Tusz do rzęs Twist Up The Volume Bourjois
Dobry tusz do rzęs,
który spełni nasze oczekiwania, jest niczym biały kruk. Trudno znaleźć idealną
mascarę, która zrobi z naszych rzęs prawdziwy piękny wachlarz. Najważniejsza
jest tutaj szczoteczka, odgrywa ona kluczową rolę i od niej zależy czy nasze
rzęsy zostaną wydłużone, pogrubione czy podkręcone. A gdy tak połączyć te
wszystkie cechy używając jednego tuszu? Tak, to możliwe dzięki marce Bourjois, która
oferuje nam Twist Up The Volume.
Mascara Twist Up the Volume Biurjois
„Bourjois przedstawia Ci Twist Up the Volume- maskarę,
która zapewnia Twoim rzęsom zdefiniowaną długość oraz dużą objętość. Unikalna
szczoteczka Twist ma dwa ustawienia: pierwsze wyraźnie wydłuża i rozdziela
rzęsy, natomiast drugie radykalnie je pogrubia już od pierwszego pociągnięcia! Kiedy
chcesz mieć długie i gęste rzęsy, nie musisz wybierać: Twist Up the Volume
zapewni Ci jedno i drugie. Dwa makijażowe efekty przy użyciu jednej maskary,
dzięki unikalnej plastikowej szczoteczce, którą możesz odpowiednio ustawić:
Pozycja 1 – szeroko rozstawione włókna, aby wydłużyć i
rozdzielić rzęsy
Pozycja 2 – zamknięte włókna, aby pogrubić i podkreślić
rzęsy
Szczoteczka 2 w 1, którą możesz odpowiednio dostosować, więc
nie musisz już więcej wybierać pomiędzy długością, a objętością!”
Tusz zamieszczony jest w pięknym opakowaniu, bardzo lubię
połączenie czerni i złota tak jak tutaj. Kształt wyróżnia się na tle innych mascar,
dodatkowo informacja o mechanizmie zmieniającym kształt szczoteczki ciekawi i
zachęca do zakupu. Cena tuszu to ok. 40-50 w Rossmannie. Tusz ma rzadką i płynną
konsystencję, w mocnym czarnym kolorze.
Po zapoznaniu się z opisem tuszu zaczęłam działać,
przekręcać szczoteczkę, testować i poznawać jej możliwości. Przyznaję, że
początkowo trudno mi było pracować tym tuszem, jego płynna konsystencja „zalewa”
rzęsy, więc trzeba ostrożnie się z nim obchodzić. Po nauce obsługi stwierdzam,
że tusz jest bardzo fajny, a pomysłodawca zmiennej szczoteczki wiedział, co
robi. Używając tuszu w pierwszej pozycji, wydłużam swoje rzęsy, a następnie
zmieniam szczoteczkę na skręconą i dodatkowo je pogrubiam. Tusz długo schnie,
więc chwile czekam, aż nałożę drugą warstwę zmienioną szczoteczką. Mascara
początkowo lekko odbija się na powiekach, ale jak zaschnie, trzyma się długo,
nie osypuje się i nie powoduje efektu pandy, łatwo ją zmyć. Efekty na rzęsach
są bardzo fajne: rozdzielenie rzęs, wydłużenie, pogrubienie, podkręcenie
wszystko to czego oczekuję, od dobrego tuszu.
Znacie ten tusz? Co myślicie na temat takiej zmiennej
szczoteczki?
***
Mamy wiosnę/lato czas, kiedy natura obdarza nas świeżymi warzywami
i owocami, warto z nich korzystać i zdrowo się odżywiać. Jeśli szukacie
ciekawych przepisów na dania i nie tylko zaglądnijcie na stronę http://jedzmy-zdrowo.pl/
Mam ten tusz w zapasach, ale jeszcze nie otwierałam bo mam kilka innych w użyciu.
OdpowiedzUsuńZ tej marki lubię tą maskarę z lustereczkiem więcej nie próbowałam
OdpowiedzUsuńSzczoteczka bardzo mi się podoba! Z tej marki lubię podkłady, tuszu jeszcze nie miałam, ale chyba czas to zmienić. :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda :D Lubie ostatnio próbować nowych rzeczy, może akurat by się i u mnie sprawdził.
OdpowiedzUsuńSporo o nim czytałam. Podoba mi się opcja ze zmieniającą się szczoteczką :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego tuszu szczerze mówiąc, ale warto próbować nowości ;)
OdpowiedzUsuńJa już dawno tusz tej marki nie miałam :D
OdpowiedzUsuńOstatnio trafił w moje ręce, ale jeszcze nie zdążyłam go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńSzczoteczka podoba mi się 😉
OdpowiedzUsuńNie znam tego tuszu, ale lubię takie bajery, więc chętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńNie testowałam jeszcze nigdy tuszu z Bourjois, ale szczoteczka wygląda na taką, co umożliwia dokładne pokrycie rzęs!
OdpowiedzUsuńCiekawa szczoteczka, wydaje się bardzo dobrym rozwiązaniem przy malowaniu rzęs. Właśnie kończy mi się tusz do rzęs, więc poszukam tego. Mam nadzieję, że również i mi przypadnie do gustu. :-)
OdpowiedzUsuńMyślę że taka szczoteczka dobrze zrobi rzeskom.
OdpowiedzUsuńZ ciekawości bym przetestowała bo nigdy nie miałam zmiennej szczoteczki :D
OdpowiedzUsuńFajna szczoteczka. Mysle ze moze dac niezly efekt
OdpowiedzUsuńUżywany jednocześnie dwóch o różnych właściwościach.
OdpowiedzUsuńCoś dla mojej córki, podsunę jej ten kosmetyk pod rozwagę. :)
OdpowiedzUsuńJeśli nie daje efektu pandy, to coś dla mnie. Nawet te wodoodporne tusze z wyższych półek potrafią mi się odbić pod oczami. Jedyny tusz, który tego nie robi to Max Factor 2000 Calorie niewodoodporny. Z chęcią wypróbuję ten, bo chyba nie miałam żadnego tuszu z Bourjois.
OdpowiedzUsuńMasz rację tusz jest bardzo ważny, tak naprawdę robi nam cały makijaż. Jeszcze nie mam tego tusz, ale chętnie go sprawdzę :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten tusz i... nie wróciłam do niego więcej. Ja jednak muszę mieć wielką i kudłatą szczotę :-)
OdpowiedzUsuńW gruncie rzeczy zaczęłam się zastanawiam czy ja kiedykolwiek próbowałam jakiegoś tuszu Bourjois..
OdpowiedzUsuńMam ten tusz, ale jeszcze go nie używałam. Niekoniecznie ma szczoteczkę taką jak lubię, ale jestem jej ciekawa, więc na pewno niedługo sprawdzę :)
OdpowiedzUsuńMam ten tusz i muszę przyznać, że jest niegłupi. Podoba mi się to, że można zmniejszać i zwiększać szczoteczkę. Odkryłam to przez przypadek i byłam bardzo zaskoczona.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tym tuszu. Skoro jest taki dobry do z chęcią go wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny ten tusz :) Chyba sobie go zakupię :)
OdpowiedzUsuńNie mialam jeszcze tuszu tej marki a o tym duzo dobrego czytalam. Fajnie ze ma taka innowacyjna szczoteczke :D
OdpowiedzUsuń