego dla mnie. Chętnie przetestuje je na sobie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Unikam,. odkąd dostałam uczulenia na jedną dziwną maseczkę...

    OdpowiedzUsuń
  12. Maseczka z perłami....nie powtórzę nazwy😉-zainteresowała mnie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię maski w płacie. Firmy Mitomo nie znam, ale chętnie przetestuję ich produkty.

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja praktycznie w ogóle nie używam masek.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie używałam nigdy masek w płacie, także nie mam doświadczenia. Ale chętnie wypróbuję, zapoznam się z nimi bliżej.

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam maski i maseczki. Bardzo często je stosuje.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja wolę klasyczne maseczki, masek w płachcie używam sporadycznie. Tej marki nie znam ale ich maski wydają się być interesujące.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie znam tych maseczek, ale uwielbiam płachty! Ostatnio jakoś tak mam mniej czasu, siły i chęci aby dbać o siebie :(

    OdpowiedzUsuń
  19. Może to coś dla mnie, chętnie wypróbuję, przyda się po zimowych dniach. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jako, że pracuje w drogerii to mam całą masę do wyboru podobnych masek. Jednak wolę takie tradycyjne w kremach. Czuję, że mają lepsze działanie niż te w połacie. A tych, o których piszesz - nie kojarzę. :) @

    OdpowiedzUsuń
  21. nie znam tych masek, ale wszystkie trzy wyglądają ciekawie, zwłaszcza ta ze złotem i jadem pszczelim :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Maska z perłami może i u mnie by sprawdziła. A ta ze złotem i jadem pszczelim też zapowiada się interesująco.

    OdpowiedzUsuń
  23. Nigdy nie używałam takich maseczek, ale muszę spróbować. Moja siostra używa i jest bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie znam tej firmy. Na razie upatrzyłam maski w płachcie od holika holika i będę chciała je przetestować. :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo lubię maseczki w płacie, tej firmy natomiast jeszcze nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  26. Mam bzika na punkcie maseczek♥Te wydają się super, nawet opakowanie prezentuję się super!
    Pozdrawiam Darriska

    OdpowiedzUsuń
  27. maski w płachcie to moi ulubieńcy, wygodnie się je zakłada i zdejmuje, dają super efekty

    OdpowiedzUsuń
  28. Miałam maseczki tej firmy u siebie i bardzo je polubiłam. Ale ja ogólnie bardzo lubie maski w płacie.

    OdpowiedzUsuń
  29. Uwielbiam wszelkie maski w płachcie tę markę znam i miałąm okazję wypróbować fioletową maseczkę

    OdpowiedzUsuń
  30. uwielbiam maski w płachcie. Tej marki nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  31. Super są te maseczki hmm zrobiłaś mi ochotę na domowe Spa :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Hmmm. Używam maseczki, tej jeszcze nie znałam. Na pewno wypróbuję! (:

    OdpowiedzUsuń
  33. Jeszcze nie maialam styczności z tą marka. A czy lubię maski w placie? Oczywiście że tak.

    OdpowiedzUsuń
  34. Super są te maseczki. Napewno spróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Właśnie mi przypomniałaś, że muszę kupić sobie nowe maseczki, bo wszystkie już zużyłam. Te są ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  36. Uwielbiam maski, ale tych jeszcze nie stosowałam. Wyglądają bardzo oryginalnie.

    OdpowiedzUsuń
  37. Ciekawe te japonskie maseczki. Jeszcze nie miałam okazji ich testować.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, czas nie pozwala mi na każdy odpowiedzieć, ale wszystkie czytam i cieszę się, że zostawiasz po sobie ślad. Komentarze z linkami są usuwane.

Wypowiadając się na blogu zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Copyright © Anszpi blog , Blogger