„Niepokorna”, Monika Cieluch
Monika Cieluch to autorka, która sprawiła, że po przeczytaniu jednej jej książki wiedziałam, że z przyjemnością sięgnę po kolejne. „Do ostatniej kropli krwi” to historia, która zrobiła na mnie świetne wrażenie, dlatego postanowiłam przeczytać kolejną jej propozycje i trafiło na „Niepokorna”. Bardzo żałuję, że w obecnym stanie nie mam czasu na czytanie i nie mogę poznać kolejnych książek Moniki, ale myślę, że kiedyś uda mi się to zmienić. Dziś jednak chce zachęcić Was do poznania niebanalnej historii Ivy i jej postanowienia, które odmieni całe jej życie.
„Czasami najbardziej szalone decyzje okazują się tymi najlepszymi.
Dla Ivy Storm ten rok nie mógł zacząć się gorzej. Właśnie rzucił ją narzeczony, a marzenie o posiadaniu dziecka stało się niemożliwą do zrealizowania mrzonką. Z pomocą najlepszej przyjaciółki odzyskuje jednak równowagę i postanawia zawalczyć o własne szczęście. Daje sobie dwanaście miesięcy, by zostać matką.
Nawet jeśli potencjalnego ojca swojego dziecka miałaby znaleźć w ekskluzywnym klubie dla swingersów… Jedna noc, jedna nieodwracalna decyzja i konsekwencje, które przerosłyby każdego. Życie Ivy dopiero teraz nabiera prędkości, a każdy kolejny wiraż jest po stokroć bardziej niebezpieczny niż poprzedni…
Ta zwariowana, romantyczna i bardzo pikantna powieść udowodni wam, że koniec zawsze jest początkiem czegoś nowego, a miłość… cóż, ona zwykle przychodzi w najmniej spodziewanym momencie.”
Ivy to młoda kobieta, która marzy o mężu i dziecku, jednak jej narzeczony ją porzuca. Kobieta jest załamana, ale mimo wszystko postanawia spełnić swoje marzenie i w ciągu roku zostać mamą. Poszukuję dawcy i kandydata na ojca swojego dziecka w dość nietypowym miejscu- klubie dla swingersow. Ma to być tylko sex, który przyniesie jej upragnione dziecko, ale czy tak się uda? W życiu kobiety zachodzą także inne zmiany, a jedną z nich jest jej szef, który od początku wywołuje w niej skrajne emocje. Ivy musi mierzyć się z pracą u boku gbura. Ashton jest trudnym szefem, wiele wymaga i zmienia życie swoich podwładnych. Jak potoczy się jego relacja z Ivy?
„…wystarczy promyk nadziei, aby otwarło się niebo. Nigdy nie jest zbyt późno, by walczyć o szczęście, o miłość, o to, co jest nam niezbędne do życia. Trzeba tylko chcieć…”
„Niepokorna” to książka, która ma wiele ukrytych przekazów. Początkowo jak zaczęłam ją czytać, pomyślałam "wow, to będzie ciekawy romans", ale z czasem przekonałam się, że to nie romans gra tutaj główną rolę, a problemy głównej bohaterki, jej rozterki, pragnienia i życie w trudnej rodzinie. Tematy, jakie porusza autorka są trudne, a jednocześnie opisane w lekki sposób, przez co czytanie książki jest przyjemne. Opisana historia chęci posiadania dziecka przez Ivy wywołała we mnie wiele skrajnych emocji, było zdziwienie, zaskoczenie, szok, radość, złość, niedowierzanie. Autorka naprawdę z wyczuciem prowadzi akcję, potrafi wywołać w czytelniku emocje, które długo nie zanikają. Głęboko poruszyła mnie historia choroby pewnego dziecka, które pojawi się w książce z opowieści. Łzy cisnęły się do oczu, naprawdę trudno się o tym czytało. Autorka w ten sposób pokazuje, że rodzicielstwo nie zawsze jest łatwe, że zdarzają się dzieci wymagające całkowitego poświęcenia. Ivy szukając ojca dla swojego dziecka, nie wzięła pod uwagę, że nieznajomy z klubu może mieć choroby genetyczne lub być nieodpowiedni na rodzica. Jej nieodpowiedzialność w tej sprawie doprowadzi do trudnych wyborów w jej życiu. Czy dokona słusznych?
Książka „Niepokorna” to świetna lektura, którą szczerze polecam, nawet jeśli nie lubicie romansów, to znajdziecie w niej wiele innych ciekawych kwestii. Autorka stworzyła niebywałą historię, którą porusza trudne tematy, a jednocześnie zapewnia udany czas podczas czytania. Jak dla mnie 10/10.
„Nie ma miłości prostej, takiej, która nie musi się mierzyć z przeszkodami. I nie ma takiej, która nie rani i nie zawodzi. Miłość jest strachem o drugiego człowieka. Obawą o jego bezpieczeństwo. Lękiem o każdy kolejny dzień i nadzieją, że cokolwiek przyniesie przyszłość, we dwoje będziemy w stanie się z nią zmierzyć.”
Znacie twórczość Moniki Cieluch?
Ja akurat nie czytałam jeszcze tej książki, ale siostra miała okazję się z nią zapoznać i wywarła na niej duże wrażenie.
OdpowiedzUsuńskoro tak polecasz to będzie trzeba ją kiedyś przeczytać :)
OdpowiedzUsuńdyedblonde
Nie znam autorki, ale z chęcią sięgnę po jej książki.
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę, bo trochę mi się "przejadły" romanse. czytam więcej kryminałów i thrillerów.
OdpowiedzUsuńTak. Czytałam jej jedną książkę, ale mam nadzieję, że mimo wszystko za niedługo uda mi się przeczytać dwie kolejne :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o książkach tej autorki. Jednak musze przyznać że ta mnie bardzo zainteresowała.
OdpowiedzUsuń