„Znikające nadzieje”, Justyna Chrobak

 

   Lubię czytać romanse, ale kiedy czuję przestyt, robię przerwę i wtedy sięgam po inny gatunek literacki. Ostatnią moją odskocznią od romansów był kryminał od Justyny Chrobak Znikające nadzieje.



„Co zrobisz, kiedy twoje poukładane, szczęśliwe życie nagle zamieni się w koszmar?
Hania jest szczęśliwą mężatką, marzy o dziecku i prowadzi Fundację „Nadzieja” dla kobiet w trudnej sytuacji. Wydawałoby się, że w jej życiu wszystko jest poukładane i trwałe. W jednej chwili jednak, z niezrozumiałego dla niej powodu, wszystko zaczyna się zmieniać.
Szymon musi spłacić dług wdzięczności, dlatego niechętnie, ale zgadza się wykonać ostatnie już powierzone mu zadanie. Ma zostać wolontariuszem, by pomóc Fundacji dotrzeć do większej liczby potrzebujących.
Nagle, w tajemniczych okolicznościach, zaczynają znikać podopieczne Nadziei. Hania nie potrafi przejść obok tego obojętnie. Nie otrzymuje pomocy tam, gdzie się jej spodziewała i musi rozpocząć poszukiwania na własną rękę. Czy będzie w tym całkiem sama?”



  Hania jest szczęśliwą mężatką, prowadzi fundację „Nadzieja”, która zajmuje się osobami z problemami w domu: przemoc, alkoholizm, bieda. W fundacji pojawia się kobieta, która chce pomóc i rozreklamować fundację, aby pomagała większej ilości kobiet. Katarzyna oddaje Hannie swojego pracownika na miesiąc, aby zadbał o marketing „Nadziei”. Wkrótce pracę zaczyna Szymon i jego efekty są szybko widoczne, do fundacji zgłaszają się nowe kobiety i spływają datki od darczyńców oraz różnych instytucji. W tym samym czasie znikają podopieczne fundacji, które z dnia na dzień przestają się w niej pokazywać i ślad po nich zaginął. W domu Hanny także nie dzieje się dobrze jej mąż dostaje ataków szału, sięga po alkohol i staje się nieprzewidywalny. Co łączy te wszystkie zdarzenia?




  „Znikające nadzieje” to historia pokazująca problemy społeczne: alkoholizm, zachowania patologiczne, przemoc, sprzedaż kobiet, przekupstwo. Autorka w prosty sposób wszystkie te problemy pokazuje i jednocześnie daje tajemniczą historię, która śledzi się z zainteresowaniem. Rozwiązanie zagadek i zakończenie jest przewidywalne, ale w akcji znajdują się zaskakujące sytuację, które podkręcają atmosferę. Książka pokazuje, jak ważne jest w życiu poczucie bezpieczeństwa, spokój, domowa harmonia, miłość i rodzina. Niestety nie każdy może tego zaznać, wtedy trzeba reagować i pomagać osobom, które znajdują się w trudnej sytuacji. Czasem ciężko wyrwać się z takich sytuacji wierząc, że coś się zmieni. Jeśli chodzi o samą książkę, jest ona napisana prostym językiem, przez co czyta się ją szybko i przyjemnie. Przedstawiane problemy są odczuwalne przez czytelnika, dają do myślenia.

 

Czytaliście tę książkę? 

 

 

 

***

Dziś ponownie chcę poruszyć temat, który nie wydaje się powiązany z ochroną środowiska, a jest i to bardzo. Mieszkam na wsi i bardzo często spotykam się z ogłoszeniami, które wieszane są na drzewach. Niestety takie działania wpływają na stan drzew, niszczą je. Ważne jest to, abyśmy zwracali na to uwagę i wykorzystywali gabloty na ogłoszenia. Uważam, że władze powinny w każdej miejscowości postawić takie gabloty, które będą skupiać w jednym miejscu różne informacje, a drzewa pozostaną "czyste". 



7 komentarzy:

  1. Czytałam i bardzo mi się podobała. Właśnie przypomniałaś mi, że chyba pisałam recenzję, ale nie kojarzę publikacji i pewnie wisi mi w roboczych... :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Kojarzę autorkę, ale tej książki jeszcze nie czytałam. Ostatnio u mnie królowały takie lekkie, wakacyjne lektury.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam wcześniej o tej ksiażce. Gdy wybieram jakąś do czytania zazwyczaj są to lżejsze książki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam okazji czytać tej książki, ale czytałam za to powieść Uzależniona Justyny Chrobak i przyznaję, że pozytywnie zaskoczyła mnie swoim warsztatem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam jeszcze okazji czytać tej książki a wydaje się spoko
    Dyedblonde

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam tej książki, chociaż pióro i nazwisko jest mi znane :D Może w przyszłości uda mi się tę powieść przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnio czytam jedynie lekkie lektury, ale niewykluczone, że kiedyś sięgnę po tę książkę. Tym bardziej, że nie miałam zbyt dużej styczności z twórczością tej autorki.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, czas nie pozwala mi na każdy odpowiedzieć, ale wszystkie czytam i cieszę się, że zostawiasz po sobie ślad. Komentarze z linkami są usuwane.

Wypowiadając się na blogu zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Copyright © Anszpi blog , Blogger