Paleta cieni Urban Decay Naked Ultraviolet
Kilka tygodni temu pokazywałam Wam piękną paletę Naked Honey, wspomniałam wtedy również o moim nowym marzeniu palecie Naked Ultraviolet. Marzenie się spełniło i mam swoją kolejną paletę Urban Decay. Byłam oczarowana wersją Honey i liczyłam na taki sam zachwyt tą paletą.
Paleta Naked Ultraviolet umieszczona jest w solidnej kasetce w kolorze holograficznego fioletu. Zdobi ją duży napis z nazwą w kolorze jasnego fioletu. Opakowanie jest bardzo ładne. W środku znajduje się duże lusterko, które pomaga podczas wykonywania makijażu. W dolnej części umieszczone jest 12 cieni i dwustronny pędzelek.
Naked Ultrafiolet jak nazwa wskazuje, zawiera cienie w kolorystyce fioletu i pasujących do niego odcieni. Mamy tutaj barwy beżu, brązu, miedzi, różu, niebieskiego, czerni i holograficzna jasna zieleń. Część cienie ma matowe wykończenie, a część metaliczne i holograficzne. Odcienie matowe mają przyjemną strukturę, leciutko się osypują podczas nakładania. Kolory metaliczna są bardziej wilgotne, jednak tracą na swojej intensywności podczas przenoszenia ich na powiekę.
Praca nad makijażem z tą paletą jest łatwa i przyjemna. Lubię łączyć maty i metaliczne cienie, tworząc wyjątkowe makijaże. Dzięki różnorodności odcieni, a jednocześnie pasującemu do siebie zestawieniu można wykonać wiele wariantów makijażu. Jest idealna do tworzenia makijażu dziennego lub wieczorowego. Cienie położone na bazę utrzymują się w niezmienionej formie przez cały dzień, nic się nie osypuje, blednie czy zbiera w załamaniach. Maty łatwo nakładają się pędzlem, jednak metaliczne lepiej nakładają się przy pomocy palca lub wilgotnego pędzelka. Wtedy ich intensywność jest mocniejsza i wyrazista.
Pędzelek dołożony do palety jest dwustronny i pomaga w wykonaniu makijażu. Nie jest on wystarczający, ale przydatny. Jednak strona kępki włosia jest większa, a druga mniejsza. Włosie jest mięciutkie i dobrze utrzymane w skuwce, nie wypada podczas mycia.
Bardzo lubię beżowo-brązowe makijaże, a zaraz po nich te w kolorystyce fioletu, dlatego ta paleta wpisuje się w mój gust. Chętnie po nią sięgam na co dzień i na różne okazje. Od kiedy sięgam po „lepsze” jakościowo palety, mój makijaż jest bardziej dopracowany i mam wrażenie, że się rozwijam w tej dziedzinie. Cieszę się, że ta paleta powiększyła moje makijażowe zbiorowisko. Paleta dostępna jest na stronie notino.pl
Lubicie palety cienie w fioletowych kolorach?
Post powstał we współpracy z drogerią Notino.pl
Piękna paleta i kolory, ja wolę jednak mniejsze :)
OdpowiedzUsuńcudowne kolory :)
OdpowiedzUsuńNa poczatku myślałam, że jest to paletka innej polskiej marki bo wygląda identycznie. Kolorki idealne dla mnie.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię fioletowe cienie, więc to paletka idealna dla mnie.
OdpowiedzUsuńOgólnie to nie robi na mnie wrażenia kolorystyka tej palety, ale pigmentacja jest jak widzę bardzo dobra, więc chętnie znajdę miejsce dla niej w mojej kosmetyczce.
OdpowiedzUsuńJaka ładna paleta barw! Kojarzy mi się z wrzosami. Idealna na końcówkę lata.
OdpowiedzUsuńJa używam zazwyczaj koloru żółtego i pomarańczowego, bo mam zielone oczy i lubię to połączenie. Bardzo ładne kolorki są w tej palecie. Pigmentacja jest chyba ma wysokim poziomie.
OdpowiedzUsuńKolory boskie :)
OdpowiedzUsuńPiękna paleta, a te kolory sa cudowne. Czasami żałuję, że nie umiem się malować i tworzyć pięknych makijaży. Zresztą na codzień wystarcza mi tusz i szminka
OdpowiedzUsuńPaleta kolorystycznie spasuje się z potrzebami makijażowymi mojej córki, juz wiem, że jeden z kolorów bym jej natychmiast podkradała. :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zestawienie kolorów, chociaż moją ulubioną paletą z tej serii i taka będzie zawsze trójka, która kolorystycznie jest najbliższa mojemu sercu.
OdpowiedzUsuńPiękne są paletki Urban Decay, jednak fiolety to nie moja bajka. Nie czuje się w nich dobrze i omijam szerokim łukiem ;)
OdpowiedzUsuńkażda kosmetyczka, która robiła mi makijaż mówiła, że właśnie takie fiolety to moje kolory, także skusiłabym się z chęcią na taką paletę :-)
OdpowiedzUsuńO ile kolory nude i brązowe, które pojawiają się w tej palecie, do mnie nie przemawiają, tak uwielbiam fiolety i te odcienie niebieskiego <3
OdpowiedzUsuń