Nawilżane płatki do demakijażu Bel
Makijaż zazwyczaj zmywam przy użyciu olejków lub pianek. Ta metoda najlepiej się u mnie sprawdza, dodatkowo olejki pielęgnują skórę. W okresie wyjazdów postanowiłam poszukać szybszego rozwiązania i trafiłam na nawilżane płatki Bel. Zastępują one zwykły płatek kosmetyczny oraz produkt do demakijażu. A jak się sprawdzają?
Płatki do demakijażu Bel umieszczone są w plastikowym pudełeczku. Opakowanie zabezpieczone jest sreberkiem, aby płatki nie wysychały. W środku mieści się 30 sztuk płatków, które są wilgotne. Zaskoczeniem dla mnie było, brak płynu w pudełeczku. Po wyjęciu płatków należy je szybko zamknąć, ponieważ wysychają.
Płatki radzą sobie średnio przy usuwaniu makijażu. Kolorówkę z oczu, aby usunąć trzeba czasu. Zawsze przytrzymuję płatek na oku i czekam, aż makijaż się rozpuści, tutaj trzeba długo trzymać, a potem dobrze pocierać. Produkty do twarzy usuwa lepiej, wystarczy przemyć wacikiem skórę i gotowe. Po demakijażu myję buzię i nie pozostaje na niej dużo kolorówki, ale nie jest też całkowicie czysta. Uważam, że płatki mogą pomóc w demakijażu, ale nie zastąpią takiego dobrego olejku, który bezproblemowo radzi sobie z usuwaniem makijażu. Plusem jest brak podrażnienia czy uczulenia. Aktualnie sięgam po te płatki podczas zdjęć na bloga, kiedy wykonuję swatche na ręce. Dzięki nim nie muszę biegać co chwilę do łazienki.
Do wyboru są trzy warianty: z aloesem, z minerałami i z efektem peelingu. Sprawdziłam dwie pierwsze wersje i nie odczułam żadnej różnicy w działaniu. Za opakowanie zapłacimy ok. 12zł.
Sięgacie po nawilżane płatki do demakijażu?
***
Mamy dopiero październik, jednak już teraz zaczynam planować prezenty na grudzień. Mikołaj i święta to czas kiedy lubię obdarowywać swoich bliskich upominkami. Ostatnio mam problem z prezentem dla męża, chyba ma już wszystko i nie mówi nic, co by chciał nowego. Przeglądając propozycje trafiłam na bransoletki męskie ze stali chirurgicznej. Myślicie, że to dobry pomysł? Osobiście lubię męską biżuterię, potrafi ona dodać stylizacji pazura.
Ciekawe są takie płatki, takich nie używałam :)
OdpowiedzUsuńnigdy takich nie używałam, ale mam wrażenie że byłyby dla mnie za słabe...
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę, ale wolę swoje sprawdzone metody :)
OdpowiedzUsuńA ja je pierwszy raz widzę :)
OdpowiedzUsuńJa używam wielorazowych płatków do demakijażu od GLOV. Zazwyczaj z płynem micelarnym ale z samą wodą też mega fajnie sobie radzą :)
OdpowiedzUsuńWidzę je poraz pierwszy. Fajna opcja na szybki demakijaż. Oraz idealny wariant na zabranie w podróż. Nie trzeba zabierać i płynu i wacików, a bezpiecznie zabieramy pudełeczko Bell.
OdpowiedzUsuńDla mnie takie płatki byłyby idealne w podróż. Zawsze mam jakiś płyn, a one albo są w dużych butelkach i i tak wymagają zapakowania płatków, to jeszcze boję się, że coś rozleję.
OdpowiedzUsuń