„Ukochany pacjent”, J. C. Green
Debiuty literackie zawsze mnie intrygują, świeża osoby wydająca książkę jest dużą zagadką. Nie wiadomo czego się spodziewać, jednak ja zawsze z góry zakładam, że trafię na perełkę. J.C. Green debiutowała na Wattpadzie, jednak nie znam jej książek. Ukochany pacjent zaciekawił mnie opisem, liczyłam na fajny lekki romansik z Panią doktor, a dostałam niesamowitą i zaskakująca historię.
„Przy nim wszystko przestało się liczyć. Był uwodzicielski i seksowny. Był też przyzwyczajony do podziwu oraz posłuszeństwa okazywanych mu na każdym kroku. Był niebezpiecznym gangsterem i właśnie został jej pacjentem.
Jedna decyzja może zmienić całe nasze życie. Niewinnie rzucone spojrzenie, przypadkowy dotyk, zauważony na ulicy mężczyzna albo- jak w przypadku Luizy- niespodziewany pacjent.
To on przywrócił jej radość życia, rozpalił płomień pożądania, otworzył na nowe doznania i jak nikt przedtem, otoczył opieką. To dzięki niemu dowiedziała się kim naprawdę jest. A może jedynie próbowała być taką kobietą, jakiej on pragnął?
Luiza szybko i na własnej skórze przekonała się, że świat nielegalnych interesów, to rzeczywistość, w której nie można ufać nawet najbliższym. Wielkie pieniądze niemal zawsze idą w parze z wielkim rozczarowaniem. Kula przeszywająca jej serce może i nie była prawdziwa, ale powodowała prawdziwy ból. Tą kulą okazał się być on. Leo. Mężczyzna, który miał być tym jedynym i którego kochała do szaleństwa...”
Luiza jest młodym ambitnym chirurgiem. Mieszka z mężem, który jeździ na wózku. Opiekuje się nim i pracuje, aby zebrać pieniądze na jego leczenie. Obok pracy w szpitalu kobieta pomaga swojemu przyjacielowi Markowi, za co zostaje solidnie wynagradzana. Marek zajmuje się szemranymi interesami, które ściągają na niego i jego przyjaciół kłopoty, a Luiza jest ich lekarzem od zadań specjalnych. Podczas jednej akcji ma uratować szefa Marka- Leo, który został postrzelony. Leo to niebezpieczny mężczyzna, który wciąga Luizę do swojego świata. Czy kobieta odnajdzie się w mafijnym gronie? Co stanie się z jej małżeństwem?
Ukochany pacjent to uporządkowany chaos- takie określenie przychodzi mi na myśl, gdy myślę o tej książce. Prawdziwy rollercoaster wydarzeń i emocji. Tej książki nie da się przewidzieć do samego końca. Autorka wprowadza nas w labirynt akcji, tajemnic, zagadek, kłamstw, sexu i mafijnych porachunków. Nie spodziewałam się, że dostanę tak dobrą historię. Jestem zaskoczona tym debiutem, pomysł na fabułę świetny. W całości jest kilka niedociągnięć, niektóre rzeczy mogłyby być bardziej rozwinięte i wyjaśnione, ale mimo to jestem zadowolona. Dreszcz emocji, jaki towarzyszył mi przy tej książce, jest niesamowity.
Informacje techniczne:
Tytuł: Ukochany pacjent
Autor: J. C. Green
Wydawnictwo: Muza, Grzeszne książki
„Choć czułam się ubezwłasnowolniona, taki stan rzeczy mi na razie odpowiadał. To było jak wakacje od prawdziwego życia.”
Spotykacie książki, które totalnie Was zaskakują i trudno je odłożyć bez przeczytania do końca?
Nie czuję się przekonana
OdpowiedzUsuńOgrom współczesnych autorek debiutowało na wattpadzie, aż sama jestem w szoku :D Może kiedyś się skuszę, ale na co dzień nie sięgam po takie lektury.
OdpowiedzUsuńTaki labirynt akcji na pewno znajdzie swoich zwolenników. Polecę ją siostrze.
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzisiaj skończyłam i powiem tylko, że jestem zadowolona z lektury :) Fajna recenzja ;)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie przeczytać tę książkę. Bardzo mnie ciekawi i myślę, że będzie mi się podobała.
OdpowiedzUsuńWidziałam tą książkę w zapowiedziach i muszę przynać że mocno mnie zainteresowała. Muszę ją koniecznie przeczytać.
OdpowiedzUsuńMam kilka takich książek na swoim koncie, np. książki Hoover, Czykierdy-Grabowskiej, czy Lingas-Łoniewskiej.
OdpowiedzUsuńCzasem takie się zdarzają, choć rzadko czytam. Mafijne zagadnienia niezbyt mnie kuszą, to raczej nie mój typ książek.
OdpowiedzUsuńsłyszałam o tej książce, ale nie miałam okazji czytać. Widzę, że już zyskała spore grono wiernych fanek :-)
OdpowiedzUsuńOkładka tak przyciąga spojrzenie i zapada w pamięć, że wiem, iż się z nią już spotkałam. Niestety nie miałam okazji poznać historii ukrytej w jej wnętrzu, ale może się to zmieni.
OdpowiedzUsuń