„Lina”, Sara Antczak
Czytam bardzo dużo książek, są moją odskocznią. Biblioteczka się zapełnia, a ja poznaje nowych autorów. Sara Antczak skusiła mnie do przeczytania swojej książki, przez jej opis. Nie wiedziałam czego się po niej spodziewać, liczyłam na romans w górach, ale to, co dostałam bardzo mile mnie zaskoczyło.
"Ludzie zawsze pytają, dlaczego to robię.
Dlaczego, dlaczego, dlaczego?
Odpowiadam zawsze tak samo.
Jeśli musisz pytać, nie jesteś gotowy, żeby poznać odpowiedź.
Wspinaczka jest całym światem Niny i Mikołaja oraz jedyną szansą na ocalenie przed dręczącymi ich demonami. Czy życie na krawędzi przyniesie im ukojenie i pozwoli raz na zawsze rozliczyć się z trudną przeszłością?"
Nina wychowała się w domu dziecka, gdzie przeszła przez piekło w przenośni i rzeczywistości. Życie jej nie oszczędzało, żyje samotnie i z bogatym bagażem doświadczeń. Jej marzeniem jest wspinać się, zdobywać szczyty i czuć się wolnym. Chce dołączyć do klubu wspinaczkowego, jednak nie jest to proste. Mikołaj jest młodym chłopakiem, ale zaliczył upadek, po którym podniesienie się dużo go kosztowało. Wyszedł na prosto, ale nadal nie potrafi poradzić sobie ze stratą ojca. Przy życiu trzyma go wspinaczka, uwielbia góry i podczas wypraw czuje, że żyje. Kiedy ta dwójka spotyka się w klubie wspinaczkowym wywiązuje się między nimi niechęć. Członkowie klubu sprawdzają Ninę i jej wytrzymałość. Jej zawziętość i siła w dążeniu do celu jest zaskakująca. Czy uda się jej dostać do klubu? Czy Nina i Mikołaj odnajdą spokój i pogodzą się z przeszłością?
Lina to książka bardzo dobrze napisana, bohaterowie zostali wykreowani w naturalny sposób. Ich życie nie było łatwe, szukają ratunku w górach. Historia jest smutna, ale dająca poczucie, że zawsze po złych chwilach przychodzą te lepsze. Nie wiedziałam czego się spodziewać, ale to, co dostałam bardzo mnie zadowala. Historia buduje napięcie, autorka powoli wyjawia przeszłość bohaterów, trzyma w napięciu. Nie wszystkie wątki zostały w pełni wyjaśnione, książka kończy się, nie wskazując na kontynuację, ale być może taka się pojawi. Czytanie tej książki było dla mnie przyjemnością, chętnie dowiem się, czy los tej dwójki będzie im sprzyjał w dalszych górskich wędrówkach.
Informacje techniczne:
Tytuł: Lina
Autor: Sara Antczak
Wydawnictwo: Kobiece
Ilość stron: 288
Jak odbieracie książki, gdzie bohaterowie muszą toczyć walkę o przetrwanie?
Po przeczytaniu recenzji, czuję się zainteresowana tym tytułem. Nazwisko autorki już gdzieś obiło mi sie o uszy
OdpowiedzUsuńDużo u Ciebie ostatnio książek!
OdpowiedzUsuńTe chętnie bym poczytała.
Właśnie skończyłam ją czytać i podobnie jak na Tobie, na mnie wywarła bardzo dobre wrażenie. Świetna historia!
OdpowiedzUsuńZapisuję jej tytuł :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię bohaterów doświadczonych przez życie, o Linie słyszałam, ale nie miałam okazji sięgnąć
OdpowiedzUsuńU mnie dużo zależy od tego na jaką ksiązkę mam ochotę, ale owszem sięgam po takie książki :)
OdpowiedzUsuńSama nie wiem czy przekonuje mnie ta książka. Ale mam koleżankę, która lubi takie pozycje.
OdpowiedzUsuńDla mnie sama okładka już jest smutna, a ja nie lubię takich historii w ksiązkach, dlatego bym po nią nie sięgnęła.
OdpowiedzUsuńCzytałam "Linę" i jestem bardzo zadowolona z tej historii. Mam nadzieję, że już niedługo będzie kolejna książka autorki.
OdpowiedzUsuńLubię gdy w książce coś się dzieje, gdzie są zagadki i walka o życie. Myślę, że ta książka mogłaby mi się spodobać :) Zapisuję ją sobie :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się już sam fakt wybrania przez Autorkę polskich imion. Okropnie nie lubię, kiedy akcja dzieje się w Polsce, ale bohaterowie się jakoś wymyślnie nazywają.
OdpowiedzUsuń