Krem-mus pod oczy Limoncello, OnlyBio
Od kilku tygodni nie wysypiam się, wstaje kilka razy w nocy, przez co moje oczy i skóra wokół nich nie jest w najlepszej formie. Opuchlizna, cienie i pogłębiające się zmarszczki dodają mi lat, a jak każda kobieta chciałabym wyglądać młodo i zdrowo. Wiem, że przez najbliższe miesiące nie zmienię rytmu swojej nocy, muszę wstawać do synka, ale mogę stosować kosmetyki, które pomogą mi zadbać o okolice oczu i ich wygląd. Tak więc, kiedy w jednym z pudełek Pure Beauty znalazłam krem-mus pod oczy, który ma eliminować oznaki zmęczenia, szybko zdenkowałam inny krem i zabrałam się za testy tego.
Krem-mus umieszczony jest w małym opakowaniu o pojemności 15ml. Szata graficzna jest kolorowa, charakterystyczna i rozpoznawalna dla marki OnlyBio. Na kartoniku, w którym znajduje się krem, znajdują się wyczerpujące informacje dotyczące produktu. Plus za to, ponieważ, nie zawsze producenci pamiętają, aby poinformować konsumentów z czym mają styczność.
Buteleczka posiada wygodną pompkę, jest to dla mnie najlepszy aplikator w kosmetykach. Jedna pompka dozuje sporą ilość kremu, dlatego ja nie dociskam do końca i sama dobieram wymaganą ilość produktu. W ten sposób zwiększam jego wydajność, która i tak jest dobra. Produkt jak sama nazwa wskazuje ma konsystencję podobną do musu, jest ona kremowa, delikatna i lekka. Krem nie posiada zapachu, a szkoda, bo lubię ładnie pachnące kosmetyki.
Skład kremu jest bogaty i odżywczy. Znajdziemy w nim witaminę C, która ma działanie rozjaśniające, przeciwstarzeniowe i przeciwzapalne. Kofeinę, która pobudza krążenie i dotlenia skórę, eliminuje opuchliznę oraz działa przeciwstarzeniowo. Olej awokado, który wygładza, odżywia i nawilża. Dodatkowe składniki aktywne to: masło shea, ekstrakt z owoców banana, olej z nasion słonecznika, olej rokietnikowy.
Działanie kremu Limoncello jest dobre i od razu mogę go polecić. Dobrze się rozprowadza na skórze i szybko wchłania, nie pozostawia tłustej czy lepiej warstwy. Efekt, jaki od razu się pojawia to wygładzenie skóry, nawilżenie (nie jest ono jakieś mocne, ale całkiem ok), delikatnie zostaje zredukowana opuchlizna, a cienie pod oczami rozświetlone maleńkimi drobinkami, nie jest to brokat. Po dłuższym stosowaniu skóra widocznie staje się odżywiona, jaśniejsza, wygładzona i miękka. Krem nadaje się pod makijaż, nawilża i przygotowuje skórę na podkład/ korektor i zapewnia rozświetlenie pod oczami.
Podsumowując, jest to produkt bardzo fajny, stosuje go codziennie głównie rano ( zdarzy mi się czasem zapomnieć) od ponad miesiąca i jestem zadowolona z efektów. Zostało mi ok połowy opakowania jeszcze więc mam nadzieję, że dalsze stosowanie przyniesie jeszcze lepsze rezultaty. Produkt jest łatwo dostępny w cenie ok. 42zł, ale często jest promocja na markę OnlyBio i wtedy warto go kupić.
Pamiętacie o pielęgnacji okolic swoich oczu? Znacie ten krem?
Kremów pod oczy nigdy za wiele :) ciekawa jestem czy u mnie się sprawdzi.
OdpowiedzUsuńDobrze, że szybko się wchłania. Fajny kremik.
OdpowiedzUsuńBędę wypatrywała go na promocji.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawił, dobrze że szybko się wchłania
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkiego rodzaju kremu postacie musów. Tutaj dodatkowo jest to krem pod oczy. Przekonało mnie to z bardzo szybko się wchałania, a nie lubie tłustego filmu, wiec świetnie ;)
OdpowiedzUsuńPompka to faktycznie świetna sprawa również w przypadku kremów. Cieszę się, że jesteś zadowolona z tej propozycji.
OdpowiedzUsuńOnlyBio do tej pory kojarzyłam tylko z kosmetykami do włosów. Niemniej, lubię kremy do twarzy z witaminą C.
OdpowiedzUsuńLekka i jednocześnie skoncentrowana formuła intensywnie odżywia i nawilża delikatne okolice oczu, wygładza drobne zmarszczki, redukuje cienie i wrażenie obrzęku ...
OdpowiedzUsuńWłaśnie szukałam jakiegoś sprawdzonego kosmetyku do pielęgnacji delikatnej skóry pod oczami. Myślę, że ten mus jest dla mnie.
OdpowiedzUsuń