„Zdradzana”, Edyta Folwarska
„Zdradzana” to piąta książka Edyty Folwarskiej z serii Pink Book. Autorka w swoich książkach umieszcza motyw zdrady i tutaj już z tytułu dowiadujemy się, że ponownie mamy z nim do czynienia. Przyznaję, że zaczyna mnie nudzić powtarzany się schemat zdrady, ale ciekawość zwyciężyła i przeczytałam książkę.
„Trzy przyjaciółki, Wiktoria, Milena i Julka, wybierają się poszaleć po najmodniejszych warszawskich miejscówkach. Każda z nich ma problemy, o których dzisiaj chce zapomnieć. Udaje im się to doskonale w towarzystwie szampana i ostryg.
Wiktoria poznaje nawet bardzo tajemniczego mężczyznę, który tak zawrócił jej w głowie, że kobieta decyduje się zmienić dla niego swoje życie o sto osiemdziesiąt stopni.
Ale czy faktycznie poznany na imprezie Marek to ten, dla którego warto wszystko rzucać?
I kto skrywa większe sekrety? Ona czy on?”
Trzy koleżanki: Milena, Julia i Wiktoria wychodzą na miasto w walentynki. Kobiety chcą się zabawić i oderwać od codzienności. Próbują się zrelaksować, jednak nie do końca im się udaje, dochodzi do kłótni i ostatecznie tylko Milena i Wiktoria kontynuują wyjście. Obok nich kręci się tajemniczy Marek, który intryguje Wiktorię. Kobieta pod jego wpływem postanawia zmienić swoje życie, nabiera odwagi, aby coś zakończyć i zacząć nowego. Uczy uda się jej spełnić swoje plany? Czy Marek to mężczyzna, który zasługuje na uwagę Wiki?
Zdrada, zdrada i zdrada, ta książka to w sumie same zdrady na różnych płaszczyznach. Nie chcę spojlerować, ale chyba się domyślacie, że główna bohaterka jest zdradzana i postanawia odejść od męża. Próbuje zbudować nowy związek, który opiera się na kłamstwach. Wokół Wiktorii kręci się kilku mężczyzn, ale każdy z nim ma bałagan w swoim życiu i zna temat zdrady. Jej relacje są powierzchowne, tak jakby nie potrafiła żyć bez mężczyzny obok. Zachowuje się dziecinnie i niedojrzale, każde zauroczenie traktuje jak coś wielkiego i planuje przyszłość. Mężczyźni nie traktują ją do końca poważanie, nie każdy myśli o dojrzałym związku, ważna jest też przyjaźń, która nie do końca odpowiada bohaterce. Sama uważa, że życie to nie sami facecie, a jej zachowanie pokazuje coś innego. Nie zdradzę Wam zakończenia tej książki, ale szczerze nie było to coś, co by zadowoliło czytelnika.
Książka jest dla mnie słaba. Odnoszę wrażenie, że została napisana bez pomysłu i przygotowania, nie jest dopracowana. Nigdy nie oceniam książki, gdzie wytykam błędy czy niedopatrzenia, ale tutaj chce zwrócić uwagę na kilka. Po pierwsze może mało ważne informacje, ale sprzeczne gdzie np. czytamy, że dziećmi Wiktorii zajmuje się mama, a potem w domu jest opiekunka; Wiktoria prosi mamę o odebranie córki z przedszkola, a sama to robi. Blokuje numery telefonów osób, z którymi nie chcę mieć kontaktu, a oni dalej dzwonią. Jest nawet przekręcenie imienia głównej bohaterki z Wiktoria na Weronika. Brakuje także umieszczenia historii w jakimś czasie, nie ma oddzielenia rozdziałów, wszystko płynie i nie wiemy ile czasu minęło, pomiędzy wydarzeniami. Spotykamy wzmianki, że coś było kilka tygodni temu, ale trudno dopasować do czasu. Przeszkadzało mi to wszystko, co doprowadziło do zniechęcenia się do tej historii. Nie wciągnęła mnie ta książka, nie zaciekawiła, a bohaterowie są bez charakteru, nie da się ich lubić. Mam nadzieję, że to chwilowy spadek formy autorki i jej kolejna książka będzie lepsza. Chcę kontynuować czytanie Pink Booków, dlatego sięgnę po kolejną książkę.
Jesień na dobre się u nas gości, więc warto przygotować się na długie wieczory i zamówić coś do czytania. Dla siebie na pewno wybiorę kilka książek z działu romans, ale mam też ochotę na kryminał. Ciekawych tytułów poszukam wśród nowości na taniaksiazka.pl
Znacie książki Edyty Folwarskiej?
Wpis powstał we współpracy z taniaksiazka.pl
nie wiem czy ta książka byłaby dla mnie
OdpowiedzUsuńTeż by mnie nie wciągnęła ta książka. Życie osobiste lubię mieć poukładane, i wkurzały by mnie takie historie ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie te błędy co znalazłaś, raczej nie powinny mieć miejsca. Redaktor książki też miał mieć takie rzeczy na uwadze. Wiadomo, że się każdemu coś może zdarzyć, ale według mnie ich tutaj za dużo
OdpowiedzUsuńTej książki nie znam (jeszcze) i autorka też dla mnie tajemnicza. Jednak na temat zdrad to nie do końca moja bajka. Można przeczytać na odmianę.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji jej czytać :)
OdpowiedzUsuńmój mąż to Marek i z własnego doświadczenia wiem, ze warto się dla niego zmieniać o 180 stopni ;-). A tak serio to po przeczytaniu recenzji od razu wiedziałam komu polecę tę książkę :-)
OdpowiedzUsuńTakich książek raczej mało czytam, a właściwie praktycznie wcale. Jednak wiem, że mimo iż nie należą do wybitnych znajdą swoje grono czytelników ;)
OdpowiedzUsuńNie znam i po tą pozycję z pewnością nie sięgnę :) Mam mało czasu na czytanie więc jak już go mam to wybieram coś naprawdę extra :)
OdpowiedzUsuńAutorkę bardzo dobrze znam z racji jej wieloletniej działalności w stacji Polo Tv. Słyszałam, że zaczęła pisać książki, ale żadnej z nich nie miałam przyjemności przeczytać. Po tę na pewno nie sięgnę, bo takie błędy jak chociażby zmiana imienia bohaterki są dla mnie niedopuszczalne. Jeszcze gdyby to był błąd drukarski...
OdpowiedzUsuńCzuję, że w tej książce zabrakło dobrego redaktora i korektora, który zebrałby wszystkie błędy i je naprosotwał. Niestety, taka lektura męczy i wprawia w ogormną irytację! Ja sama miałabym ochotę rzucić tą powieścią o ścianę. Może ta ektura była pisana na szybko, aby zdążyć szybko wydać?
OdpowiedzUsuń