Pielęgnacyjne trio od Lirene: peeling antycellulitowy, glinkowa pasta myjąca, serum do rąk
Wiosna, mimo iż nieśmiała małymi kroczkami się zbliża, a
zaraz za nią podąża lato. To wspaniały ciepły czas, kiedy chętniej wychodzimy z
domu i chcemy dobrze wyglądać. Na wiosnę zawsze chętniej dbam o swoje ciało i
staram się je przygotować, dlatego liczba produktów do pielęgnacji wzrasta.
Dziś pokaże Wam trzy produkty, jakie stosowałam przez ostatni czas; peeling
antycellulitowy, glinkowa pasta myjąca do twarzy i serum do rąk z Lirene.
Grejpfrutowy peeling antycellulitowy Lirene
„Stosowanie peelingu zapewnia prawdziwy zastrzyk
pobudzającej energii dzięki wyjątkowemu połączeniu składników antycellulitowych
z orzeźwiającym aromatem grejpfruta. Kofeina, L-karnityna, eskulina i centella
azjatycka, zamknięte w specjalnych nośnikach, ujędrniają i uelastyczniają
dzięki pobudzeniu mikrocyrkulacji w skórze. Drobinki peelingujące zapewniają
efekt głębokiego drenażu oraz doskonale przygotowują skórę do intensywnego
wchłonięcia składników aktywnych zawartych w balsamach. Ciało staje się jedwabiście
gładkie i jędrne.”
Peeling umieszczony jest w miękkiej tubie, łatwo go wydobyć
z opakowania. Wygląd jest przejrzysty, czytelny i rzucający się w oczy.
Pojemność to 200ml. Konsystencja jest średnio gęsta o pięknym pomarańczowym
kolorze, drobinki są dość duże i ostre. Zapach wspaniały, świeży jak grejpfrut,
umila stosowanie.
Grejpfrutowy peeling świetnie oczyszcza skórę i złuszcza martwy
naskórek. Drobinki są duże i długo się rozpuszczają, dlatego można wykonać
długi masaż, który nie tylko oczyszcza, ale i pobudza krążenie i dotlenia. Skóra
po takim zabiegu jest gładka i miękka. Jest to produkt antycellulitowy, ale w
tej kwestii ciężko mi stwierdzić czy działa, mam problem z pomarańczową skórką,
ale sam peeling to za mało do jego usunięcia.
Glinkowa pasta myjąca do twarzy Lirene
„Glinkowa pasta myjąca delikatnie złuszcza martwy naskórek,
odblokowuje i zwęża pory oraz usuwa nadmiar sebum, pozostawiając skórę gładką i
rozjaśnioną, bez uczucia ściągnięcia. Codzienne stosowanie glinkowej pasty
reguluje pracę gruczołów łojowych oraz zmniejsza widoczność porów. Odpowiedni
dla każdego typu skóry.”
Pasta schowana jest w wygodnym i miękkim opakowaniu w
postaci tuby. Na opakowaniu znajdują się wszelkie informacje na temat produktu.
Pojemność to 150ml. Konsystencja jest gęsta i kremowa, łatwo rozprowadza się na
twarzy. Produkt jest wydajny. Zapach bardzo świeży, miętowy z domieszką
pomarańczy.
Stosowanie pasty jest przyjemne, dobrze nanosi się na skórę
i ją otula. Mycie sprawia, że twarz staje się oczyszczona, odświeżona, gładka,
rozjaśniona i promienna. Pasta dobrze oczyszcza i odblokowuje pory, które
zostają zwężone i pomniejszone. Produkt nie wysusza skóry, ale też jej nie
nawilża, nie podrażnia, nie powoduje uczucia ściągnięcia. Moja sucha cera jest
zadowolona. Pastę stosuję co drugi dzień.
Regenerujące serum do rąk porzeczka Lirene
„Regenerujące serum do rąk i paznokci stworzone zostało dla
skóry suchej, szorstkiej i zniszczonej, potrzebującej odmłodzenia.
Profesjonalna formuła z 25% kompleksem regenerującym: intensywnie odżywia i
wygładza, przyśpiesza odnowę podrażnionej
skóry, widocznie odmładza skórę dłoni i paznokci.”
Serum znajduje się w małym opakowaniu o pojemności 75ml.
Bardzo podoba mi się opakowanie, piękna fioletowa tuba z białymi napisami i
motywem porzeczek. Konsystencja kremu jest aksamitna, gęsta i treściwa o jasno
liliowym kolorze. Zapach przyjemny owocowy z nutą porzeczek, długo się
utrzymuje.
Krem jest gęsty, ale łatwo rozprowadza się na dłoniach i
otacza je przyjemnym filtrem. Dobrze się wchłania, ale pozostawia delikatną
powłokę, nie jest ona lepka czy śliska. Warstwa ta sprawia, że skóra jest
gładka, miękka i delikatna. Serum nawilża i odżywia dłonie, usuwa suchość,
szorstkość i uczucie ściągnięcia. Produkt pozytywnie wpływa na stan paznokci,
stają się one bardziej błyszczące, a skórki wokół miękkie.
Opisane produkty dobrze się u mnie sprawdziły, jest to
kolejny zestaw od marki Liren, który opisywałam na blogu i polecam.
