Żel micelarny do demakijażu i mycia twarzy Make Me Soft! Lirene

 

  Od wielu lat szukam skutecznego produktu do mycia twarzy, który będzie wyjątkowo delikatny. Poznałam setki różnych produktów, wiele z nich już po kilku użyciach zmieniały swoje zastosowanie, głównie przez wysuszenie. Bardzo trudno znaleźć ideał i szczerze straciłam nadzieję, że mi się tu uda. Make Me Soft! to produkt, który obudził we mnie nadzieję i stał się wyjątkowym hitem.


Make Me Soft żel do mycia twarzy


  Żel do mycia ciała Make Me Soft! znajduje się w plastikowej butelce z pompką o pojemności 190ml. Na zdjęciu produkt nie ma pompki, ponieważ się wyłamała i produkt wylewam na dłoń przed użyciem. Konsystencja jak nazwa wskazuje to żel. Ma przyjemny świeży zapach.


Micelarny żel do demakijażu lirene

  Make Me Soft! to żel to demakijażu i mycia twarzy. Sprawdziłam go jako produkt do demakijażu i tutaj trochę się rozczarowałam, trudno zmywa makijaż. Próbowałam rozprowadzić go bezpośrednio na skórze, wtedy rozcierał kosmetyki, ale nie usuwał ich w całości, musiałam użyć innego produktu. Drugi sposób to było nałożenie żelu na wacik i usunięcie makijażu, tutaj było lepiej, ale do usunięcia całego makijażu zużyłam 11 wacików. Stwierdziłam, że to nie jest produkt dla mnie do demakijażu i więcej nie próbowałam. Postanowiłam stosować go do zwykłego mycia twarzy i tutaj szok. Żel cudnie myje skórę, usuwa z niej wszelkie zabrudzenia (które nie są makijażem) i odświeża. Produkt jest bardzo delikatny, nie wysusza mojej skóry, nie podrażnia i nie zapycha porów. Skóra po jego zastosowaniu nie tylko jest oczyszczona, ale także gładka, miękka, rozjaśniona i nadaje jej zdrowy wygląd. Nie czuć ściągnięcia skóry, co często się zdarzało przy innych produktach. Stosuje go ponad dwa tygodnie dwa razy dziennie i zużyłam już połowę, więc jest całkiem nieźle wydajny. Żel nałożony na skórę przyjemnie się rozprowadza, nie pieni się.


Lirene Make Me soft


  Make Me Soft! to świetny produkt do mycia twarzy i w tej roli go polecam. U mnie do demakijażu się nie sprawdził, więc z jednej strony mogłabym uznać, że obietnice producenta połowicznie są spełnione, ale jestem tak zadowolona z jego delikatnego i skutecznego mycia, że szczerze polecam. Wiem, że jest jeszcze z tej serii pianka do mycia twarzy i chętnie ją poznam. Żel dostępny jest w drogerii Jasmin.

Znacie ten żel? 



15 komentarzy:

  1. Chyba widziałam go w sklepie kosmetycznym na półce. Taki żel co nie wysusza cery zawsze mile widziany.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam, ale mam swoje ulubione i niezawodne żele, więc sobie odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam go i w pierwszej chwili nie zauważyłam, że to Lirene! Lubię ich produkty, więc w sumie chętnie bym go sprawdziła, ale właśnie w roli produktu do mycia twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. najważniejsze, że jesteś zadowolona a żel się sprawdza, ostatnio nie jestem na bieżąco z nowościami tej marki

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie ze się sprawdza
    Sama nie znam go

    OdpowiedzUsuń
  6. Moim hitem w demakijażu zdecydowanie są oleje - stosuję je od kilku lat i naprawdę je uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam tego kosmetyku. Ale jest bardzo ciekawy. Sądzę,że kiedyś go spróbuje.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam tego żelu, jednak bardzo lubię takie kosmetyki do demakijażu. Z pewnością ten kosmetyk wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja lepsza wersja - Bardzo dawno nie miałam nic z kosmetyków Lirene. Płyny micelarne uwielbiam i są one podstawą mojego demakijażu już od wielu lat. Jak będę na zakupach to postaram się o nim nie zapomnieć.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam marki, ale ponieważ zazwyczaj nie nakładam za dużo makijażu w moi m przypadku by się sprawdziła właśnie jaklo żel myjący. Jak będę szukała nowego żelu to popatrzę gdzie go można dostać.

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo lubię kosmetyki Lirene a ten żel przypadł mi do gustu

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda, że nie radzi sobie z demakijażem, jak obiecuje producent. Ale i tak mam ochotę go poznac.

    OdpowiedzUsuń
  13. to coś zdecydowanie dla mnie, ostatnio żel do mycia twarzy, którego używałam zaczął mi sięgać skórę, nie wiem dlaczego się obraził, bo wcześniej tak nie robił ;-), także na pewno wypróbuję :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dawno nie miałam żadnych kosmetyków z Lirene... to błąd!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, czas nie pozwala mi na każdy odpowiedzieć, ale wszystkie czytam i cieszę się, że zostawiasz po sobie ślad. Komentarze z linkami są usuwane.

Wypowiadając się na blogu zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Copyright © Anszpi blog , Blogger