„Oddychając z trudem. Wdech”, Kamila Mikołajczyk- recenzja książki
Lubię czytać nowe książki, takie które maja jeszcze niewiele opinii, dzięki czemu w żaden sposób się do nich nie nastawiam. Wdech to książka, która w dniu premiery, a nawet wcześniej wstrząsnęła mediami społecznościowymi. Wzbudziła moją ciekawości i już dwa dni później miałam ją w rękach i mogłam przeczytać.
Opis z okładki:
„W dniu swoich siedemnastych urodzin Lena zostaje zaatakowana przez nieznanego napastnika. Dziewczynie udaje się uciec, nim sprawca zdąży wyrządzić jej krzywdę. Mimo to przykre przeżycie wywołuje głęboką traumę, która kładzie się cieniem na jej późniejszym życiu. By uciec od dręczących wspomnień i rodzinnego miasta, Lena wyjeżdża na studia do Krakowa. Po jakimś czasie zaczyna spotykać się z przystojnym i szaleńczo w niej zakochanym Pawłem. Jednak koszmar przeżyty przed laty wciąż powraca i nie pozwala jej cieszyć się młodzieńczą beztroską. Dziewczyna unika ludzi, przeżywa także nawracające ataki paniki. Nie jest również pewna swoich uczuć do Pawła, zwłaszcza od momentu, gdy na horyzoncie pojawia się przystojny i tajemniczy kuzyn jej chłopaka, Adam. Ten prawnik o aparycji niegrzecznego chłopca- podobnie jak Lena- niesie ze sobą trudny bagaż z przeszłości. Czy Adam wniesie odrobinę spokoju w życie młodej kobiety, czy raczej skomplikuje je jeszcze bardziej?
Gdy każdy kolejny oddech jest coraz trudniejszy...”
Opis książki stworzył w mojej wyobraźni historię, skupiającą się głównie na wydarzeniu, w którym główna bohaterka zostaje zaatakowana. Liczyłam, że cała książka będzie się do tego odnosić, przynajmniej taki był początek. Mrok, strach, lęk, przerażenie to uczucia, które towarzyszą Lenie, ale także ja zaczęłam je odczuwać. Z czasem jednak książka się zmienia, na pierwszym miejscu nie jest już wydarzenie z dnia 17 urodzin Leny, a jej dotychczasowe życie i sercowe rozterki. Chyba nie tego się spodziewałam, jednak książka ma w sobie coś takiego, że trudno się od niej oderwać. Chce się jak najszybciej poznać dalsze losy głównych bohaterów. Pod koniec chwilami zapominałam o mojej stworzonej historii, a żyłam tym, co przeczytałam. Zakończenie jest lekko przewidywalne, jednak pozostawia nas w niedokończonej historii, którą chce się poznać. Jak potoczą się dalsze losy Leny, Pawła i Adama? Mam nadzieję, że szybko się o tym przekonam, gdy pojawi się druga część.
Lena (Magdalena) to 21-latka mieszkająca w Krakowie i studiująca malarstwo. Przeżyła traumę w dniu 17 urodzin, kiedy została zaatakowana przez nieznajomego napastnika. Ta sytuacja sprawiła, że boi się ona mężczyzn i jest nieufna. Związana jest z Pawłem, który jako jedyny z otoczenia wzbudził jej zaufanie i czuje się przy nim bezpieczna, ale czy darzy go miłością? Ma dwie przyjaciółki, które ja wspierają i często się spotykają.
Paweł- kapitan drużyny piłkarskiej, który długi czas starał się o Lenę. Ich związek opiera się na zaufaniu, poczuciu bezpieczeństwa, wspólnych chwilach i sexie. Kocha Lenę, która sama nie wie, czy odwzajemnia to uczucie, na pewno nie widzi w nim swojego męża i ojca ich dzieci.
Adam- kuzyn Pawła, prawnik, pojawia się nagle i miesza w życiu Leny. Jest to osoba mroczna, skryta i wzbudzająca ciekawość innych. Wobec Leny zachowuje się całkowicie inaczej jak wobec innych, jest pewny siebie, przez co dziewczyna nie potrafi nad sobą panować.
Ta trójka głównych bohaterów potrafi namieszać i wzbudzić ciekawość. Polubiłam Magdalenę, przykro mi, że przeszła w życiu przez trudną sytuację, która ciągle ją prześladowała i kibicuję jej, aby to kiedyś się skończyło. Paweł jest dla mnie trochę takim „maczo” na wyrost, nie wiem co dziewczyna w nim widzi i dlaczego się z nim związała. Adam wprowadza do książki podmuch niebezpieczeństwa, czegoś nieznanego i intrygującego. Jestem ciekawa jak zmieni on życie pozostałych bohaterów. Podoba mi się to, w jaki sposób w książce zostały ukazane emocje, można je sobie wyobrazić i poczuć na własnej skórze. Łatwo jest „wejść” do książki i poczuć jakby się tam było, obok wszystkich wydarzeń. Mam wrażenie, że ta historia ma drugi dno, jednak nie potrafię go określić, dlatego z niecierpliwością czekam na dalsze losy Leny i jej adoratorów.