Wcześniejsze wpisy możecie przeczytać tutaj:
Znacie któryś z przedstawionych produktów?
Osobiście nie znam żadnego z tych produktów, ale słyszałam o nich sporo :) Zaciekawiła mnie ta glinkowa pasta do mycia twarzy.
OdpowiedzUsuńMam peeling antycelulitowy ale wersję z mango. :)
OdpowiedzUsuńlubię kosmetyki Lirene, dawno nie miałam ich nowości, ta pasta glinkowa mnie zainteresowała
OdpowiedzUsuńTego peelingu jestem ciekawa, dobrze, że ma duże drobinki 🙂
OdpowiedzUsuńwszystkie trzy kosmetyki to dla mnie nowość, najbardziej ciekawi mnie glinkowa pasta myjąca
OdpowiedzUsuńTen grejpfrutowy peeling z chęcią bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńWszystkie kosmetyki wyglądają ciekawie. Lirene zaskakuje swoimi nowościami.
OdpowiedzUsuńPasta glinkowa wygląda ciekawie, bardzo lubię glinki w tradycyjnej formie :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych nowości kosmetycznych z tej firmy, ale przypadł mi peeling i serum do rąk.
OdpowiedzUsuńTej glinkowej pasty myjącej jestem ciekawa. Lubię produkty z glinką.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa jestem pasty glinkowej. Uwielbiam kosmetyki z tym składnikiem, gdyż pięknie działają na moją mieszaną skórę.
OdpowiedzUsuńNic nie znam, ale wszystko mnie bardzo ciekawi, a najbardziej peeling antycellulitowy ;)
OdpowiedzUsuńMiałam ten peeling i bardzo miło go wspominam - muszę do niego wrócić :)
OdpowiedzUsuńStrasznie jestem ciekawa pasty. Nigdy nie stosowałam.
OdpowiedzUsuńKocham peelingi a więc czuje się skuszona
OdpowiedzUsuńProdukty marki lirene lubię :) Chętnie bym przetestowała peeling :)
OdpowiedzUsuńLirene znam, lubię ich kosmetyki. Z pokazanych tutaj dla mnie przydałoby się serum.
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję grejpfrutowy peeling.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś z tej serii kosmetyki i byłam bardzo zadowolona :) :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych produktów i musze przyznać, ze nabrałam ochoty na każdy z nich.
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie, jak bosko muszą pachnieć.
OdpowiedzUsuńTe serum do rąk musi być super! I jeszcze ta pasta glinkowa też mnie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki marki Lirene, w mojej pielęgnacji gości od nich wiele perełek. Ten peeling jest świetny.
OdpowiedzUsuńNajbardziej mnie interesuje ta glinkowa pasta do mycia :)
OdpowiedzUsuńLirene teraz wypuściło fajną linię płynów micelarnych
Nie znam tych produktów, ale każdy mógłby mnie zaciekawić. Peeling chyba najbardziej.
OdpowiedzUsuńTen peeling jest mega! Taki totalny zastrzyk energii :)
OdpowiedzUsuńpeeling o zapachu grejfruta najbardziej do mnie przemawia :) Musi mieć obłędny zapach :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten peeling, świetnie oczyszcza i pozostawia gładziutką skórę :)
OdpowiedzUsuńPeelingi zawsze używam, nawet codziennie. Czy ten przy okazji rozgrzewa, skoro jest antycellulitowy?
OdpowiedzUsuńZnana firma. Recenzja jak zwykle w punkt więc powinno być ok.
OdpowiedzUsuńGrejfrutowy takie to zdecydowanie dla nas 😁 lubimy wszystko z nim związane
OdpowiedzUsuńUwielbiam grejpfrutowe kosmetyki, więc chętnie sięgnęłabym po ten peeling. Mimo, iż w antycellulitowe cuda nie wierzę. :)
OdpowiedzUsuńNie lubię tej firmy :/
OdpowiedzUsuńPeeling bardzo lubię i myślę że ten twój by mi podpasowal.
OdpowiedzUsuńNo faktycznie trio godne uwagi! :) Osobiście nie znam.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne kosmetyki ja najchętniej poznałabym pastę myjącą.
OdpowiedzUsuńLubię takie owocowe peelingi. Ten krem do rąk muszę koniecznie wypróbować
OdpowiedzUsuńBardzo sobie cenię kosmetyki Lirene.
OdpowiedzUsuńSerum do rąk bardzo by mi się przydał, zwłaszcza że akurat jestem po remoncie a dłonie nie stety przy tym ucierpiały
OdpowiedzUsuńNie znałam wcześniej kosmetyków z tej firmy.. Wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńhttps://entomberemoreux.blogspot.com
Lirene ma boskie kremy do rąk. Mam swojego ulubieńca i jest właśnie to krem tej marki.
OdpowiedzUsuńNie znam zbyt dobrze tej marki, ale ten peeling jest rewelacyjny. Koniecznie muszę się w niego wyposażyć.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze do czynienia z kosmetykami Lirene, więc chętnie sobie przetestuje Twoje propozycje :)
OdpowiedzUsuń