Tusz do rzęs Daydream Mascara Pierre Rene
Jakiś czas temu porządkując kosmetyki do makijażu, pozbyłam się kilku tuszy, które przyschły lub minął ich termin przydatności. Na ich miejsca kupiłam nowe i dziś chcę przedstawić jeden z nich. Mascara Daydream z Pierre Rene to produkt, który chyba na stałe zagości w mojej kosmetyczce.
Tusz Daydream znajduje się w plastikowym opakowaniu w kolorze pudrowego różu, zdobią go czarne napisy. Kształt opakowania sprawia, że wygodnie leży w dłoni. Szczoteczka jest silikonowa, fajnie wyprofilowana. Włoski są równomiernie ułożone, stopniowo zwiększa się ich długość, dzięki czemu docierają nawet do tych najkrótszych rzęs. Konsystencja jest dość płynna, szczoteczka nabiera jej mało przez, co nie trzeba usuwać nadmiaru. Kolor jest wyrazisty i mocno czarny.
Mascara Daydream zaskoczyła mnie już przy pierwszym użyciu. Jest to tusz pogrubiający, ale i super wydłuża rzęsy. Po jednej warstwie rzęsy są ładnie pogrubione, wydłużone i lekko podkręcone. Druga warstwa sprawia, że rzęsy wyglądają niesamowicie. Tusz nie skleja ich, nie zostawia grudek i szybko zasycha. Kilka minut jest wyczuwalny na rzęsach, mimo że nie jest ciężki. Nie odznacza się na powiekach, ale po kilku godzinach zaczyna kruszyć, więc nie jest zbyt trwały. Pomalowane rzęsy dodatkowo ładnie się błyszczą, nie jest to przesadzony błysk, ale takie delikatne odbicie światła. Ogólnie całość wygląda naturalnie, oko jest w powiększone i bardziej wyraziste.
Polubiłam ten tusz i chętnie po niego sięgam, ale tylko w te dni kiedy nie potrzebuje makijażu na cały dzień. Efekt na rzęsach jest super, wydłużenie, pogrubienie i podkręcenie, czyli wszystko to czego oczekuję od dobrej mascary. Gdyby trwałość była lepsza i brak kruszenia, to mogłabym nazwać ten tusz idealnym.
Znacie ten tusz? Jaka mascara jest Waszym ulubieńcem?
Wskazówka
Zmagasz się z wilgocią ścian w domu, masz problem z grzybem i pleśnią zastosuj izolację poziomą budynku. Izolacja pozioma fundamentów polega na przecięciu muru blokadą przeciwwilgociową. Wykonana izolacja skutecznie zamyka kapilary i pory podsiąkające wodę, likwiduje wilgoć i stęchliznę, zapobiega rozwojowi pleśni i utworów biologicznych, poprawia warunki higieniczne, zapobiega alergii.
Nie słyszałam o tym tuszu do rzęs, podoba mi się jego szczoteczka. Ciekawa jestem efektu jaki można uzyskać na rzęsach
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie pokazałaś efektu na rzęsach. Ogólnie nie wiem jak tusz by się u mnie sprawdził, ale jedno wiem na pewno szczoteczkę bym polubiła.
OdpowiedzUsuńDosyć fajna szczoteczka tego tuszu, no jestem go ciekawa :)
OdpowiedzUsuńNie używam tuszów do rzęs już ponad rok. Mam rzęsy robione i na razie nie planuje ich ściągać ;)
OdpowiedzUsuńPierre Rene ma w swojej ofercie sporo dobrych kosmetyków. Sama dość często sięgam po tę markę. Tego tuszu jeszcze nie miałam okazji poznać, bo mam zapas maskar od Max Factor i Rimmel u siebie w domu.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się jego szczoteczka. Zawsze kupuję tusze z silikonowymi. Ale tego nie kupię. Nie znoszę, gdy tusz mi się kruszy, bo zaraz mam podrażnione oczy.
OdpowiedzUsuńSzczoteczka mi się podoba, jestem ciekawa jak by się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz go widzę ;)
OdpowiedzUsuńLubię takie szczoteczki, szkoda tylko, że tusz jest nietrwały i po kilku godzinach zaczyna się kruszyć. :/
OdpowiedzUsuńBardzo mało mam kosmetyków od tej marki, jakoś nie przekonuje mnie do siebie ta firma:/
OdpowiedzUsuńRaczej nie sięgnę po ten kosmetyk, nie lubię jak kosmetyki nie są trwałe i się kruszą. Ja używam tylko dwa tusze, jeden normalny, drugi wodoodporny.
OdpowiedzUsuńzabiłaś mnie ta izolacją, nie miałam pojęcia, że podczas nakładania tuszu może dziać się tyle procesów!
OdpowiedzUsuń