Mleczna pielęgnacja twarzy zestawem Hydrating Milky Pixi
Bardzo lubię stosować pielęgnację, która wzajemnie się uzupełnia i kosmetyki są z jednej linii pielęgnacyjnej. Mam dzięki temu wrażenie, że moja skóra została dopieszczona w należyty sposób i odwdzięczy mi się swoim wyglądem. Dziś chcę przedstawić i zrecenzować Wam produkty z mlecznej serii od Pixi Hydrating Milky Collection.
Hydrating Milky Collection to linia produktów odpowiadająca za nawilżanie skóry. Mając cerę suchą w kierunku normalnej używam produktów od których mogę wymagać dogłębnego nawilżenia i dodatkowych efektów pielęgnacyjnych. Dlatego dokładnie testowałam otrzymany zestaw, który składa się z sześciu produktów: płyn do demakijażu, krem do mycia twarzy, peeling, tonik, serum, balsam do twarzy i ciała. Wszystkie produkty umieszczone są w wygodnych opakowaniach, w kolorystyce bieli i delikatnej zieleni. Podoba mi się ich look, oraz ogólne zapakowanie, czyli kartoniki i taka jakby skrzyneczka. Kosmetyki są ponumerowane, nawiązując do koreańskiej pielęgnacji i wyznaczonych kroków, które pokazują w jakiej kolejności należy nakładać dane kosmetyki.
Płyn do demakijażu PIXI HYDRATING MILKY MAKEUP REMOVER
Płyn jest dwufazowy, należy dokładnie nim wstrząsnąć przed użyciem. Podoba mi się jego aplikacja, posiada on pompkę dozującą, wystarczy wacik położyć na spodku i nacisnąć, aby nasiąkną płynem. Konsystencja jest lekka i płynna. Płyn do demakijażu bardzo dobrze rozpuszcza kosmetyki kolorowe i je usuwa, nie podrażniając przy tym skóry. Jako fanka olejków do demakijażu wstępnie sceptycznie do niego podchodziłam, ale szybko zmieniłam zdanie i chętnie po niego sięgam.
Krem do mycia twarzy PIXI HYDRATING MILKY CLEANER
Krem znajduje się w tubce, jego konsystencja jest gęsta i kremowa o perłowym wyglądzie. Po nałożeniu na mokra skórę staje się rzadszy i niesamowicie delikatny. Lubię stosować go z szczoteczką soniczną. Nie pieni się, ale mimo to dobrze rozprowadza i oczyszcza skórę. Cera staje się jaśniejsza i widocznie oczyszczona, podoba mi się ten efekt. Co ważne krem ten nie wysusza skóry, nie ma uczucia ściągnięcia czy podrażnienia.
Peeling do twarzy PIXI HYDRATING MILKY PEELING
Peeling umieszczony jest w tubce, łatwo go wycisnąć, nie jest gęsty. Widać w nim maleńkie drobinki złuszczające, które są delikatne. Po nałożeniu produktu na skórę nie czuć zbyt mocno drobinek. Podczas masażu efekt złuszczania przez nie jest bardzo subtelny i delikatny. Zazwyczaj kilka minut masują skórę, aby ją dobrze oczyścić, ale mam wrażenie, że peeling jest dla mnie troszkę za słaby. Można stosować go często, a mimo to nie podrażnia skóry.
Tonik PIXI HYDRATING MILKY TONIC
Tonik jest trochę mętny, jakby wymieszana woda z mlekiem. Stosuję go zawsze po oczyszczaniu skóry, dzięki czemu przywraca jej naturalne pH. Jest przyjemny w stosowaniu, szybko się wchłania i przygotowuje cerę do dalszych elementów pielęgnacji.
Serum PIXI HYDRATING MILKY SERUM
Serum znajduje się w szklanej buteleczce, która wyposażona jest w pipetę. Jego konsystencja jest kremowa, gęsta i delikatnie kleista. Łatwo rozprowadza się na skórze, pokrywając ją przyjemną powłoką, nie jest ona tłusta chociaż obawiałam się tego patrząc na konsystencję. Serum sprawia, że skóra staje się miękka, gładka, odżywiona, doskonale nawilżona. Zaczynając stosowanie serum bałam się odciążenia lub zapchania porów, jest to produkt treściwy i odżywczy, ale na szczęście nic takiego nie ma miejsca. Produkt idealnie odpowiada mojej skórze.
Balsam PIXI HYDRATING MILKY LOTION
Lotion to ostatni produkt z całej serii, który można nakładać na twarz jak i ciało. Osobiście stosowałam je tylko na twarz. Jest to produkt bardzo delikatny, lekki, ale z oleistą strukturą. Liczyłam na zakończenie pielęgnacji kremem, ale ten produkt także się sprawdza. Po nałożeniu na skórę pozostawia na niej powłokę, która jest lepka i tłustawa, przez co nie nadaje się pod makijaż. Na noc jest idealny, na dzień zbyt „ciężki” przez pozostawienie tłustej warstwy, która się świeci.
Mleczna seria do pielęgnacji twarzy Hydratinh Milky zrobiła na mnie dobre wrażenie. Moja cera polubiła ten zestaw, przede wszystkim za nawilżenie, które jest na wysokim poziomie. Dodatkowo skóra otrzymuje odżywienie, natłuszczenie, wygładzenie, rozjaśnienie i blask. Po regularnym stosowaniu już po ok. 2 tygodniach widać zmianę w postaci zdrowszej skóry. Mam nadzieję, że jesienią tak samo dobrze sprawdzi się seria z retinolem, która czeka w zapasach.
Znacie kosmetyki pielęgnacyjne Pixi?
Ze względu na problemy z tolerancją, oddałam część tej serii córce :)
OdpowiedzUsuńJa wciąż nie używałam nic tej marki, aż sama sobie się dziwię. ;)
OdpowiedzUsuńFajna jest ta seria mleczka. U mnie ten lotion świetnie sprawdził się do pielęgnacji ciała. Peeling, mimo że delikatny, to go polubiłam.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta linia :) Czy skóra po serum długo się klei? Używałaś go solo pod podkład?
OdpowiedzUsuńPo serum za kilka minut nakładam balsam, więc on "zabija" kleistość, ale jeśli zostawię samo serum do długi czas ok godziny. Nie próbowałam go pod makijaż
UsuńPixi jak zwykle kusi :)
OdpowiedzUsuń