Cukrowy peeling do ciała „Jagody i figi” Bosphaera
W pielęgnacji swojej skóry mam stałe zabiegi, które regularnie wykonuję. Jednym z nich jest złuszczanie naskórka, dlatego peelingi to jedne z moich ulubionych kosmetyków. Najczęściej korzystam z cukrowych peelingów, które najlepiej się u mnie sprawdzają na równi z kawowymi. Jakiś czas temu poznałam cukrowy peeling marki Bosphaera o zapachu jagody i figi.
Jagody i figi- cukrowy peeling do ciała
„Olej andiroba nawilża i regeneruje skórę, olej ze słodkich migdałów wygładza ją, a olej z pestek brzoskwiń zmiękcza, odświeża i wzmacnia komórki naskórka. Peeling został wzbogacony o naturalną witaminę E, która niweluje wolne rodniki, działa przeciwstarzeniowo, a także odpowiednio odżywia, łagodzi i nawilża skórę. Skóra po peelingu staje się miękka, gładka i oczyszczona.”
Peeling znajduje się w plastikowym opakowaniu. Prosta szata graficzna nawiązuje do natury, takie mam skojarzenie z brązowymi barwami w kosmetyce. Słoik zdobi przejrzysta etykieta z grafiką borówek i fig. Opakowanie skrywa 200g peelingu. Konsystencja jest oleista, bardzo lubię ten rodzaj peelingów, gdzie znajdują się oleje, a tutaj jest ich kilka. Dodatkowo widoczne gołym okiem są sporej wielkości kryształki cukru i kawałeczki (chyba) gruszki, która znajduje się w składzie. Zapach jest przyjemny, lekko słodki, owocowy, bardzo miły dla nosa.
Skład peelingu jest krótki, ale treściwy. Znajdziemy w nim: cukier, olej ze słodkich migdałów, zapach, gruszka, witamina E, olej andiroba, olej awokado, olej słonecznikowy, konserwant.
Cukrowy peeling do ciała Bosphaera przed użyciem warto wymieszać, aby dobrze połączyć wszystkie składniki. Nakładam go małymi porcjami, na wilgotną skórę, wykonując masaż, który odpręża i relaksuje. Drobinki cukru przyjemnie masują oraz usuwają martwy naskórek. Zawarte w peelingu oleje pielęgnują i natłuszczają. Cały zabieg jest przyjemny i chętnie wybieram ten produkt, ponieważ efekty jego użycia są świetne. Ciało po zastosowaniu peelingu jest gładkie, miękkie, czuć na nim przyjemną powłoczkę, która sprawia, że nie muszę używać balsamu po myciu. Nawilżenie i natłuszczenie utrzymuje się do kolejnej kąpieli, ale nie ma na skórze tłustej warstwy, co warto powiedzieć, jeśli ktoś takiej się obawia. Jestem bardzo zadowolona z peelingu, tym bardziej, że jest to produkt naturalny polskiej marki. Mogę zaliczyć go do swoich hitów, tak jak kawowy koktajl pod oczy Bosphaera. Zapraszam na stronę marki bosphaera.com gdzie pojawiło się ostatnio sporo nowości
Lubicie oleiste peelingi do ciała?
Oleistych peelingów nie lubię
OdpowiedzUsuńNie lubię cukrowych peelingów ;)
OdpowiedzUsuńLubię cukrowe peelingi ♥
OdpowiedzUsuńPeelingi cukrowe uwielbiam.
OdpowiedzUsuńA ja chętnie bym wypróbowała
OdpowiedzUsuńo bym chciala u=go i u siebie
OdpowiedzUsuńmam bardzo suchą skórę więc takie bogate oleiste peelingi to to co bardzo lubię bo złuszczają i jednocześnie nawilżają skórę
OdpowiedzUsuńKocham peelingi także muszę spróbować, nie ma to tamto:)
OdpowiedzUsuńJa jestem fanką peelingów, więc muszę to mieć. Szczególnie, że jest cukrowy, a to moje uzależnienie. Chętnie to wypróbuję 😊
OdpowiedzUsuńCoraz więcej pozytywnych recenzji tej marki czytam, muszę ją dorwać w końcu w sklepie :D
OdpowiedzUsuńLubię takie peelingi o ile ten olej szybko się wchłania. Jak skóra się potem klei to najpewniej więcej do takiego produktu nie wrócę. Ale w przypadku tego gagatka jestem BARDZO ciekawa zapachu! :D
OdpowiedzUsuńOdprężenie i relaks to jest właśnie to czego mi potrzeba. Zachęciłaś mnie do przetestowania tego peelingu.
OdpowiedzUsuńKocham wszystkiego rodzaju peelingi więc ten z chęcią poznam i ten. Marki nie znam, ale chętnie ją w poznam.
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy, ale cukrowe peelingi uwielbiam, chętnie bym go używała :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię cukrowe peelingi :) Podobnie jak kawowe.
OdpowiedzUsuń