Pump It Up mgiełka unosząca włosy u nasady Anwen
Mając długie, gęste i ciężkie włosy uniesienie ich u nasady nie jest łatwe. Naturalne sposoby są zbyt słabe, a efekty krótkotrwałe. Jednym z produktów, który sobie radzi, ale jednocześnie nie nadaje się do częstego stosowania jest suchy szampon. Aktualnie mam coś na zastępstwo, dzięki czemu nie muszę walczyć z oklapniętymi i ulizanymi włosami. Przedstawiam Wam mgiełkę Pump It Up Anwen.
Mgiełka zamknięta została w plastikowej buteleczce o pojemności 100ml. Opakowanie posiada wygodny atomizer, który rozprowadza zawartość na włosach tworząc delikatną mgiełkę. Butelkę zdobi kolorowa etykieta, która mi osobiście na myśl przywodzi lato. Kosmetyk ma piękny słodkawy zapach, nie utrzymuje się on jednak zbyt długo na włosach.
Stosowanie mgiełki jest szybkie i łatwe. Po umyciu włosów należy rozprowadzić mgiełkę na ich nasadzie, po wcześniejszym dokładnym wstrząśnięciu. Włosy wysuszyć i ułożyć lub pozostawić do samodzielnego wyschnięcia.
W składzie mgiełki znajduje się 95% składników pochodzenia naturalnego. Największą zaletą dla mnie jest brak alkoholu w składzie, który często jest bazą kosmetyków unoszących włosy u nasady. Składniki aktywne, które znajdują się w mgiełce to: ekstrakt z nasion lnu, ekstrakt z korzenia prawoślazu lekarskiego, wyciąg z owoców słodkiego migdałowca, witamina B3, pantenol.
Mgiełka Pump It Up sprawdza się na moich włosach bardzo fajnie. Po pierwsze szybka i łatwa aplikacja, po drugie natychmiastowe efekty, które nie znikają po chwili. Włosy po nałożeniu mgiełki zostają się optycznie zagęszczone, grubsze i nadal wyglądają naturalnie. Mgiełka unosi włosy u nasady, delikatnie je usztywnia, ale nie tworzy twardej warstwy jak lakier. Jest lekka, nie obciąża pasm, nie okleja ich i nie przyspiesza przetłuszczania, dzięki czemu nie wpływa na zmianę częstotliwości mycia.
Pump It Up to produkt wart uwagi, który naprawdę działa i mogę stosować go, kiedy tylko potrzebuje bez obawy o skutki uboczne jak wysuszenie skóry głowy lub podrażnienie. Jestem z niego zadowolona i myślę, że sprawdzi się na większości rodzajów włosów. Najtrudniej jest unieść u nasady włosy zdrowe, naturalne i niskoporowate, a takie w tej chwili posiadam, więc mogę powiedzieć, że mgiełka została sprawdzona na "najgorszym" materiale. Polecam
Używacie produktów unoszących włosy u nasady? A może znacie inne sposoby na skuteczne odbicie włosów u nasady?
Wpis reklamowy. Mgiełka od agencji Go-Easy (barter)
Mam krótkie włosy i nie mam tego problemu, ale taka pianka przy długich włosach to na pewno jest potrzebna.
OdpowiedzUsuńLubię takie kosmetyki do pielęgnacji włosów sama mam upatrzony spray do włosów chroniący przed słońcem właśnie tej marki
OdpowiedzUsuńDyedblonde
Ja natomiast mam cienkie i delikatne włosy, więc jestem ciekawa jak ta mgiełka u mnie by się sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńSuper, że ta mgiełka daje natychmiastowe efekty, takie kosmetyki do włosów właśnie lubię najbardziej :)
OdpowiedzUsuńTego produktu akurat nie znam, ale Anwen ma bardzo ciekawą ofertę. Ja na uniesienie włosów używam czasami suchego szamponu.
OdpowiedzUsuńPrzetestowałam już prawie wszystko od Anwen, ale tą mgiełkę nadal mam na wishliście :)super, że się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbowałabym tę mgiełkę, moje włosy lubią sobie oklapnąć :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej pianki, od dawna mam ją na oku, może kiedyś w końcu przetestuję
OdpowiedzUsuńMoja Lepsza Wersja - muszę spróbować tę mgiełkę, bo moje włosy w te upały wyglądają mało wyjściowo 😀
OdpowiedzUsuńJa nie używam takich produktów, bo nie mam takiej potrzeby, ale polecę mgiełkę mojej mamie.
OdpowiedzUsuńMiałam tę mgiełkę, ale oddałam siostrze, bo mam tak grube i gęste włosy, że jakbym je jeszcze dodatkowo uniosła, to miałabym grzywę jak LEW. Kosmetyki Anwen bardzo lubię i często po nie sięgam.
OdpowiedzUsuńW sumie to nawet nie miałam pojęcia o takiej mgiełce. Jest się czym zainteresować.
OdpowiedzUsuńWłaśnie takiego produktu szukałam na nasze częste wyjazdy. Mam nadzieję, że będzie on idealnie współgrał z moimi włosami. Dzisiaj go sobie zakupiłam.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy na mnie by zadziałał - mam dosyć ciężkie i oporne włosy ;)
OdpowiedzUsuńZawsze miałam problemy z moimi włosami. Są długie i może przez to ciężkie, bo do gęstych nie należą. Ale u nasady zawsze były oklapnięte, przylizane. Nawet nie myślałam, by cokolwiek z tym robić, zwyczajnie częściej je myłam, by były świeże i puszyste. A tu taka niespodzianka - jest coś na mój problem. Dzięki za wpis!
OdpowiedzUsuńWłaśnie koniecznie muszę wypróbować tę od Anwen bo mam z innej firmy i słaaaabo sobie radzi :/
OdpowiedzUsuńMoje włosy sa puszyste i jest ich naprawdę dużo i jakoś tak same się unoszą i nie potrzebuje wsarcia.
OdpowiedzUsuńStosowałam tą mgiełkę, ale jakiegoś efektu wow nie zrobiła na moich włosach. Nie mniej jednak bardzo lubię produkty Anwen i co jakiś czas wprowadzam je do swojej pielęgnacji włosów.
OdpowiedzUsuńMnie pomaga peeling do skóry głowy :D Nie pamiętam z jakiej firmy go mam, ale jest świetny :D
OdpowiedzUsuńZdarza mi się sięgać po produkty tego typu, więc kiedyś chętnie wypróbuję tę mgiełkę. Tym bardziej, że bardzo lubię enzymatyczny szampon kawowy tej marki :)
OdpowiedzUsuń