„Błyski”, Kamila Bryksy
Lubię czasem przełamać monotonność w czytaniu romansów i wtedy sięgam po thrillery lub kryminały. Taki przerywnik innego gatunku dobrze mi robi. Książka „Błyski” zainteresowała mnie swoją okładką i opisem, miałam wrażenie, że przy niej poczuje grozę i mrok. Czy tak się stało?
„Jakie sekrety skrywa rodzinny album fotograficzny?
W upalny sierpniowy poranek Oliwia przekracza próg zakładu fotograficznego. Firmę istniejącą w Białymstoku od lat prowadzi teraz Igor Dąbrowski, wnuk założyciela i młodzieńcza miłość Oliwii z czasów liceum. W drzwiach dziewczyna mija młodą blondynkę, która właśnie zrobiła sobie zdjęcie. Jej wizerunek Oliwia ujrzy następnego dnia w telewizji i prasie. Młoda studentka Wydziału Lalkarskiego Akademii Teatralnej została zamordowana.
Układ zawarty trzydzieści lat temu, rodzinne tajemnice, kolejne morderstwo młodej kobiety, anonimowe kartki z groźbami, sekrety męża Oliwii i mężczyzna, z którym jej matka niespodziewanie wraca z zagranicznych podróży. Czy to wszystko ma związek z zabójstwami sprzed lat? Jaką rolę w tej sprawie odgrywa Oliwia?”
Oliwia idzie do zakładu fotograficznego, chcąc odnaleźć zdjęcia swojej babci, który prowadzi Igor, mężczyzna, którego kiedyś kochała. W drzwiach mija młodą kobietę, kolejnego dnia dowiaduje się, że dziewczyna nie żyje. Nie jest to pierwszy przypadek, że młoda kobieta ginie. Co je łączyło? Oliwia chce poznać prawdę, rozwiązać zagadkę śmierci kobiet. Jej śledztwo prowadzi do rodzinnych tajemnic, sekretów i kłamstw, odkrycia zdrady . Dziewczyna zdaje sobie sprawę, że początek morderstw miał miejsce wiele lat wstecz, a dawno zawarty układ wciąż funkcjonuje i ona sama jest w niebezpieczeństwie. Czy znajdzie mordercę i dowie się, dlaczego zginęły te kobiety?
Sięgając po tę książkę miałam ochotę ma mocne wrażenia, przeżycie skrajnych emocji. Chciałam poczuć ciarki na skórze, napięcie, strach i dreszcze. Niestety nie dostałam tego wszystkiego nawet w połowie, czego się nie spodziewałam. Trudno było mi zrozumieć tę historię, wbić się w nią i czytaniem płynąć z nurtem. Czułam jak dryfuje pomiędzy kartkami i nic mnie nie wciąga. Pomysł na fabułę i ogólny zamysł uważam za fajny, ale wykonanie słabe. Brakło mi szybkości akcji, zaskoczenia, napięcia i wyczekiwania na wyjaśnienie całej zagadki. Ciągła mi się ta książka, a szkoda, bo ma potencjał. Fani mocnych kryminałów, czytając tę książkę mogą odczuć niedosyt, ale osoby, które lubią pobieżnie przedstawione historię nie odczują braku emocji. Ja jestem tak pomiędzy, z jednej strony brakowało mi tego czegoś, a drugiej nie nudziłam się jakoś szczególnie. Stwierdzę, że czułam się, jakbym czytała artykuł w gazecie, ciekawił mnie, ale bez emocji. Jeśli lubicie programy w stylu „Dlaczego ja?” to spodoba się Wam ta książka.
Lubicie czytać kryminały?
Wydawnictwo Kobiece dziękuję za książkę
Lubię czytać kryminały, ale z twórczością tej autorki nie miałam jeszcze styczności.
OdpowiedzUsuńTo coś zdecydowanie dla mnie! Chętnie bym po nią sięgnęła i zapisuję sobie tytuł i autora, abym mogła ją zamówić podczas kolejnych zakupów online.
OdpowiedzUsuńCiekawa!
OdpowiedzUsuńKryminały niezbyt często się u mnie pojawiają, musi mnie zaciekawić opis i opinie innych czytelników. Po tym, co piszesz, to nie jest powieść dla mnie.
OdpowiedzUsuńMasz tak jak ja. Właśnie jestem na tym etapie, że odstawiłam romanse i czytam kryminały i thrillery.
OdpowiedzUsuń