„Zapomnij, że istniałem” Beata Majewska

 

   Beata Majewska to jedna z moich ulubionych polskich pisarek. Lubię jej książki, nawet gdy mam mało czasu na czytanie staram się znaleźć chwilę, aby poznać jej kolejną książkę. Autorka niedawno wznowiła druk książki „Zapomnij, że istniałem” i przesłała mi egzemplarz. Lektura umiliła mi pobyt w szpitalu i odwróciła myśli.



  Luiza Mleczko od urodzenia mieszka we wsi Milikowa i jest tam sołtysem. Ma ułożone życie, mieszka z rodzicami i regularnie spotyka się z narzeczonym. Prężnie i z poświęceniem działa jako urzędnik i robi to za darmo. Kiedy do jej miejscowości sprowadza się nowy mieszkaniem- Rafał Snarski, Luiza jedzie do niego z dokumentami i tak poznaje byłego boksera, który jest gburem. Kobieta ma sprzeczne myśli na temat poznanego mężczyzny, z jednej strony zafascynował ją jego widok, a z drugiej ma go za chama i prostaka. Rafał postanowił zacząć nowe życie, a domek na uboczu małej wsi miał być idealnym do tego miejscem. Nie spodziewał się, że do jego życia wkroczy jak huragan przemądrzała pańcia. Ich relacja od początku jest napięta i niezręczna. Oboje mają cięte języki i trudne charaktery, przez co iskrzy, jak rozmawiają. Co ich połączy? Jakie wrażenia wywoła nowy obywatel wśród mieszkańców?



  „Zapomnij, że istniałem” to obyczajowa historia z wątkiem romansu i niebezpiecznego świata gangsterów. Początek książki jest zabawny, później robi się gorąco i niebezpiecznie, a zakończenie wywołuje szok i niedowierzanie. Już teraz czekam na kontynuacje, moja wyobraźnia szaleje i ciężko zgadnąć czym ponownie zostanę zaskoczona przez autorkę. Fabuła książki jest z pozoru prosta, ale porusza ważne tematy. Podobał mi się wątek pszczół, który może dla wielu zbędny, ale z przekazem. Miłosne przepychanki, czy nierówna walka o związek fajnie się przeplatają i dostarczają emocji. Mieszkańcy wsi pełnią dobre tło, do całej historii, zwłaszcza sklepowe pijaczyny. Jest to dobra książka, która przeplata codzienność, uczucia, niebezpieczeństwo i zaskakujące wydarzenia.

Znacie tę historię?


Współpraca reklamowa, książka od autorki

6 komentarzy:

  1. Swego czasu siostra czytała dużo książek tej autorki. Tę chyba też zna.

    OdpowiedzUsuń
  2. podoba mi się propozcyja choć nie wiem czy uda mi się ją przeczytać, ostatnio brak czasu na wszytsko
    dyedblonde

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tej historii, ale Twoja recenzja zachęciła mnie do zapoznania się z książka. Dopisuję na swoją czytelniczą listę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Twórczośc Beaty Majewskiej jest mi znana, ale tej pozycji jeszcze nie czytałam. Może to zmienię. Na razie czytam kryminały, zrobiłam przerwę od babskich książek.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki za polecenie tej książki! Brzmi jak idealna lektura na długie wieczory, a zakończenie, które wywołuje szok i niedowierzanie, zdecydowanie kusi, by sięgnąć po nią jak najszybciej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świat gangsterów jakoś mnie nie kusi, by o nim czytać. Chyba że książki-reportaże.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, czas nie pozwala mi na każdy odpowiedzieć, ale wszystkie czytam i cieszę się, że zostawiasz po sobie ślad. Komentarze z linkami są usuwane.

Wypowiadając się na blogu zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Copyright © Anszpi blog , Blogger