Informacje techniczne:
Tytuł: Oddychając trudem. Wdech
Autor: Kamila Mikołajczyk
Wydawnictwo: Editio
Ilość stron: 280
Oprawa: miękka
Ciekawa książka, ale mnie kupił cytat na końcu <3
OdpowiedzUsuńZapadł mi w pamięci i musiałam go dodać, to słowa barmana, a oni są jak psycholog :D
Usuńmoże nie znam tego cytatu, ale znam jego myśl :)) a ksiażka mega się wydaje super ;) więc chętnie bym ją przeczytała ;)
OdpowiedzUsuńCytat jest mi znany i jestem w stanie stwierdzić, że jest w nim jakaś subiektywna prawda. :) Nie jestem tylko w stanie przypomnieć sobie, gdzie się na niego pierwszy raz natchnęłam.
OdpowiedzUsuńKsiążka ma intrygującą okładkę i Twój pierwszy akapit wpisu zachęciłby mnie do sięgnięcia po nią (wybieram książki po okładce), jednak dalsza część mimo, że wydaje się być ciekawa to już nie ten sam klimat, który mnie zaintrygował. :)
Pozdrowionka.
Teraz jest wiele czasu na czytanie, znalazłam kilka fajnych książek właśnie z poleceń, ale nie mogę się zdecydować. Z cytatem zgadzam się w 100%, ale ja na miejscu tej drugiej osoby bałabym się, że pojawi się trzecia.. ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam w wolnej chwili https://veersonblog.blogspot.com/
To zupełnie nie jest mój gatunek literacki, ale przyznam szczerze że lubię takie "" watki i chętnie bym po nią sięgnęła.
OdpowiedzUsuńo ten cytat na końcu podoba mi się najbardziej :)
OdpowiedzUsuńksiążka wydaje się fajną propozycją
Losy głównej bohaterki jak widzę są ciężkie, takie wydarzenia potrafią czasami prześladować człowieka przez wiele lat.
OdpowiedzUsuńKońcowy cytat niesie w sobie prawdziwe przesłanie, przynajmniej jeśli chodzi o miłość wobec partnera. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka na przyjemne czytanie podczas wakacyjnych dni. :)
Usuńzazwyczaj wolę czytać o bohaterach, którzy są w podobnym wieku do mnie samej. fajnie, że książka osadzona jest w polskich realiach
OdpowiedzUsuńTa książka ostatnio podbiła instagram. Ja sama jestem bardzo jej ciekawa i dlatego musze ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńWydaje sie, że książka jest fajna. Chętnie przeczytała bym ta historię. Takie pogmatwane losy są interesujące.
OdpowiedzUsuńNajbardziej przmawia do mnie nie tyle recenzja, co kończący ja cytat. Jest świetny. Zastanawiałam się nad tą książką, ale teraz wiem, ze nie mam nad czym.
OdpowiedzUsuńO, kolejna książka, gdzie występuje moje miasto ;) Chociaż jakoś nic nie czuję do tej książki, jak będę miała okazję ją gdzieś oglądnąć na żywo, to wtedy zadecyduję ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio miałam zastój z czytaniem książek. Bardzo spodobała mi się okładka, ale Twoja recenzja zachęciła mnie do jej przeczytania :)
OdpowiedzUsuńO, ta książka mnie zainteresowała :) Lubię takie nieoczywiste historie :)
OdpowiedzUsuńOstatnio sporo dobrego czytam na temat tej książki. Po weekendzie będę ją zamawiać, bo ciekawi mnie bardzo mocno.
OdpowiedzUsuńnie podoba mi się to pomieszanie, wolałabym gdyby autorka skupiła na jednym wątku, a nie tak rozstrzeliła wszystko. Jednak muszę przyznać Ci rację, że takie historie mimo chaosu bardzo wciągają :-)
OdpowiedzUsuńPo tej książce spodziewałam się czegoś zupełnie innego niż znalazłam w środku, jednak nie było to niemiłe zaskoczenie. Fajnie napisana, łatwo się czyta i wchodzi w całą fabułę.
OdpowiedzUsuńTo prawda książka, która jeszcze nie ma opini jest na wagę złota. Sama z checia takie czytam. Ta książka jest ciekawa
OdpowiedzUsuńzapowiada się intrygująca i ciekawa książka, teraz jest idealny cas na czytanie
OdpowiedzUsuńTeż lubię czytać książki , które nie mają jeszcze opinii. Bo niema nic gorszego niż wyrobić sobie opinie przed przeczytaniem ;/
OdpowiedzUsuńTo ja mam odwrotnie, ale tylko dlatego, że szkoda mi czasu na słabe językowo choćby książki. Ale na szczęście jedno jest u nas podobne - kochamy czytać.
UsuńU mnie wszystko zależy od tego, czyją opinią się sugeruję przy wyborze przygody czytelniczej, mam kilku recenzentów, których lubię czytać i uwzględniać ich szczere oceny książek.
UsuńJestem właśnie w trakcie czytania tej książki i przyznam, że to kolejna rewelacyjna powieść. Nie spodziewałam się, że aż tak mnie wciągnie.
OdpowiedzUsuń